48. Powrót

190 5 0
                                    

Minąły półtorej roku odkąd Natalia wróciła z urlopu macierzyńskiego do pracy jej córka Beata zostawała pod opieką Matyldy co ułatwiło policjantom pracę. Dzisiajsza służba miała odbywać się osobno Natalia na ten czas ma jeździć z Leną a Marek z Emilką. Jednak okaże się później, że będą musieli ze sobą współpracować aby uratować Natalię przed psychopatyczną Izą byłą żoną Marka.
-To co kochanie gotowa na patrol?
-Tak tylko jeszcze wezmę telefon i możemy jechać na komendę.
-Dobra to czekam w aucie.
Po kilku minutach małżeństwo było w drodze do pracy w aucie rozmawiali o różnych rzeczach.
-Wiesz z kim już będziesz jeździła?
-Nie Witacki nic nie mówił, ale mam nadzieję, że z kimś kogo lubię.
-Na pewno.
Kiedy dojechali na komendę wszyscy byli ucieszeni na widok Natalii, która nic się nie zmieniła przez ten czas.
- To idę się przebrać i widzimy się na odprawie.
-Dzień dobry wszystkim a przede wszystkim Natalię. To tak ty Natalia będziesz na ten moment jeździła z Leną a Marek z Emilią więc powodzenia i bezpiecznej służby.
Policjanci po odprawie ruszyli do swoich obowiązków.
-Kochanie widzimy się na obiedzie?
-Jasne dam znać o której.
-Dobrze uważaj na siebie. Marek pocałował Natalię.
-Ty też.
-Możemy Natalia jechać?Zapytała Lena
-Jasne jedźmy.
Policjantki z patrolu 005 ruszyły na ulice Wrocławia na szczęście przez dłuższy czas się nic nie działo.
-Co tam u małej Beatki?
-A wiesz wszystko w porządku mała ząbkuje a tak to aniołek.
-To się bardzo cieszę ty też widzę, że jesteś wypoczęta.
-To dzięki Matyldzie.
Nagle Jacek wezwał przez radio policjantki.
-001 do 005 zgłoście.
-005 zgłasza co Jacku masz dla nas?
-Podjedźcie do sklepu właściciel zgłasza kradzież.
-Dobra już jedziemy.
Po kilku minutach policjantki były na miejscu gdzie przyjęły zgłoszenie. Sprawę szybko rozwiązały i wróciły na komendę odebrać przerwę na obiad.
W tym czasie Marek zszedł do Natalii do bufetu i zjedli razem po czym spędzili resztę przerwy na dachu komendy.
Po przerwie policjancji dostali wezwanie zdziwiło ich to trochę ponieważ dostali je w tym samym czasie i na tych samych ogrodach działkowych.
-Dziwne, że mamy w tym samym miejscu wezwanie.
-No dziwne ale cóż musimy jechać.
Natalia i Lena były wcześniej niż patrol 06 na miejscu i postanowiły się rozejrzeć ale nikogo nie zastały.  Marek wraz z Emilią kiedy przyjechali się zdziwili ponieważ także nic nie znaleźli. Natalia jeszcze chwilę się rozglądała kiedy nagle ktoś uderzył ją mocno w głowę a ona upadła i straciła przytomność.
-Nie uważacie, że to dziwne, że nikogo nie ma? Zapytała Lena.
-No dziwne, ale gdzie jest Natalia. Zapytał Marek.
-Poszła się rozejrzeć. Natalia masz coś? Zapytała Lena przez radio ale nie było odzewu.
-Halo Natalia? Dziwne cisza.
-Musimy ją znaleźć. Powiedział Marek i szybko poszedł szukać.
Policjanci nie znaleźli Natalii oprócz jednego domu. Kiedy wszyscy wszedli do środka nagle słyszeli znajomy głos.
-To jest Iza? Zapytała Lena.
-Tak ale nie wiem co ona tu robi.
-No to co teraz Marek cię nie ocali myślisz, że jak ukradłaś mi rodzinę to cię zostawię.
-Iza puść mnie i tak mnie znajdą.
-Ciebie może tak ale nie Beatę.
-O czym ty mówisz?
-Hahaha a co ty myślałaś, że Ty mnie obchodzisz.
Marek słysząc to wszedł i chciał aresztować Izę, ale ta uciekła niestety nikt jej nie zdołał złapać.
- Nic ci nie jest kochanie?
-Nie zadzwońmy do Matyldy aby przyjechała z Beatką na komendę tam będzie bezpiecznie.
-Dobrze, ale ciebie musi zobaczyć lekarz.
-Naprawdę nic mi nie jest musimy złapać Izę nie wiadomo co ona ma w głowie.
-Mogę jechać z Natalią?
-Jasne.
Po przyjedzie na komendę Marek obejrzał głowę Natalii i tam czekali na Matyldę i córeczkę.
-Dobra chodźmy wszyscy do Witackiego aby ustalić dalszy plan działania.
-Dobra ja mam chyba pomysł jak złapać Izę, ale to się może nie spodobać Markowi. Powiedziała Natalia.
-Słuchamy.
-Marek zadzwoni do Izy i powie, że zmienił zdanie i żałuję tego, że rozstał się z nią a ja mnie nie kocha. Marek wtedy poprosi ją o spotkanie a my będziemy na nią czekać.
-Dobry plan ale nie wiemy czy Iza wpadnie w pułapkę.
-Wpadnie ona jest do tego zdolna aby uwierzyć.
-Okej w takim razie działajcie i widzimy się po akcji.
Marek zadzwonił do Izy zgodnie z planem i umówił się z nią gdzie czekały już na miejscu policjantki.
-Hej Iza nie spodziewałaś się nas na miejscu jesteś aresztowana.
-Ale jak to czemu ty mi to Marek zrobiłeś myślałam, że mnie kochasz.
-Iza zrozum kocham tylko Natalię a ty powinnaś się leczyć nic na to nie poradzisz.
-Ah tak to patrz jak twoja żona ginie. Iza nagle wyciągnęła broń i celowała w stronę Natalii.
-Nieee! Marek krzyknął i osłonił Natalię.
-Marek słyszysz mnie? Natalia była rozpaczona. Coś ty zrobiła suko!!!
-Aresztujcie ją.
-Marek kochanie nie zostawiaj mnie musisz żyć dla naszej rodziny nie poradzę sobie bez ciebie. Natalia reanimowała męża do przyjazdu karetki.
Lena zabrała Emilkę i Natalię na komendę aby przesłuchać Izę.
-Jak mogłaś Marek teraz walczy o życie przez ciebie!
-Przez mnie to twoja winna mógł cię nie osłaniać nie wiem czemu wogule to zrobił on miał być mój i tylko mój słyszysz!!!
-Zabierzcie ją stąd. Powiedziała Lena po czym udała się z Natalią do Witackiego aby omówić przebieg akcji.
-Natalia gratuluję Ci schwytaliśmy Izę dzięki tobie.
-Dzięki mnie to Marek leży w szpitalu i walczy o życie.
-Będzie wszystko dobrze i chciałem Ci powiedzieć jak Marek wyjdzie z tego i wróci do pracy to będziecie mogli razem jeździć, ponieważ świetny z was zespół a teraz niech Lena zawiezie cię do szpitala macie wolne a ty Natalia weź sobie 2 dni wolnego.
-Dziękuję Panie komendancie.
Policjantki udały się do szpitala gdzie czekały aż lekarze skończą operować Marka w tym czasie na wieść o tym dołączyła do nich Klara.
Po godzinie oczekiwania wyszedł lekarz.
-I jak z moim mężem panie doktorze?
-Niestety podczas operacji doszło do zatrzymania akcji serca.
-Nie tylko nie to! Natalia się rozpłakała.
-Pani Natalio pański mąż żyje ale jest w stanie krytycznym. O jego losie zadecyduje doba. Musieliśmy go wprowadzić w stan śpiączki farmakolicznej.
-Mogę do niego wejść?
-Tak ale na chwilę.

-Dziękuję poczekacie na mnie?
-Jasne. Powiedziała Klara.
Natalia chwilę siedziała u Marka a następnie udała się do domu gdzie opowiedziała wszystko Igorowi i Matyldzie na szczęście Igor przyjął to spokojnie. Siostra postanowiła zostać u Natalii i pomoc jej przy dzieciach. Policjantka nie mogła w nocy spać ponieważ myślała cały czas o Marku i o tym, że to przez nią tam jest i ona powinna być na niego miejscu.

Patrol 006 w składzie Natalia i MarekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz