Liliana
Siedziałam w miękkim fotelu z książką w dłoni i kotem na kolanach. Bardzo wkręciłam się w fabułę i nie mogłam się od niej oderwać.
Nagle usłyszałam ciche pukanie do drzwi. To Conrad? Wątpię. On od razu by wszedł. Nie pukałby.
Odłożyłam książkę na stolik kawowy i podeszłam do wejścia. Uchyliłam je lekko i nie zauważyłam w nich brata. Tylko Oliviera.
Szatyn był ubrany w czarny komplet dresowy a jego zielone oczy były skupione w stu procentach na mnie. Jedną dłoń miał schowaną za plecami więc musiał coś za nimi trzymać.
-Cześć. - wyszeptał.
-Coś się stało? - zapytałam otwierając drzwi szerzej by mógł wejść.
Chłopak skorzystał z mojego gestu jednak nadal nie zauważyłam co ukrywał.
-Nic się nie stało. - mówił cały czas szeptem. Jakby przed chwilą płakał?- Masz czas? Czy jesteś z Lucas'em?
-Mam czas. - powiedziałam od razu skanując go wzrokiem od góry na dół.
-Wszystkiego najlepszego. - rzekł wyciągając zza siebie bukiet jasno różowych róż.
Spojrzałam na datę. Faktycznie. Jest siedemnasty listopada. Moje urodziny.
-Skąd.. Skąd ty to wiesz? - spytałam zdezorientowana. - Nigdy Ci o tym nie mówiłam.
-Nie mówiłaś. - potwierdził. - Mi nie. Ale na instagramie jest wszystko.
Przełknełam ślinę przytulając się do niego. Kurwa jak mi brakowało tego zapachu. Tego ciepła. Tego dotyku.
-Dziękuję. - wyszeptałam ze łzami w oczach.
Nie znał mnie a jako jedyny pamiętał. Nawet mama o tym nie pamiętała.
-Napijesz się czegoś? - zasugerowałam.
-A co masz? - dopytywał zdejmując czarne obuwie.
-Wino niedawno otworzyłam. - wskazałam na butelkę stojącą na stoliku.
-Jestem samochodem. - oznajmił. - Nie piję.
Nie pije. Ale jakoś czułam od niego woń whiskey.
-Oh.. - udawałam, że nic nie czuję. - Sok? Herbata?
-Daj coś co masz pod ręką. - rzekł głaskając Marlboro.
Podlałam mu szklankę z sokiem i wzięłam się za poszukiwania zakładki. Znalazłam ją. Była lekko nad gryziona przez kota ale nie szkodzi.
-Co tam czytasz? - dopytywał gdy wkładałam ją pomiędzy strony.
-A nic takiego. Naprawdę. - zaśmiałam się nerwowo a on spojrzał na mnie podejrzliwie.
-Podobała Ci się scena z pistoletem? - zapytał zamaczając usta w pomarańczowej cieczy.
Przełknełam ślinę. Skąd on to wie?
-Czy.. Czy ty to... - jąkałam.
-Tak. Czytałem to. - odparł ze spokojem. Jakby był pierdoloną oazą spokoju. Co jest z nim nie tak do kurwy?!
-Ominiemy fakt tego, że to czytałeś. W ogóle ominiemy temat książek. - zaproponowałam a ten słuchał mnie ze zrozumieniem. Tak bynajmniej mi się wydawało. - Co Ciebie do mnie sprowadza?
-Nie mam z kim siedzieć. - mówił opanowany.
-Okey.. - ciągnęłam. - Dlaczego skoro podobno mnie nie lubisz przez to, że jestem w związku?
CZYTASZ
All it takes is your one whisper
Teen FictionOsiemnastoletnia Lilliana Miler przeprowadza się do swojego ojczyma po rozwodzie rodziców razem z matką ze Stanów do Włoch. Conrad Walker najpierw z dystansem podchodzi do przyrodniej siostry. Jednak nie chce zapoznawać jej ze swoimi znajomymi. Boi...