Rozdział 15

921 143 19
                                    

Ash

- Stary, dobrze cię widzieć – Hunter wszedł do salonu padając w moje ramiona, a ja poklepałem go plecach, gdy poczułem jego zapach i ciepło. Tęskniłem za nim.

- Dlaczego on może się przytulać a ja nie!? – Sunny tupnęła nogą i zaplotła ręce na piersi robiąc naburmuszoną minę. – To niesprawiedliwe!

- Ciebie na powitanie przytuliłem tyle razy, że ma ci starczyć do końca wakacji.

Sunny pokazała mi język i podbiegła mnie objąć, więc udałem że próbuję ją złapać, na co zapiszczała i uciekła śmiejąc się w głos.

- Niezmiennie podziwiam cię stary, że wytrzymujesz z nią na co dzień

- Nie jest tak źle – odpowiedział Hunt i oparł się o blat lustrując mnie wzrokiem. Ja zrobiłem to samo, po czym zacząłem mu się przyglądać i z przerażeniem uświadomiłem sobie że Hunter podoba mi się coraz bardziej.

Był bardzo szczupły i wysoki, a dopasowany podkoszulek podkreślał wyrzeźbione, smukłe ciało. Włosy miał w lekkim nieładzie, i przygryzł swoją pełną dolną wargę, zaplatając ramiona a piersi.

Jego lekko skośne, szare oczy wpatrywały się we mnie z niespotykaną intensywnością, więc zrobiło mi się gorąco i duszno jednocześnie.

- Zmieniłeś się – przechylił głowę i uśmiechnął się połową ust, a ja zmarszczyłem brwi.

- Serio?

- Wyglądasz tak… Dorośle.

- Ty też.

- Ja ciągle jestem chudy i wyglądam jak dzieciak. I stary, ciągle nie rosną mi wąsy…

- Po chuj ci wąsy?! – parsknąłem śmiechem patrząc na niego z niedowierzaniem. Hunt z tą swoją śliczną buźką wyglądałby z wąsem dosłownie niedorzecznie.

- Żeby je golić.

- To bez sensu.

- Golisz się?

- Od jakiegoś czasu.

- Więc nie wiesz co czuję… - westchnął przeciągle, a ja pokręciłem na niego głową.

- Nie wierzę, że rozmawiamy o takich bzdurach

- To co chcesz robić?

Uznałem to za pytanie retoryczne.

***

- Wood sorry, ale no nie wiem – patrzyłem na małego Aarona Wooda, który trzymał nieporadnie mojego drogocennego Fendera.

Czułem jakby miał na rękach mojego pierworodnego syna i mógł go w każdej chwili z nich wypuścić.

- Ale ja wiem. To genialny pomysł. Będę waszym basem.

- Jesteś pewien, że w miarę to ogarniasz?

- Zdecydowanie. Zresztą, zaraz wam pokażę.

Aaron zaczął wygrywać na gitarze jakieś niesprecyzowane dźwięki, więc schowałem twarz w dłoniach i westchnąłem z irytacją.

- Ale nie no,  jest całkiem nieźle – Hunter jak zwykle chciał być miły. – Gdzie się tego nauczyłeś?

- Z  filmików na youtube.

Hunt pokiwał z uznaniem głową, robiąc naprawdę zabawną minę.

- Super. Z filmików ciężko cokolwiek załapać, ale jak poćwiczymy razem na pewno pójdzie ci znacznie lepiej.

- Dobra jeśli chcesz to możesz go uczyć, ale ja się na to nie piszę… - wtrąciłem się defensywnie.

Wood zrobił minę porzuconego szczeniaczka, więc zamknąłem oczy aby na to nie patrzeć.

AshesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz