Dzisiaj był ten wyjątkowy dzień na który policjanci czekali długo, ale zanim jeszcze miał się odbyć ich ślub funkcjonariusze mieli patrol dzisiaj do godziny 15:00.
-Hej kochanie jak się spało?
-Dobrze, dzisiaj jest nasz dzień. Powiedziała Natalia po czym pocałowała Marka.
-Trzeba się zbierać do pracy skarbie.
-To co idziemy.
Po śniadaniu do Igora przyjechała Matylda która pomagała w ogarnięciu ślubu a policjanci pojechali do pracy. Komendant rozdzielił wszystkim zadania i wyruszyli na patrol.
-Mam nadzieję że dzisiaj będzie spokojnie.
-Też mam taką nadzieję.
Po kilku godzinach funkcjonariusze dostali ostatnią interwencję na dziasiaj.
-01 do 06 zgłoś.
-06 zgłasza co masz dla nas Jacku?
-Podjedźcie do parku jest tam pijany awanturujący się facet.
-Dobra już jedziemy bez odbioru.
Kiedy dojechali na miejsce mężczyzna był agresywny.
-Podkomisarz...Natalia nie dokończyła ponieważ mężczyzna uderzył Natalię butelką w głowę gdzie rozwalił łuk brwiowy, wargę oraz miała trochę pokaleczonego policzka.
Marek szybko zaragowała i skuł mężczyznę następnie zaprowadził do radiowozu.
-Wszystko dobrze?Pokaż to.
-Nic mi nie jest.
-Pojedziemy na komendę to opatrzę ci to.
-Dobrze dziękuję.
Po przyjeździe na komendę inni zauważyli pokaleczoną Natalię.
-Co ci się stało?Zapytała Emilia. Opatrzę ci to.
-To ty się Emilka zajmij Natalią a ja pójdę zaprowadzić go do PDOZ. Zaraz wracam.
-Dobra.
Kiedy Emilka opatrzyła Natalię wyszła I zostawiła policjantów samych.
-Wiesz co Marek przełóżmy ślub wyglądam fatalnie. Nie chcę aby inni gadali że jestem najbrzydszą panną młodą.
-Natalia nic nie będziemy przekładać dla mnie jesteś najpiękniesza i nie obchodzą mnie inni.
-Dziękuję Ci. Kobieta przytuliła się do partnera a Marek ją pocałował.
-To co przebieramy się i lecimy szykować się na ślub.
-Ok.
Po służbie Marek pojechał do Jacka a Natalia do mieszkania gdzie mieli się wyszykować a następnie pojechać do kościoła. Po godzinie wszyscy co mieli być na ślubie byli już w kościele i czekali na pannę młodą. Marek stał przy księdzu i czekał na ukochaną. Nagle zauważył Witackiego a zaraz po nim stanęła obok niego Natalia, która miała piękną suknię ślubną w stylu boho. Komendant odprowadził kobietę do ołtarzu.
-Pięknie wyglądasz kochanie. Wyszeptał Marek do ucha Natali.
Natalia się tylko uśmiechnęła. Ceremonia zaczęła się od słów księdza: Zgromadziliśmy się tu aby połączyć oto tych dwóch młodych kochających się ludzi związkiem małżeńskim. Para Młoda postanowiła sama napisać sobie przysięgę małżeńską. Po chwili milczenia Marek zaczął: Kocham cię. Kochałem wtedy kiedy ujrzałem Cię pierwszy raz. Chociaż miałaś męża to czekałem na ciebie. A kiedy już niestety byłaś smutna ja byłem i zawsze będę przy tobie. W pewnych momentach wątpiłem w nasze relacje, ale miłość już taka jest. Na początku wszystko kompiluje potem jest dobrze po tym znowu jest źle a po tych wszystkich przeźyciach okazuje się że to co się kocha jest blisko i nie chce się puścić. Dlatego z tego miejsca oświadczam Ci że nigdy nie zostawię cię, będę przy tobie w tych złych i dobrych momentach. Natalia słuchając Marka wzruszyła się po przysiedze mężczyzny przyszła kolej na Natalię jej Przysięga brzmi: Pamiętasz nasz pierwszy patrol, spóźniłeś się a ja byłam do ciebie wrogo nastawiona. Potem nasze relacje się poprawiły, zaczęliśmy się dogadywać. Kiedy moje życie się waliło to ty zawsze byłeś obok nawet kiedy byłam dla ciebie nie znośna. Wtedy nie wiedziałam że to ty będziesz moją prawdziwą miłością którą pragnęłam. Były w pewnym momencie przeszkody oraz zwątpienia aż w końcu pokochaliśmy się i teraz wiem że to z tobą spędzę resztę życia w trudnych dla nas momentach zwłaszcza w naszej pracy.
Kocham cię Marek i zawsze będę. Po tych słowach wszyscy mieli łzy w oczach.
Nagle ksiądz dalej kontynuował
-Czy ty Marku chcesz wziąć tą oto kobietę za żonę?
-Tak chcę. Marek włożył Natali obrączkę na palec.
-Czy ty Natalio chcesz wziąć tego oto mężczyznę za męża?
-Chcę. Natalia włożyła Markowi obrączkę.
-A więc ogłaszam was mężem i żoną. Możecie się pocałować.
Korwicy się pocałowali. Po oficjalnej iroczystości wybrali się do restauracji na wesele. Tam wznieśli toast, nadszedł czas na pierwszy taniec piosenką do tego była ,,I am ready " ich układ był romantyczny. Po dłuższej zabawie Marek postanowił zrobić coś czego się nikt nie spodziewał.
-Czy mogę prosić o uwagę. Mam tutaj dla mojej żony prezent. Nagle Marek zaczął śpiewać:
1. Chodź rozumiemy się bez słów
to i tak chcę powiedzieć ci
jesteś w każdych z moich snów
kocham cię w każde dni
Ref.Czy to stracony czas?
Nigdy tego nie powiem o nas
Kiedy zawsze będzie w nas
Ta miłość co połączyła nas.
2. Wiele nam nie trzeba
Jesteśmy razem ty i ja
To jest nasz klucz do szczęścia
Który będzie wiecznie w sercach.
Ref.Czy to stracony czas?
Nigdy tego nie powiem o nas
Kiedy zawsze będzie w nas
Ta miłość co połączyła nas.
Natalia na tą piosenkę się bardzo wzruszyła ze szczęcia. Po piosence Marek podszedł do Natalii .
-Kocham cię pani Korwicka.
-Ja ciebie też. Natalia pocałowała Marka.
Wesele trwało w najlepsze a za dwa dni policjanci mieli spędzić podróż poślubną do Grecji. Po weselu wszyscy się rozeszli do domów a nowożeńcy spędzili resztę nocy upojnie
CZYTASZ
Patrol 006 w składzie Natalia i Marek
RandomOpowiadanie o losach patrolu 006 - moja historia