Obudziłam się z cholernie mocnym bólem głowy. Wstałam z łóżka ale znów na mnie upadłam gdy zakręciło mi się w głowie. Przypomniałam sobie wczorajsze słowa Conrad'a. Od razu wyjęłam z szafki nocnej tabletki na ból głowy i popiłam wodą, która również się tam znajdowała. Usłyszałam pukanie do drzwi. Były ciche jakby osoba, która to robiła chciała abym się nie obudziła jakbym spała.
-Proszę - rzuciłam aby po chwili zobaczyć jak się otwierają.
-Myślałem, że śpisz - wyszeptał Conrad siadając na moim łóżku. Sam wyglądał jakby ledwo co wstał. Oczy były małe a włosy żyły własnym życiem.
-No to się pomyliłeś - zamyśliłam się chwilę - Gotowy na wielki dzień?
Na twarzy chłopaka zastałam zdziwienie i zdezorientowanie. Zaczął się zastanawiać.
-Nie pamiętasz? - spytałam
-Pamiętam! - krzyknął, ale ja zdążyłam zakryć jego usta ręka.
-Cicho wszyscy śpią - wyszeptałam patrząc na godzinę. Było kilka minut po siódmej.
-Dzisiaj dzień jak w dzieciństwie? - upewnił się a ja pokiwałam głową twierdząco. Automatycznie na jego twarzy pojawił się uśmiech.
-Wyjdź - zarządziłam na co on patrzył na mnie zdezorientowany krzywiąc przy tym głowę. Wyglądał słodko. - Muszę się ubrać.
-Masz od tego garderobę - odparł łagodnie.
Co? Nikt mi tego nie powiedział!
-Pierdolisz - rzekłam patrząc na niego wyczekujco.
-Nie pierdole, patrz na to - rzekł po czym podszedł do szafy i ja otworzył. Przestawił kilka wieszaków i zauważyłam drzwi,które po chwili otworzył.
O kurwa
-Widzisz? - mówił wchodząc do pomieszczenia a moim oczom ukazała się garderoba. - Ale to nie koniec. Słyszałem, wiedziałem, widziałem, że lubisz czytać. Prawda?
-Tak- powiedziałam podchodząc bliżej niego.
Chłopak nic nie odpowiedział tylko podszedł do kolejnych drzwi, które znajdowały się w pomieszczeniu. Po otworzeniu zauważyłam regały wypełnione aż po brzegi książkami, dwa milutkie w dotyku fotele i stolik.
-Cholera - wyszeptałam zszokowana.- Tu jest pięknie!
Podeszłam do bruneta i przytuliłam. Odwzajemnił mój gest mocniej tuląc mnie do siebie. Wyczułam od niego wodę kolońską o pięknym zapachu. Jego ciało było gorące.
-Podoba się? - zapytał.
-Tak.. Cholernie - rzekłam.
-Cieszę się. - powiedział i zakończył uścisk. - No to ja poczekam u ciebie w sypialni a ty się ubierz. I mamy matching - spojrzał na mnie wyczekująco. - Nie widzisz? - zapytał oburzony - Klapki rekinki! - wykrzyczał radośnie na co ja się uśmiechnęłam.
-Jak tu przyjechałam to miałeś głęboko w dupie nasz matching! - teraz to ja byłam oburzona.
-Ja wszystko mam głęboko w dupie. Ciebie też miałem dopóki cię nie poznałem - uśmiechnął się kpiarsko.
-Po pierwsze jesteś moim bratem a po drugie przyjechałam tu wczoraj - zaczęłam mu wyliczać.
-Nie znamy się od wczoraj - rzucił - Znamy się odkąd mamy pierdolone trzynaście lat!
-Przepraszam - wyjąkałam.
-Za? - ciągnął mnie za język ale nic nie odpowiedziałam. - Dobra nie przepraszaj mnie. Bo ja nie wiem co wtedy robić. Ubierz się i jedziemy w te miejsca, które wczoraj wysłałaś mi na Instagramie!
CZYTASZ
All it takes is your one whisper
Teen FictionOsiemnastoletnia Lilliana Miler przeprowadza się do swojego ojczyma po rozwodzie rodziców razem z matką ze Stanów do Włoch. Conrad Walker najpierw z dystansem podchodzi do przyrodniej siostry. Jednak nie chce zapoznawać jej ze swoimi znajomymi. Boi...