05.05.1940 ~Warszawa~
Całą noc Tadeusz myślał o swoich uczuciach do Manii i podjął decyzję. W końcu zrozumiał że żyją w realiach gdzie w jednej chwili mogą żyć a w drugiej któreś może już nie żyć. Postanowił powiedzieć jej prawdę o swoich uczuciach do niej.
Rano Mania obudziła się sama w łóżku. Nikogo nie było obok, była lekko zdziwiona. Podniosła się do pozycji siedzącej i rozejrzała się po pokoju.
- Tadeusz! - zawołała dziewczyna, długo nie czekała bo po chwili stanął w drzwiach, trzymając coś za plecami
- O wstała śpiąca królewna - zażartował na co Róża przewróciła oczami
- Dobra, dobra. Co tam masz? - zapytała przeciągając się
- A to dla Ciebie - odparł wyciągając zza pleców bukiet czerwonych róż a dziewczyna na widok kwiatków ucieszyła się jak małe dziecko które widzi Świętego Mikołaja
Chłopak podszedł do niej i dał jej bukiet. Dziewczyna zaciągnęła się zapachem kwiatów a chłopak wziął krzesło i na nim usiadł.
- Mania, muszę Ci coś powiedzieć. Zakochałem się w Tobie. Cholernie i na zabój. Szaleję za Tobą jak wariat - powiedział a gdy skończył czuł jak szybko bije mu serce
- T-tadeusz, ja też Cię kocham - odparła nieśmiało Mania
Chłopak odgarnął kosmyki włosów dziewczyny za jej uszy. Chwycił jej twarz w dłonie i złączył ich usta w pocałunku. Na początku całowali się nieśmiale a z każdą chwilą coraz namiętniej. Róża przerzuciła ręce przez szyję chłopaka a ten wplótł jedną dłoń w jej włosy a drugą położył na jej talii.
Oderwali się od siebie dopiero wtedy kiedy zabrakło im tlenu. Kotwicka wtuliła się w chłopaka a on zaciągnął się zapachem jej włosów.- Cholernie mi na Tobie zależy Kotwicka- powiedział cicho Tadeusz
- Mi na Tobie też, Kotwicki - odparła dziewczyna
Po chwili rozległ się dzwonek do drzwi. Marysia i Tadeusz odstąpili od siebie, chłopak wstał i poszedł otworzyć drzwi. W drzwiach stali: Rudy, Alek, Paweł, Monia, Basia i Hala
- Gdzie Mania? Gdzie Mania? - zapytała nerwowo Hala
- Hala spokojnie - odparł Paweł
- U siebie w pokoju, wejdźcie- powiedział Tadeusz i wpuścił ich do środka
Gdy tylko Hala zobaczyła Różę, rzuciła się jej na szyję a zdezorientowana Mania prawie straciła równowagę.
- Tadeusz nam wszytko powiedział, Róża tak się o Ciebie martwiliśmy - powiedziała na jednym wdechu Hala a Tośka zmierzyła Tadeusza wzrokiem jakby go chciała zabić. Po chwili Hala ją puściła
- Ładne kwiatki, od kogo? - zmienił temat Alek
- Od mojego chłopaka - odparła Mania patrząc na Tadeusza
- Nie wierzę melepeto w końcu coś Ci się w życiu udało. Rudy deklu dawaj mi te dwie dychy - powiedział rozradowny Alek
- Co? O co wy się znowu zakładaliście? - zapytała Mania
--Założyliśmy się z Rudym jak szybko bedziecie razem. Rudy mówił że za pół roku a ja że za mniej niż pół roku - odparł Alek
- A długo planowełeś zapytać ją o związek? - zapytała Basia
- Od kąd Zbysiu z placu zabaw ukradł jej Saszę a ja dumie stanąłem w obronie damy. Czyli od kąd się znamy - odparł Zawadzki
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Serwus!
Mamy to! Róża i Kotwicki są w końcu razem. To kto teraz czeka na ślub? Jak wrażenia?
Kotwicka, Czuwaj!
CZYTASZ
𝐙𝐝𝐨𝐛𝐲𝐭𝐞 𝐬𝐞𝐫𝐜𝐞 𝐝𝐨𝐰ó𝐝𝐜𝐲 [𝐓.𝐙𝐚𝐰𝐚𝐝𝐳𝐤𝐢]
Historical Fiction"𝐌𝐢ł𝐨ść 𝐜𝐢𝐞𝐫𝐩𝐥𝐢𝐰𝐚 𝐣𝐞𝐬𝐭, ł𝐚𝐬𝐤𝐚𝐰𝐚 𝐣𝐞𝐬𝐭. 𝐍𝐢𝐞 𝐬𝐳𝐮𝐤𝐚 𝐩𝐨𝐤𝐥𝐚𝐬𝐤𝐮, 𝐧𝐢𝐞 𝐮𝐧𝐨𝐬𝐢 𝐬𝐢ę 𝐩𝐲𝐜𝐡ą" 𝐀 𝐜𝐳𝐲 𝐦𝐢ł𝐨ść 𝐦𝐨ż𝐞 𝐛𝐲ć 𝐥𝐞𝐤𝐚𝐫𝐬𝐭𝐰𝐞𝐦? 𝐂𝐳𝐲 𝐨𝐛𝐞𝐜𝐧𝐨ść 𝐧𝐚𝐣𝐝𝐫𝐨ż𝐬𝐳𝐞𝐣 𝐨𝐬𝐨𝐛𝐲 𝐦...