~87~

392 30 6
                                    

Wszystko spowodowane przez chwilę słabości, możliwe że i próba ratunku? Jisung sam nie był pewny co nim kierowane w chwili pisania tamtej wiadomości. W końcu po tym co usłyszał od Minho niezbyt była to mądra decyzja by właśnie wśród jednego z nich szukać ukojenia. Nie żałował on jednak swojej spontanicznej decyzji, bo po tych paru godzinach z dwójką swoich hyungów mógł poczuć spokój ,którego nie odnalazłby w zaciszu swojego pokoju w którym to zazwyczaj szukał wytchnienia w chwilach swojego niepokoju.

Co jest zaskoczeniem dla samego Jisunga to nocne niebo ,pokryte morzem gwiazd ,pozwala mu zapomnieć o całym zamieszaniu z popołudnia. Leżąc pod nimi wraz z Chanem i Changbinem ,przestał kompletnie o tym myśleć a zamiast tego po prostu cieszył się chwilą.

-Nie tak wyobrażałem sobie ten wieczór

-Nikt cię tu nie zapraszał

-Powtarzanie tego dalej nie sprawi ,że magicznie zniknę hyung!

-A myślałem ,że znikasz wraz z mrokiem Panie I love dark

Słysząc przekomarzania się tej dwójki ,Jisung odwrócił wzrok w ich stronę i cicho zaśmiał się z tego jak oboje się piorunowali się wzrokiem, co oczywiście przyciągnęło ich uwagę ,więc oboje po chwili obracając się na bok ,zaczęli patrzeć na niego

-Co cię tak śmieszy Jisung?

-To jak bardzo się uwielbiacie

 -Gdzie w moim zniknij było uwielbienie?

Spytał Chan nie spuszczając wzroku z najmłodszego ,który to po jego słowach podparł się na rękach by usiąść i patrząc teraz z góry ,wyszczerzyć się do niego

-Poszukaj w swojej piosence "I can't live without Seo Changbin"

-Kto dał ci dostęp do tej piosenki?!

-Sam mówiłeś że to hit hyung

-Hit ,ale też i żart

Changbin zerknął na Chana ,śmiejąc się cicho pod nosem z tej wymiany zdań

-A mi się wydaję że chyba faktycznie nie możesz bezemnie żyć ,jakie to słodkie hyung

-Ktoś chcę chyba zjeść chusteczki...

-Takie groźby działają tylko jak Minho hyung je mówi

Odparł Changbin który to ignorując spojrzenie Chana ,tak jak Jisung podniósł się do siadu 

-No ale tak już omijając oczywistą miłość Chana do mnie to tak w sumie skąd pomysł na te nagłe spotkanie?

-Nie kocham cię!

-Wmawiaj sobie to dalej hyung...

Machając tylko na to ręką ,skupił on uwagę na najmłodszym ,który to teraz nieśmiało się do nich uśmiechał

-A więc?

-Cóż nie ma konkretnego powodu,po prostu chciałem się z wami spotkać

-Ale tylko mnie zaprosiłeś

Chan wskazał na siebie ,zerkając przy tym zwycięsko na Changbina ,który tylko przewrócił na to oczami

-No tak,ale i tak wiedziałem że skończymy w trójkę ,tak jak ostatnim razem

-Brzmisz tak jakby Changbin był w pakiecie ze mną

-Bądź Chan ze mną

Przeciągając się Jisung patrzył się pomiędzy nich 

-A tak nie jest? Poza szkołą zawsze widzę was razem ,więc stąd moje przepuszczenie

-W końcu widujesz nas niemal tylko na próbach ,więc tam wszyscy zawsze są

-Oh...w sumie to racja

Pesząc się lekko  słowami lidera,chłopak przetarł ręką swoją szyje ,a słowa Minho wróciły na niego na powrót. Na jego szczęście nie mógł o nich myśleć za długo gdy to Changbin zabrał ponownie głos

-Ale tak myśląc to faktycznie często kończymy razem we dwójkę, ale to chyba normalne jako że nasza dwójka piszę teksty do piosenek zespołu ,plus jesteśmy miłośnikami siłowni

-Ja nie takim jak on ,ale faktycznie tak jest

Widząc te dwójkę uśmiechającą się do siebie ,na twarz Jisunga też wskoczył lekki uśmiech, bo naprawdę lubił widzieć wspólne interakcje między członkami zespołu ,gdzie to często nawet nie były potrzebne żadne słowa by zobaczyć jak silna więź ich łaczy

-Chciałbym usłyszeć jakoś waszą wspólną piosenkę

-Wspólną? Cóż z tym to będzie raczej ciężko

Słysząc niezręczny śmiech tej dwójki ,młodszy patrzył na nich zdezorientowany a widząc to Chan pośpieszył z wyjaśnieniami

-Szczerze nic nigdy razem nie napisaliśmy....

-On nawet nie pozwala mi wprowadzać poprawek w jego tekstach

Przy przerwaniu Chan spiorunował swojego przyjaciela wzrokiem na co ten tylko uniósł ręce w geście poddania i dał mu tłumaczyć dalej 

-Mamy bardzo różne gusta w muzyce ,więc zgodnie stwierdziliśmy że ja piszę swoje a Changbin swoje 

-I nigdy nawet nie spróbowaliście czegoś napisać?

-Próby były...

-Ale niezbyt dobre

Dokończył drugi ,po czym oboje wzruszyli ramionami na coraz bardziej zdezorientowane spojrzenie najmłodszego

-W niczym tak naprawdę się nie zgadzaliśmy, więc dla dobra naszej przyjaźni zostaliśmy tylko przy drobnych pomocach przy tekstach ,które nie obowiązują zmiany całego tekstu bądź melodii

Dodał na koniec starszy by wyjaśnić też wcześniejsze oskarżenie

-Fajnie byłoby stworzyć coś we dwójkę ,ale dla dobra wszystkich lepiej nie

-Dokładnie

Zgadzając się oboje podnieśli się na równe nogi ,patrząc na Jisunga który wyglądał jakby dalej analizował to w głowie

-Nie myśl o tym za dużo Ji,chodź lepiej się zbierajmy

-Właśnie,późno już

Ich słowa zostały bez żadnej reakcji . Czekali tak jeszcze chwilę ,patrząc na siebie zmieszani aż do chwili gdy nie spróbowali jeszcze raz wyrwać chłopaka ,który widocznie był teraz w własnym świecie

-Ji...

-A gdybyśmy spróbowali razem?

-Co?

-Tworząc we trójkę,myślę że to byłaby świetna zabawa

Stojąc tam przed nim ,żaden z nich nie wiedział kiedy na ich twarze wskoczył uśmiech ,ale to właśnie tam wśród gwiazd....

-Spróbujmy

-To może być ciekawe

Złożyli sobie te postanowienie, które dla Jisunga miało dodatkową wartość bo właśnie w ten sposób będzie mógł zostawić choć cząstkę siebie w zespole,nie zważając jakby to się skończyła ,ten kawałek z nimi zostanie.


Ta myśl sprawiała ,że był szczęśliwy...



*******************************************************

Stopgap | MinsungOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz