Ava
Przyjęcie na cześć mamy trwa na całego. Po tym jak przez dziesięć minut płakałam w ramionach cioci Clarie i wujka Willa, rodziców Josha, a zarazem najlepszych przyjaciół mojej mamy i taty, wróciliśmy do salonu, a ja starałam się nie dać po sobie poznać, jak źle i ciężko mi jest.
Właśnie oglądamy film złożony z jej zdjęć. Na ekranie telewizora pojawia się mama w wieku kilku lat, w szkole, w liceum, na studiach, na wycieczkach z tatą, w dniu ich ślubu, w ciąży, po moim porodzie, pełno zdjęć ze mną, potem ponownie zdjęcia w ciąży i z Theo w ramionach. Na kilku znajduje się też ciocia Ann i moi kuzyni, moje przyjaciółki, a nawet Josh.
Kiedy prezentacja się kończy wszyscy obecni w salonie ukradkiem ocierają łzy. Teraz przyszedł czas na wspomnienia. Każdy kto chce może podzielić się z nami jakimś wspomnieniem z mamą lub powiedzieć za co jej dziękuje.
- To może ja zacznę - odzywa się ciocia Ann i wychodzi na środek - Moja siostra zawsze była zorganizowana i wiedziała czego chciała. Zakochała się już w liceum i koniec końców wzięła ślub z miłością swojego życia. Ja byłam jej przeciwieństwem, co martwiło moich rodziców, ale ona bardzo mnie wspierała i pomagała, kiedy szukałam swojej drogi. To właśnie ona podsunęła mi pomysł wyjazdu za granicę i to ona przekonała mnie, by dać szansę pewnemu mężczyźnie i się z nim umówić - znacząco spogląda na swojego męża, który wpatruje się w nią z uwielbieniem - Zawsze mogłam na nią liczyć. Przyleciała nawet do Szwajcarii, by być ze mną przy moim pierwszym porodzie, bo któregoś wieczoru zwierzyłam się jej, że panicznie się tego boję - ciocia spogląda na portret mamy ustawiony obok telewizora - Iso, zawsze byłaś i zawsze będziesz moim oparciem i ostoją. Dziękuję ci za wszytko co dla mnie zrobiłaś. Gdziekolwiek teraz jesteś, czekaj tam na nas cierpliwie. Któregoś dnia spotkamy się ponownie.
Wszyscy biją brawa na słowa cioci, a ona wraca na swoje miejsce obok męża i mocno się do niego przytula. Następnie na środek wychodzi Emily i Chloe. Spoglądają na zdjęcie mamy i delikatnie się uśmiechają.
- My tylko króciutko chciałybyśmy podziękować ci ciociu za takie otwarte przyjęcie - zaczyna Emi - Widziałyśmy się bardzo rzadko, ale za każdym razem ciocia Isa była dla nas bardzo miła. Traktowała nas jak swoje dzieci, a nie obce osoby.
- Z czystym sercem - włącza się Chloe - Mogę powiedzieć, że pokazałaś mi co to znaczy mieć mamę. Dzięki tobie dowiedziałam się jakie to uczucie, kiedy ktoś się o ciebie martwi. Kiedy czasem zadzwoni i zapyta jak poszła sesja lub czy zjadłam dzisiaj obiad. Dałaś mi namiastkę domu, którego od zawsze tak bardzo pragnęłam...- Chloe wychowała się w domu dziecka w Nowym Jorku. Jej rodzice zginęli w wypadku, kiedy ona miała roczek. Natomiast jej rodzina adopcyjna zaginęła podczas wspinaczki górskiej, a dwa dni później znaleziono ich ciała. Tak więc dziewczynka w wieku siedmiu lat ponownie została sierotą. Nikt więcej jej nie adoptował. Do osiemnastego roku życia wychowywała się w domu dziecka, a po ukończeniu pełnoletności okazało się, że biologiczni rodzice zostawili jej w spadku 5 milionów dolarów. Wtedy moja przyjaciółka miała już również swoje pieniądze zarobione na pierwszych sesjach zdjęciowych, dlatego postanowiła wyjechać razem z Emily do Londynu. Dziewczyny znają się od dziecka, bo chodziły razem na zajęcia taneczne i szybko złapały tam kontakt. Ja poznałam ją, kiedy wprowadziłam się do Emily. Chloe nie mieszkała z nami, bo jak sama stwierdziła potrzebowała mieć tylko i wyłącznie swoją przestrzeń, której tak bardzo brakowało jej, po tylu latach dzielenia pokoju z innymi dziewczynami. Pomimo tego często wpadała do nas do domu i bardzo szybko się zaprzyjaźniłyśmy - Dziękujemy ci za całą miłość, którą nas obdarzyłaś.
- Nigdy tego nie zapomnimy - kończy Emi.
Dziewczyny wracają na swoje miejsca, a na środek wychodzi Mony.
CZYTASZ
Związek z przeznaczenia | Dary losu #2 | ZAKOŃCZONE
RomancePoznajcie losy Avy i Josha, przyjaciół Emily i Christiana z ,, Małżeństwo z przypadku". Po szokującej wiadomości o tym, że ojciec Avy zabił jej mamę, kobieta wraz z przyjaciółmi udaje się do Manchesteru. Jedzie z nimi również znienawidzony przez ni...