~151~

316 33 14
                                    

Minho wrzucił ostatnią torbę do środka zapchanego samochodu ,zamykając drzwi nim by coś zdążyło się wysypać . Po tym przecierając ręką czoło ,odwrócił się do osoby ,która mu się przyglądała.

-To chyba wszystko

Powiedział na co Jisung choć się uśmiechał do niego to jednak tego jak się czuł w środku ,nie mógł ukryć. Nie gdy tak wyraźnie jego oczy się zaszkliły

-Przepraszam Ji,że to tak musi wyglądać

Pochylając się lekko do drugiego ,wziął wytarł łzę którą już chciała wypłynąć. Następne jednak zostały wytarte przez chłopca, który to kręcąc głową zaczęł je wycierać rękawami

-Nie przepraszaj Minnie,tak musi być

-Wiesz ,że nie. Mógłbym poczekać jeszcze kolejny rok aż sko...

-Nie kończ nawet

Przerwał mu pociągając nosem ,łapiąc jego ręce w swoje. Patrząc na niego pełni dumy oczami ,gdy to starszy patrzył na niego smutno.

-Z marzeniami nie ma co zwlekać skarbie, ja jakoś dam sobie tu radę. Poza tym będziemy się często odwiedzać i jakoś nam ten czas zleci

-Ale ja chciałbym cię widzieć codziennie

-I ja ciebie też ,ale za kilkanaście miesięcy tak będzie. Będzie ciężko do tego czasu ,ale damy rady. Seul to w końcu nie koniec czasu

-A gdyby był?

Minho dalej patrząc smutnym wzrokiem ,podniósł jedną z ich splecionych dłoni i zbliżył je do swojego policzka

-Co by było wtedy?

-Przekonałbym jakoś rodziców by pozwolili mi skończyć szkołę tam na końcu świata,a gdyby się nie zgodzili to bym z tobą uciekł

-A gdybyś teraz ze mną uciekł?

Spytał z nadzieją ,przytulając twarz do ręki chłopaka, który smutno  zaśmiał się z tego

-Moja mama może i kocha cię jak własnego syna ,ale za to ,to by cię zamordowała,poza tym...

Jisung spuścił na chwilę wzrok na wypchany po brzegi samochód

-Udusiłbym się tam w twoich gratach

-Wyrzuciłbym parę rzeczy

Odpowiedział od razu starszy,całując wierzch dłoni chłopaka którą tak mocno trzymał

-Wyrzuciłbyś drapak dla kota?

-Wolałbym wyrzucić swoje ubrania

-Nie będziesz w stolicy robił z siebie drugiego Chana

Jisung zaśmiał się. Im jednak dalej patrzył na chłopaka ,tym bardziej chęć płaczu wracała. Biorąc , więc drżący oddech ,rzucił się on do przodu i puszczając tą swobodną fasadę którą starał się utrzymać by było im lżej się pożegnać. Wreszcie puścił swoje łzy 

-Będę tak bardzo tęsknił

-Ja też kochanie

Przyciągając go bliżej ,Minho trzymał go tam w mocnym uścisku ,całując czubek jego głowy. Po czym to wtulił się głową we włosy chłopaka. No i tak właśnie bez dalszych słów stali dłuższą chwilę.
Żaden z nich nie chciał puścić ,choć oboje wiedzieli ,że musieli. Przedłużanie tego tylko im szkodziło i razem byli tego świadomi . No i wyjątkowo to Jisung był tym silnym ,który odsunął się od uścisku, łącząc ich usta . Nie trwało to jednak długo nim to młodszy się ponownie odsunął i z kolejnymi pociągnięciami nosa i głębszych wdechu, odezwał się

-Jedź już, bo zaraz już nie będę umiał cię wypuścić

-A ja nie będę umiał odjechać...

Minho który zazwyczaj trzymał swoje emocję na wodzy ten jeden raz   pozwolił sobie wypuścił parę pojedynczych łez , które to wcześniej tak dzielnie chował przed światem .

-Kocham Cię i pamiętaj że to się nigdy nie zmieni

-Ja Ciebie też Kocham i zawsze będę

Starszy pochylił się i złożył ostatniego buziaka na policzku chłopaka. A po tym otworzył drzwi od strony kierowcy i wsiadając pomachał mu jeszcze i po odpaleniu silnika,pojechał.

A Jisung stał tam z ręką zamrażoną gdy to jeszcze odmachiwał swojemu chłopakowi. Sekundy mijały a on nadal się stamtąd nie ruszał , a łzy spływające po jego policzkach były jedynym znakiem na to że czas w ogóle płynął dalej. No i pewnie mógł on tam zostać jeszcze dłużej ,jednak osoba która temu p przyglądała się temu pożegnaniu  z boku ,podeszła do niego ,kładąc mu rękę na ramieniu.

-Czas wrócić do domu Jisung

-On odszedł hyung

-Wiem Ji,ale wróci

-A co jeśli nie?

Z cichym westchnięciem Chan przyciągnął chłopca do siebie ,lekko nim kołysząc w uścisku. Wiedział on ,że tak się to skończy i choć wczoraj żegnali się z przyjacielem to tak jak Jisung nadal ciężko szło mu to przyswoić

-Wróci, jestem tego pewien

-Ja już za nim tęsknię

-Ja też Ji, ja też

Jisung przycisnął głowę do piersi starszego a Chan mimo głaskania go po plecach , jego wzrok był skierowany w stronę gdzie to Minho odjechał. A w głowie myślał już tylko ,że chcę go zobaczyć z powrotem. Chciał móc tak jak wcześniej powiedzieć ,że jutro będzie próba i żyć ze świadomością że następnego dnia zobaczy ich wszystkich w swoim garażu.

Tak się jednak nie stanie,jutro jak i już nigdy w garażu nikogo nie będzie...

*************************************

1!

Boże jeszcze dzisiaj będzie ostatni rozdział ,jak to dziwnie brzmi. Powiem wam że zaczynając tą książkę nigdy bym się nie spodziewała że tak ona będzie się kończyła.

W głowie z początku miałam bardziej szczęśliwe zakończenie.

Stopgap | MinsungOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz