Łapcie bonusowy rozdział <3
Josh
Kiedy otwieram oczy wokoło mnie stoi tłum nieznanych mi osób. Wszyscy ubrani w jednakowe niebieskie folie ochronne, wpatrują się we mnie. Próbuję coś powiedzieć, ale rurka w moim gardle uniemożliwia mi wydanie jakiegokolwiek dźwięku. Unoszę rękę, aby spróbować ją wyciągnąć, ale zostaję zatrzymany przez mężczyznę w białym fartuchu.
- Proszę tego nie ruszać - mówi z uśmiechem - Za chwilę to wyciągniemy. Proszę się niczym nie martwić i leżeć spokojnie - mężczyzna pochyla się nade mną i z kieszeni wydobywa coś przypominającego długopis. Łapie moją prawą powiekę i odchyla ją do góry świecąc mi w oko żółtym światłem. Następnie powtarza czynność na drugim oku - Wszystko w porządku. Zaraz się tego pozbędziemy - wskazuje na dziwną rurę w moich ustach - Proszę być cierpliwym.
Po uwolnieniu mnie od dziwnej maszyny, dostaję szklankę wody, aby zwilżyć podrażnione gardło. Co prawda nie przynosi to wielkiego ukojenia, ale lepsze to niż nic.
- Co... - próbuję się odezwać, ale mam niemały problem. Odchrząkuję i biorę kolejny łyk płynu - Co się stało? - pytam w końcu.
- Został pan postrzelony w ramię. Przeszedł pan bardzo poważną i ciężką operację. Usunęliśmy kulę i jej pozostałe odłamki. Po rehabilitacji wróci pan do pełnej sprawności. Wszystko jest w porządku. Pana narzeczona bardzo się martwiła.
- Ava? Nic jej nie jest? A dziecko?
- Proszę się uspokoić. Wszystko z nimi w porządku. Zaraz po przyjeździe do szpitala zostali przebadani. Żadnemu z nich nic nie jest.
- Dziękuję.
- Niech pan teraz odpoczywa. Wybudził się pan, więc zagrożenie życia minęło, dlatego za chwilę przewieziemy pana do zwykłej sali. Tam będzie pan mógł przyjmować gości.
- Przepraszam - zatrzymuję mężczyznę - Czy mógłbym prosić o pojedynczą salę?
- Oczywiście. Wszystko załatwię. Do zobaczenia później.
Mężczyzna wychodzi i zostawia mnie samego ze swoimi myślami. Wracam do wydarzeń z dzisiejszego dnia. Ava, Vincent, Harmony, morderstwo, zagadka, raca dymna, strzał, rwący ból w ramieniu.
To wszystko jest tak pojebane, że wydaje się nierealne, a jednak się wydarzyło. Mam tylko nadzieję, że dzięki mojemu nagraniu Harmony trafi już na zawsze do więzienia, wujek Terry w końcu zostanie uwolniony, a my będziemy mogli wrócić do swojego życia i do planowania wspólnej przyszłości.
Kiedy myślę, jak bardzo zmieni się nasze życie za około siedem miesięcy, jestem bardzo podekscytowany. Wystarczyły dwa dni, aby strach zmienił się w oczekiwanie. Dlatego cieszę się, że rozdział związany z poszukiwaniem mordercy cioci możemy powoli zamknąć i o nim zapomnieć. Oczywiście nie o niej, ale o Harmony i tym co zrobiła, tak.
Jakiś czas później do pomieszczenia wchodzi kilka kobiet, które informują mnie, że zostanę przewieziony do innej sali. Wyjeżdżamy na korytarz, a ja rozglądam się na wszystkie strony, ale nie dostrzegam nikogo z moich bliskich. Windą udajemy się na siódme piętro i zostaję przewieziony do małej, ale przytulnej sali. Ściany utrzymane są w jasnych kolorach. Oprócz łóżka, na którym leżę znajduje się tu jeszcze mały stolik, kanapa i komoda. Jedna z pielęgniarek zmienia mi opatrunek na ramieniu i podaje kolejną dawkę leków przeciwbólowych. Staram się być cierpliwy i nie popadać w paranoję, ale nie mogę przestać się zastanawiać, gdzie się wszyscy podziali.
Słońce coraz bardziej wznosi się na niebie. Wydaje mi się, że jest około południa. Po upływie godziny ktoś cicho puka do sali. Spodziewam się zapowiedzianej kontroli lekarza, jednak ku mojemu zdziwieniu, to nie on wchodzi do środka.
CZYTASZ
Związek z przeznaczenia | Dary losu #2 | ZAKOŃCZONE
RomancePoznajcie losy Avy i Josha, przyjaciół Emily i Christiana z ,, Małżeństwo z przypadku". Po szokującej wiadomości o tym, że ojciec Avy zabił jej mamę, kobieta wraz z przyjaciółmi udaje się do Manchesteru. Jedzie z nimi również znienawidzony przez ni...