𝐍𝐚𝐫𝐳𝐞𝐜𝐳𝐨𝐧𝐚

138 7 6
                                    

01.08.1944 ~ Warszawa~

Tego dnia polski naród miał zerwać pętlę. Pętlę którą hitlerowcy zacieśniali na szyi narodu polskiego od września 1939 roku. Po pięciu latach przychodzi pora by stanąć do otwartej walki z okupantem.

Od samego rana cywile jak i powstańcy tworzyli barykady. Cała ludność Warszawy była entuzjastycznie nastawiona do Powstania. Zakładano że Powstanie Warszawskie potrwa dwa, góra trzy dni.

Róża i Got* mieli walczyć w plutonie "Górala". O siedemnastej miała być zbiórka w fabryce na Woli.

- Przepraszam, Ty z plutonu "Górala"? - zaczepiła Maria jakąś dziewczynę, raczej w jej wieku

- Tak, Kama jestem - odparła czarnowłosa dziewczyna

- Róża, a to Got - przedstawiła siebie i Franza Marysia

- Rodzeństwo? - zapytała Kama

- Nie, narzeczeństwo - odparł Got a Róża zmierzyła go wzrokiem

- Kama tu jesteś - dołączyła do nich blond dziewczyna - Oo, wy też pluton "Górala"? - zawróciła się niebieskooka blondynka do Marysi i Franza

- Tak, ja jestem Got a to moja narzeczona Róża - przedstawiał ich Franz, a Mani zaczynało się podobać jak mówił o niej "moja narzeczona"

- Kochaniutkie wy moje gdzie jest Stefan? - zapytał się Kamy i Biedronki jakiś chłopak z rozczochraną czupryną - Oo, a co to za nowi goście? - zapytał zauważywszy Franza i Manię

- To jest Got a to jego narzeczona Róża - przedstawiła ich Kama - A to jest Beksa

- No, no, no Got, uważaj żeby nikt Ci tej ładnej łączniczki nie rąbnął - zażartował Beksa, ale jak się okazało bawiło to tylko jego

- Nie jestem łączniczką, walczę normalnie - odparła Mania a Beksa gwizdnął z uznania po czym odszedł

- Nie przejmujcie się nim on czasem się zachowuje jak oderwany pługiem od czołgu - rzekła Kama

- ZBIÓRKA, BACZNOŚĆ - dało się słyszeć męski krzyk i wtedy cała fabryka z biało-czerwonymi opaskami na lewych przedramieniach stanęła na baczność

- Żołnierze Polski Podziemnej, na przedpolach stolicy stoją już dywizje sowieckie. Liczymy że sowieci wykorzystując nasz zryw, lada dzień wkroczą do miasta. Pamiętajcie komu składaliście przysięgę. Podlegacie wyłącznie naczelnemu wodzowi i dowództwu AK. Nie może być mowy o brataniu się z bolszewikami. Rozejść się, spocznij - wygłosił mężczyzna

***
I zawyły. Punkt piąta po południu w Powstańczej Warszawie zawyły syreny. Oznaczało to zryw ludności warszawskiej. W mieście wszędzie wisiały polskie flagi. W końcu Warszawa powiedziała głośne i wyraźne "NIE" niemieckim okupantom. Mania wiedziała że Tadeusz patrzy na nią z góry i jest z niej cholernie dumny. Jest dumny z tego że Mania walczy o lepszą przyszłość dla ich dzieci i przyszłych pokoleń...

Pierwszą akcją plutonu Górala było natarcie na szkołe gdzie przetrzymywani byli żydowscy więźniowie. Akcja zakończyła się sukcesem ale straciła w niej życie jedna osoba. Był to brat Kobry.

Gdy Powstańcy wracali do kwatery na ulicach Warszawy cywile witali ich brawami, uśmiechali się do nich, machali. Niekiedy podchodzili by powiedzieć im jak bardzo są z nich dumi. A niekiedy dało się dostrzec matki które mówiły do swoich dzieci "Zobacz kochanie to nasi bohaterzy". Wśród samych powstańców panowała przyjemna atmosfera.

***

Wieczorem pluton Górala siedział przy ognisku, Beksa pogrywał coś na gitarze a wszyscy siedzieli, rozmawiali i śmiali się. Mieli nadzieję że jeszcze tylko kilka dni a Niemcy będą spieprzali z Warszawy aż będzie się za nimi kurzyć a Polska będzie w końcu wolna.

- Ej, Róża, Got ja mam nadzieję że po Powstaniu to my dostaniemy zaproszenia na Wasz ślub - odezwał się Rogal

- No właśnie - poparł go Beksa

- Ej, chłopaki ale dajcie im spokój, jak będą chcieli to nas kiedyś tam zaproszą na ten ślub - wtrąciła się Kama - Co wy się tak wogóle ich przyczepiliście?

- No bo ładna z nich para - odparł Beksa

- O to to - przytaknął Rogal

- Ej, a tak wogóle znaliście tego chłopaka co zginął? - zapytała Biedronka zmieniając temat

- Brat Kobry - odparł jeden z Powstańców

- Serio? To był brat Kobry? - niedowierzał inny

- Co jest? Czemu nie śpiewacie? - zapytał Kobra podełwszy do plutonu, widać że było mu ciężko ale nie chciał się całkiem pogrążyć w rozpaczy. Wiedział że jego brat zginął jak bohater

- Nieś po rosie w dal.
W zapłakany świat
Przemoczone pod plecakiem
Osiemnaście lat
Przemoczone pod plecakiem
Osiemnaście lat...

Serwus!

No i Powstanie Warszawskie wybuchło. Osobiście bardzo uwielbiam ten temat i mogłabym mówić o nim godzinami. Jak myślicie będzie jakiś powstańczy ślub Gota i Róży czy koniec tej historii? Czytajcie a się dowiecie.

Kotwickaa, Czuwaj

* W serialu Zatoka szpiegów Franz miał taki pseudonim jak współpracował z Polakami

𝐙𝐝𝐨𝐛𝐲𝐭𝐞 𝐬𝐞𝐫𝐜𝐞 𝐝𝐨𝐰ó𝐝𝐜𝐲 [𝐓.𝐙𝐚𝐰𝐚𝐝𝐳𝐤𝐢]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz