Zbliżał się sylwester na komendzie o którym każdy mówił. Policjanci mogli zaprosić na niego osobę towarzyszącą oczywiście Natalia i Marek nie musieli wkońcu byli narzeczeństwem. Funkcjonariusze postanowili wybrać się na zakupy po pracy i kupić sukienkę i smoking na imprezę. Kiedy byli w galerii nagle Natalia zauważyła jak jakiś mężczyzna szarpie kobietę za torebkę. Natalia szybko zaragowała i chciała pomóc kobiecie tylko, że facet był silniejszy i popchnął Natalię natomiast i tak nie udało mu się daleko uciec bo złapał go Marek i zawiadomił patrol po niego. Przyjechał po nich Góral i Białach.
-Widzę, że nasi policjanci nawet po godzinach działają.
-No jak widać taka praca.
Pożegnali się i udali na dalsze zakupy.
- Dobrze że, zaragowałaś szybko i w porę. -A jak, wkońcu jestem policjantką.
-Wiem i za to cię kocham.
Funkcjonariusze po zakupach udali się do domu gdzie zjedli szybką kolację chwilę posiedzieli i poszli spać. Minęło kilka dni dzisiaj był już 31 grudnia czyli Sylwester w pracy. Matylda zgodziła się zaopiekować się Igorem kiedy oni będę na imprezie. Do spotkania mieli jakieś 2 godziny więc pomału się wszyscy szykowali kiedy byli gotowi zjawili się na komendzie. Większość osób przyszło z osobami towarzyszącymi niestety Julek, Adam i Klara przyszli sami, ale jakoś za bardzo się nie przejmowali bo wiedzieli że będą się świetnie bawić. Komendant rozpoczął imprezę kilkoma słowami a następnie zaproponował aby każdy wziął parę zatańczył. Natalia dziwiła się bo leciała jedna po drugiej piosence a Marek dalej jej nie zaprosił do tańca. Nagle leciała piosenka ,,I am Ready "
-Czy bym mógł prosić do tańca?
-Myślałam już że nie zapytasz.
-Czekałem na wyjątkową piosenkę.
Natalia i Marek udali się na parkiet po chwili nagle każdy przestał tańczyć i wszyscy przyglądali się ukochanym.
- Wyglądają jak by to był ich pierwszy taniec na weselu. Powiedział cicho Profos do Juliusza. W tym samym czasie Zapała kręcił się przy kieliszkach Natali i Marka wsypując coś do jednego. Po tańcu policjanci usiedli i się napili po chwili Natalia poczuła jakieś mrowienie nóg, nagle kiedy wstała odrazu upadła na podłogę Marek od razu podbiegł do ukochanej.
-Wezwiecie karetkę. Natalia słyszysz mnie? Obudź się.
Kobieta nie odpowiadała a Marek dalej próbował ją obudzić. -Za ile będzie karetka?
- 5 minut. Powiedział Jacek.
Kiedy karetka przyjechała zabrała Natalię do szpitala a Marek razem z nią. Po dojechaniu od razu zrobili jej szereg badań aby wykluczyć niektóre choroby. Trwało to kilka godzin kiedy lekarz wykrył w organizmie kobiety jakąś nie groźną truzinę.
- Pańska narzeczona nie jest na nic chora, ale niestety wykryliśmy u niej niegroźną truciznę. Dobrze, że szybko ją wykryliśmy dzięki czemu mogliśmy ją uratować.
-Boże kto mógł to zrobi. Powiedział sam do siebie Marek.
-Dziękuję Panu mogę do niej wejść?
-Tak tylko jest w śpiączce z której wybudzić się dopiero jutro po południu i wtedy zostawimy ją na obserwacji do wieczora i będzie mogła wtedy wyjść.
Marek wszedł do sali w której leżała Natalia.
-Dobrze, że żyjesz znajdę tą osobę co cię chciała zabić. Kocham Cię. Marek wiedział, że Natalia go słyszy.
Po wizycie pojechał do domu, nie mógł zasnąć więc zastanawiał się kto mógł zabić Natalię. Kolejnego dnia Marek popołudniu pojechał do szpitala aby móc zobaczyć się z Natalią.
-Cześć skarbie. Jak się czujesz?
-Dobrze. Wieczorem mnie wypuszczają.
-To dobrze, zastanawiałem się kto mógł by chcieć cię zabić. Musimy się tego jak najszybciej dowiedzieć.
- Lekarz powiedział że będę mogła jutro już wracać do pracy więc będziemy mogli się przyjrzeć wszystkim co są podejrzani.
- Też tak uważam. Będzie trzeba przesłuchać osoby odpowiedzialne za katering i muzykę.
-Dobra ale tym zajmiemy się dopiero jutro wracajmy już może do domu. Powiedziała Natalia.
-Dobra pójdę do lekarza i zapytam czy można ciebie wypisać wcześniej.
Po kilku minutach Marek przyszedł do Natali z wypisem. Po spakowaniu się wybrali się do domu gdzie spędzili razem resztę dnia. Natalia jeszcze w tym samym czasie rozmawiała przez telefon z komendantem.
-Rozmawiałam z komendantem i mówił abyśmy się zjawili się przed służbą u niego.
-Dobrze kochanie a teraz chodź tu do mnie.
Po chwili Natalia zjawiła się obok Marka. Mężczyzna pocałował Natalię po czym mocno przytulił.
-Nieźle się zaczął nowy rok.
-Fatalnie miałem nadzieję że spędzimy go razem na imprezie ale wiesz co Kocham Cię bardzo i mam nadzieję że znajdziemy drania co cię chciał zabić.
- Ja też mam taką nadzieję. Kocham Cię.
Policjanci przesiedzieli przed telewizorem jakoś do 24:00 , ale po pewnym czasie byli tak zmęczeni że poszli się położyć wtuleni w siebie po chwili zasnęli. Krzysiek nie cofnie się przed niczym aby zniszczyć wszystkim życia z powodu tego co stało się pomiędzy nim a Emilką.
CZYTASZ
Patrol 006 w składzie Natalia i Marek
RandomOpowiadanie o losach patrolu 006 - moja historia