~107~

424 37 1
                                    

Kilka poprzednich dni były dla Jisunga rollercoasterem emocji. Z jednej spory spędził parę dobrych chwili ,które co dziwne głównie były jakoś powiązane z Minho ,który to nawet pewnie nie wie ile jego dobrych gestów ,pomogło chłopakowi kompletnie nie zwariować . Zwariować przez te resztę chwil ,gdzie to przez różne komentarze od strony pozostałych przestał być w ogóle pewny czy w przeciągu następnych dni nie straci więzi jaki zdobył z chłopakami ,a nawet ze swoim najlepszym przyjacielem . Znał Felixa z dobry rok nim w ogóle zdecydował się im pomóc i w tej relacji myślał że nic się nie zmieni ,teraz jednak i do tego nie mógł być pewny.

Naprawdę z początku chciał wyprzeć z głowy słowa Minho o tym ,że czego by nie zrobił nigdy nie będzie jednym z nich . Obecnie jednak ciężko mu szło walczyć z tym dalej , bo tak jak wcześniej aż tak tego nie widział przez to jak inni od razu go zaakceptowali i przyjęli z otwartymi ramionami ,tak teraz wyraźnie widział te granice ,która oddzielała go od pozostałych . Nie mógł tak po prostu obejść tych lat ich znajomości , tego jak razem się zebrali by spełnić swoje marzenie . On nie był częścią tego marzenia ,nie było go wtedy ,więc i teraz nie może go być.

Powoli ,więc to przyswajał on sobie tą informację i tak jak wcześniej jeszcze starał się myśleć o tym że nadal będzie mógł się z nimi zadawać choćby jako kolega ,tak na ten czas obiecał sobie ,że nie będzie się na nic nastawiał.

Jeśli zostaną to będzie świetne ,jak go zostawią to przynajmniej będzie gotowy na to i mniej go to zaboli.

Tak będzie najlepiej, pomyślał, przerzucając widelcem dalej swój lunch ,nie będąc nawet w stanie nic zjeść przez ciągłe myśli ,które tylko się pogłębiały przez to że dzisiaj na zajęciach ,nie było żadnego z pozostałych ani Jeongina ani Felixa czy też Seungmina.  Ich nieobecność go martwiła.

-Dasz spokój temu ryżowi? Już się chyba poddał

Słysząc śmiech nad sobą ,mały uśmiech od razu wskoczył na twarz Jisunga , który się tylko poszerzył gdy zobaczył Changbina i Hyunjina ,siadających do jego pustego stolika

-Cóż chyba przeceniłem swój żołądek

-Na moje to ty nawet nic nie zjadłeś

-Masz mnie

Jisung zaśmiał się jednak zdecydowanie ciszej niż jego hyung wcześniej ,bo nie chciał jak tamten przykuwać uwagi innych

-Coś się stało ,że nie jesz?

-Po prostu się martwię o chłopaków

-O tamtą trójkę czemu?

Dwójka starszych popatrzyła na niego pytająco 

-No w końcu nie ma ich w szkole

-Wiemy ,ale przecież pisali na grupie że ich dzisiaj nie będzie

Tym razem to Jisung popatrzył na nich niezrozumiale i wtedy też doszło do tamtych z błędu jaki popełnili

-Aa no tak przecież cię nie ma na naszej grupie

Hyunjin walnął się w czoło ,śmiejąc się z tego choć najmłodszemu z nich nie było do śmiechu. Changbin samo szczęście spieszył z wyjaśnieniami nim by to atmosfera stała by się niezręczna

-Felix i Jeongin musieli sobie zrobić dzień przerwy ,bo serio po tych ich targowaniach się z organizatorami ,oboje są pozbawieni wszelkiej energii,którą to Felix tym bardziej zużył przez wczorajszą randkę z pewnym debilem

Mówiąc ostatnią cześć ,wskazał on na Hyunjina ,który otworzył usta ,urażony takim stwierdzeniem

-Mówiłem by to przełożyć ,on jednak nie chciał ,więc co mogłem innego zrobić ?Ważne ,że Felix był po tym szczęśliwy

-No tak ,ale teraz przez to leży niemal że martwy u siebie w domu ,próbując się jakkolwiek zregenerować 

-Jeongin jest w tym samym położeniu a jakoś na randce nie był

-On to akurat miał jeszcze gorzej

Jisung popatrzył na najstarszego pytająco ,bo kompletnie nie wiedział o co może chodzić . Z drugiej strony ani trochę go to nie dziwiło bo ostatnio w ogóle nic nie wie ,co się u nich dzieje

-Nie rób takich min Ji, kolejna kłótnia z Seungminem , pewnie też i przez nią nie ma dzisiaj szczeniaka. Nie ma co się jednak przejmować oni kłócą się niczym stare małżeństwo

-Ale może tym razem poszło o coś poważnego

-Wątpię

Powiedzieli jednocześnie na co Jisung tylko westchnął

-Dobra zostawmy ich temat lepiej pogadajmy o dzisiejszej próbie

-Dzisiaj jest próba?!

Jisung aż się podniósł z miejsca bo kompletnie nie miał o tym pojęcia ,co spowodowało że parę osób popatrzyło na niego . Nie trwało to jednak długo by to wrócili do swoich własnych spraw, choć sam Hyunjin patrzył zdezorientowany na chłopaka

-No tak, Changbin nie powiedziałeś mu?

-Oboje nie dramatyzujcie ,nic Ci Jisung nie mówiłem ,bo tak jak ustalaliśmy teraz będziesz chodził tylko na jedną próbę w tygodniu ,poza tym ta próba jest czysto organizująca przebieg występu ,więc tym bardziej nie ma powodu byś tam był....

-Skoro nie biorę udziału ,tak wiem

Jisung nie mógł się powstrzymać przed dokończeniem tego ,bo ostatnio miał wrażenie że tylko to słyszy. Wiedział już to więc nie potrzebował by to non stop ,podkreślać. Mógł się jednak od tego powstrzymać bo teraz jego hyungowie patrzyli na niego dziwnie

-Wszystko okej?

-Tak ,wszystko w porządku

Powiedział tylko ,po czym się podniósł ,bo na jego szczęście dzwonek uratował go od dalszych pytań ,które mogły by zdradzić to co czuł naprawdę. 

-Do później 

Machnął im i odszedł z tacą 

-Tak ,cześć Ji

Changbin odpowiedział mu a jak ten zniknął w korytarzu ,popatrzył on na Hyunjina by sprawdzić czy i dla niego to było dziwne ,ten jednak tylko wzruszył ramionami ,widocznie też nie będąc pewnym. 

Na ten czas chyba nie było co się tym zbytnio przejmować ,zwłaszcza gdy mają jeszcze na głowię całą sytuacje z występem . To on na najbliższy czas był tu najbardziej kluczowy. 

Z tą myślą oboje również udali się do swoich klas ,nie mogąc się już doczekać aż będą wreszcie na próbie.

Stopgap | MinsungOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz