~69~

437 30 15
                                    

Po kolejnym dniu w szkole grupa przyjaciół z usmiechami na twarzy  opuścili  mury szkoły ,zatrzymując się dopiero przy samej bramie gdzie już każdy miał rozejść się w swoje strony.

-Wreszcie weekend !

Changbin dalej wiwatował ,obejmując ramieniem Hyunjina by ten mu nie zwiał jak to robił zawsze gdy wracali do domu .

-A po weekendzie wreszcie występ !

Felix dołączył do wiwatowania skacząc obok wszystkich koniec końców zawieszając się na Seungminie

-A ty musisz mi jeszcze wyjaśnić sprawę wczorajszego posta?

-Taaa...chyba nie

Seungmin ściągnął rękę ze swojego ramienia ,podchodząc bliżej Jeongina który śmiał się z ich zachowania

-Możesz uciekać Min ,ale i tak dopadnie cię w autobusie

Zdając sobie z tego sprawę chłopak przypominający szczeniaka podszedł bliżej Jisunga

-Jisung nie chcesz może być cię odprowadził do domu ?

-Dołączam się !

Felix w jednej chwili znalazł się przy nich na co Changbin i Hyunjin popatrzyli współczująco na nich

-Nie uciekniesz od naszego komara Seungmin

-Ale próba była dobra

Jisung dołączył w końcu do ich dyskusji ,klepiąc Seungmina po ramieniu

-Aa i nie musicie mnie odprowadzać ,mam ochotę dzisiaj na samotny spacer

-Że ci się chce Sung ja na twoim miejscu korzystałbym z dobroci  jakie zapewnia autobus

Najmłodszy mówiąc to przeglądał przy okazji rozkład by zobaczyć kiedy będzie ich autobus

-Trochę świeżego powietrza mi nie zaszkodzi zwłaszcza biorąc pod uwagę ile czasu spędzam w domu

-I to jest dobre podejście ,no ale my z Hyunjinem będziemy się już zbierać ,do niedzieli

Changbin pociągnął trochę młodszego ,machając reszcie nie dając przy tym Hyunjinowi szansy na jakikolwiek ruch z jego strony . Na co ten przeklinał niższego w głowie bo chciał chociaż Felixa uściskać na pożegnanie

-Ten to się dopiero spieszy

-Dziwisz się,za niedługo ma trening a to dla niego świętość

Wszyscy na to cicho się zaśmiali kiwając głowę na znak zgody bo to był znany fakt

-Nasz autobus też już jedzie

Jeongin wskazał na koniec ulicy gdzie skręcał w ich stronę autobus ,na co Felix już złapał się Seungmina . Gotowy na to by zrobić by przesłuchanie

-Jisung ratuj !

-Sorry Seungmin ,pa pa chłopaki !

Pomachał im po czym ze śmiechem poszedł w kierunku swojego domu po drodze zakładając słuchawki ,puszczając swoją ulubioną playlistę.

Ciesząc się dalszą drogą  chłopak nucił sobie pod nosem. Myśląc przy okazji o zbliżającym się występie . Był on szczerze zaskoczony tym jak mało się tym stresował ,wciąż nie był w pełni spokojny ale zdecydowanie świadomość z kim miał wystąpić go uspokajała . Czuł że nawet jeśli coś zepsuje to reszta nie będzie na niego zła a przynajmniej nie wszyscy ,bo co do tego że Minho go po tym zamorduje był pewny.

Dlatego też chciał wszystko zrobić perfekcyjne byle tylko tego uniknąć

-Będzie dobrze

Powiedział do siebie ,starając się swoje myśli skierować gdzie indziej . Nie szło to mu jednak za dobrze i dopiero po jakimś czasie mu się udało . A wszystko przez pewien dźwięk który usłyszał gdy przechodził ulicą.  Z automatu po usłyszeniu go się zatrzymał i zajrzał w głąb zaułka skąd to dobiegał dźwięk .

Wchodząc trochę dalej coraz wyraźniej słyszał że owym dźwiękiem było miauczenie a w kolejnej chwili kucał już przy kartonie w którym to znajdywał się mały czarny kotek .

Widząc go Jisung był śmiało stwierdzić że nie mógł on tu być długo bo był dosyć zadbany .  Nie był ani brudny ani wygłodzony ,na pierwszy rzut oka wyglądał też na zdrowego . A Jisung skłamałby gdyby powiedział że kot nie zdobył jego serca odkąd tylko go zobaczył .

Chłopak szczerze zawsze uważał się za psiarza jednak na widok tego jednego kotka nagle jakby kompletnie zmienił zdanie ,zwłaszcza gdy po wyciągnięciu ręki ten zaczął się do niej przymilać

-Jesteś taki uroczy

Szepnął biorąc nie pewnie kotka do rąk ,czego wiedział że nie powinien robić bo ten mógł się do niego przywiązać ,jednak biorąc pod uwagę jak te małe stworzonko wpłynęło na chłopak ten już dawno podjął decyzje o zabraniu kotka do domu . Wiedział że jego rodzice nie będą mieli nic przeciwko a nawet sami proponowali mu adopcje zwierzaka by mógł mieć jakieś towarzystwo gdy ich nie ma, więc ten kotek wręcz spadł mu z nieba

-Mam nadzieje że spodoba ci się u mnie

Mówił dalej do kotka po czym z nich w rękach ruszył dalej do domu a kotek bez żadnych protestów wtulił się w klatkę piersiową chłopaka ekspresowo zasypiając




A po pewnym czasie ktoś inny wszedł do zaułka mając w rękach przysmaki dla kotów i mały kocyk ,idąc w stronę kartonu z uśmiechem

-Obyś była głodna mała bo mam pełno jedzenia

Chłopak zaśmiał się klękając przy kartonie ,marszcząc już brwi bo coś było nie tak . Kotek zawsze miauczał na sam dźwięk jego głosu a teraz kompletnie nic

-Kotku?

Odsłaniając gazetę ręką Minho zamurowało ,bo kota którym tyle się zajmował nie było . No i choć może powinien się cieszyć bo to mogło oznaczać że ktoś go w końcu zabrał do domu to jednak przeszła przez niego fala zmartwienia ,bo kotek był dosyć dobrze ukryty i raczej bywał cichy .  Ciężko więc było by ktoś mógł go tu znaleźć ,co mogło oznaczać że kotek sam gdzieś poszedł a ta świadomość go przerażała

Nie chciał on wiedzieć co złego mogło się stać  takiemu maluchowi na ulicach Seulu

-Błagam oby jutro wrócił

Szepnął po czym pakując kocią karmę wycofał się zaułka ,a jego myśli skupiały się tylko na  czarnej puchatej kulce która nie wiadomo gdzie zniknęła

Stopgap | MinsungOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz