Natalia dzisiaj zaczynała swój pierwszy dzień pracy po tragicznych wydarzeniach. Tylko nie czekało ją najlepszy dzień w pracy bo już pierwszego dnia nie polubiła się z Anią ,ale zacznijmy od początku.
Natalia i Marek przyjechali na komendę na 9:00 gdzie zaczynali odprawą. Witacki przywitał Natalia.
-Dzień dobry wszystkim chciałabyś powitać Natalię, która wraca do nas do pracy w zasadzie za biurkiem, ale mam nadzieję, że za niedługo wróci na patrole.
-I ona ma być żoną Marka. Powiedziała so siebie Anka.
-Mówiłaś coś? Zapytał komendant.
-Nie nic.
Po odprawie Natalia wyszła szybciej zrobiło się jej trochę przykro ponieważ usłyszała to co powiedziała Ania pod nosem.
-Natalia wszystko w porządku? Zapytał Marek.
-Tak tylko czekam na komendanta, bo miałam z nim pogadać po odprawie.
-A dobrze jak coś to ja na patrol wyjeżdżam za 20 min to jeszcze się zobaczymy.
-Dobrze.
Natalia porozmawiała z komendantem ustalając co i jak a następnie udała się do Marka gdzie siedziała Ania przy swoim tym czasowym biurku.
-Widzimy się na przerwie w bufecie? Zapytała Natalia.
-Jasne. Wiesz co musimy lecieć na patrol kocham Cię. Marek pocałował Natalię.
-Uważaj na siebie.
Ania tylko spojrzała na Natalię tak wrogo i wyszła.
Marka patrol nie należał do najłatwieszysz. Po paru godzinym patrolu ścigali kobietę która była pijana i jechała autem po mieście policjancji wkroczyli do akcji, ale nie skończyło się to najlepiej ponieważ kobieta spowodowała wypadek gdzie patrol 006 brali udział.
-006 do 001 zgłoś?
-001 zgłaszam co tam Marku?
-Przyślij karetkę i straż na ul. Sezamowa 18 mieliśmy wypadek.
-Co? Nic wam nie jest?
-Nam nie,ale kobieta, którą ścigaliśmy walnęła w drzewo.
-Dobra to ja już wysyłam pogotowie a potem wracajcie na komendę i odbierzcie przerwę.
-Ok bez odbioru.
Chwilę później przychodzi Klara do Natali, która wypełnia papiery.
-Hej nic nie jest Markowi?
-A co miało by mu być?
-To ty nie słyszałaś?
-O czym?
-No Marek i Anka brali udział w wypadku.
-Co jak kto?
Natalia szybko pobiegła w stronę Jacka.
-Jacek co z Markiem?
-Nic mu nie jest wraca na komendę.
-To dobrze mogę odebrać wtedy przerwę jak przyjedzie?
-Jasne.
Po paru minutach przyjechał patrol 006.
-Marek nic ci nie jest? Jesteś cały?
-Tak kochanie nie martw się.
-To dobrze. Natalia przytuliła się do Marka i stali tak długą chwilę.
-Idziemy coś zjeść spytał Marek?
-Tak tylko pójdę po telefon.
-Dobrze to widzimy się za chwilę w bufecie.
Policjancji zeszli do bufetu i czekali na Natalię. Anka korzystając z okazji wzięła spojrzała na Marka a następnie przykleiła mu plaster na łuk brwiowy,który miał trochę rozcięty.
-Dzięki ale nie musiałaś i proszę nie rób tak więcej.
-Jak sobie życzysz.
-Co mi zamówiłeś? Zapytała nagle Natalia.
-To co zawsze.
-Ty wiesz co ja lubię.
Po zjedzonym obiedzie Natalia wstając już syknęła z bólu i od razu usiadła.
-Co się dzieje kochanie?
-Brzuch, ale zaraz mi przejdzie.
-Napewno?
-Tak.
Kilka minut później policjancji udali się na górę ponieważ mieli jeszcze do końca służby jakieś 3 godziny więc wyruszyli jeszcze na patrol. Natalia starała nie dać po sobie znać, że ból nie ustąpił.
Marek wraz z Anką po 2 i pół godzinach wrócili na komendę następnie zabrali się do uzupełnia raportów. Kiedy Marek skończył poszedł poszukać Natali.
-I jak Natalia brzuch?
-Jeszcze boli ale myślę że zaraz przejdzie.
Marek przytulił Natalię, ale nagle zauważył trochę krwi.
-Czyja to krew zapytała Natalia.
-Nie moja. A pokaż ty się.
Marek nagle zauważył że Natalia ma brudną koszulkę. Kobieta od razu ją trochę podwineła i zobaczyła że z rany leci trochę krwi.
-Chodź pójdziemy to opatrzyć. Powiedział Marek.
Podczas opatrywania wszedła Ania.
-O przepraszam nie chciałam przeszkadzać. Po czym wyszła, ale nie była zadowolona.
-Dobra już opatrzona możemy się przebierać i jechać do domu.
-Dziękuję.
Po skończonej słuziebie była jakaś 20 godzina Igor był dzisiaj u kolegi więc policjancji mieli dla siebie cały wieczór. W drodze do auta spotkali jeszcze Anię.
-Jeszcze raz przepraszam, za wcześniej nie chciałam wam przeszkadzać w waszych sprawach.
-A to to nie tak jak myślisz. Opatrywałem tylko Natalie z powodu tego porwania i tak dalej.
-A rozumiem. Widzimy się jutro Pa.
Policjancji pożegnali się a następnie udali się do domu gdzie zjedli kolację obejrzeli odcinek swojego ulubionego serialu i położyli się spać. Natalia jednak nie mogła tak szybko zasnąć, ponieważ dokuczał jej jeszcze ból brzucha, ale po pewnym czasie zasnęła, która wtuliła się w Marka.
CZYTASZ
Patrol 006 w składzie Natalia i Marek
RandomOpowiadanie o losach patrolu 006 - moja historia