Nowy rok, nowe wyzwania. Policjantów z patrolu 06 czekał jeden z trudniejszych dni. Funkcjonariusze mieli na 10 do pracy ale musieli być 45 min wcześniej z powodu odprawy. Zjedli śniadanie, odwieźli Igora do szkoły i pojechali na komendę.
-Witam wszystkich w nowym roku. Jak wiecie ktoś chciał otruć Natalię aha i jeszcze jedno dostałem wiadomość że Białach jest w szpitalu ktoś próbował go zastrzelić. Ktoś próbuje zabić naszych policjantów więc musimy dopaść tą osobę jak najszybciej zanim zrobi jeszcze komuś krzywdę.
Po odprawie patrol 06 wyruszył na pierwszy w tym dniu patrol.
-To jak gotowa?
-Tak możemy jechać.
Kiedy wyruszyli i patrowali ulice dostali wezwanie od Jacka na które się udali. Wezwanie było łatwe więc szybko się z nim uporali i wrócili na komendę wypełnić raporty.
-Idę po kawę chcesz kochanie? Zapytała Natalia.
-Jasne.
Kiedy wyszła nagle do pokoju wszedł Jacek.
-Masz chwilę ktoś do ciebie.
-Mam chwilę.
Nagle do pokoju wchodzi jakaś kobieta.
-Cześć Kochany dawno się nie widzieliśmy stęskniłam się. Kobieta przytuliła się do Marka i stali tak przez chwilę. W tym samym czasie do pokoju wszedła Natalia z kawą, ale widząc Marka z jakąś inną kobietą odstawiła kawę i wyszła szybko zapłakana w stronę łazienki.
-Natalia poczekaj to nie tak jak myślisz. Wybiegł za nią odrazu mężczyzna.
- Nie chcę z tobą rozmawiać. Powiedziała zapłakana Natalia.
-Zgłoszę Jackowi przerwę i odejdź stąd.
Natalia zgłosiła przerwę i siedziała w łazience przez jakieś 10 min do póki się nie uspokoiła.
-Czy to jest Natalia o której mi tak opowiadałeś?
-Tak tylko ona myśli że nas coś łączy.
-To idź do niej i jej to powiedz.
-Ona nie chce mnie widzieć.
-Ale i tak będzie musiała bo macie razem patrol.
Po przerwie Marek próbował porozmawiać z Natalią , ale ona nie chciała go słuchać.
Nagle odezwał się Marek
- To jest moja siostra
Natalia od razy się zdziwiła
-Siostra Aneta?
-Tak opowiadałem Ci o niej przyjechała teraz do mnie aby zaprosić nas na ślub.
-Przepraszam jak ja mogłam pomyśleć inaczej.
-W porządku no Chodź tu do mnie. Marek przytulił Natalię i pocałował.
Funkcjonariusze ruszyli dalej na patrol. Patrolując ulice interniowali kilka razy po jednej z akcji Natalia wszedła do pokoju po telefon kiedy już miała wychodzić zauważyła na biurku kartkę na początku myślała że to od Marka ale kiedy zajrzała do środka wyszła nerwowo z pokoju.
Marek zauważając ją odrazu do niej podszedł.
-Coś się stało skarbie?
-Zobacz ktoś zostawił mi to na biurku
W liście było napisane ,, Ja nie mogę być szczęśliwy to wy też nie będziecie. Szkoda, że dalej żyjesz"
-Od kogo to?
-Nie wiem, ale boje się Marek o nas.
-Nie bój się chodźmy z tym do Witackiego.
Policjanci zanim poszli do komendanta siedzieli przez chwilę na korytarzu wtuleni w siebie.
-Dobra możemy iść.
W tym samym czasie Zapała kombinował coś przy radiowozie Natali i Marka.
-Panie komendancie ten co próbuje zabić policjantów to ktoś od nas.
-Skąd te podejrzenia?
-Znalazłam to na biurku naszym. A Jacek mówił że nikt tu dzisiaj inny nie wchodził.
-Teraz musimy się dowiedzieć kto to a jak na razie wracajcie na patrol.
Policjanci wsiedli do radiowozu ale daleko nie pojechali. Marek ruszając nie mógł zachamować.
-Natalia nie mogę zachamować.
-Jak kto?
-Ktoś przeciął przewody.
Nagle wjechali drzewo i obnieśli małe rany.
-Nie ci nie jest? Zapytał Marek.
-Nie a tobie?
-Też nic zgłośmy to Jackowi i poczekajmy na inny patrol.
-Jacek poproś inny patrol aby po nas przyjechał?
-Czemu co się stało?
-Wjechaliśmy w drzewo ktoś przeciął przewody.
-Nic wam nie jest wezwać karetkę?
- Nic nam nie jest.
-Dobra to już wysyłam patrol.
-Natalia krwawisz.
-Nic mi nie jest to tylko lekkie skaleczenie.
-Pokaż opatrzę ci to.
Marek starannie i delikatnie opatrzył ramię Natali a następnie ona opatrzyła mu łuk brwiowy.
- Dobrze ze nic nam nie jest ale nie mogę pojąć kto nas tak nie cierpi i chce naszej śmierci.
-Musimy się tego dowiedzieć.
Kiedy po funkcjonariuszy przyjechali koledzy pojechali na komendę następnie udali się do Witackiego jeszcze raz aby uzgodnić co dalej.
-Nic wam nie jest?
-Nie ale musimy dowiedzieć się kto od nas chce skrzywdzić policjantów.
- Dowiemy się tego a wam daje wolne do końca dnia jedźcie do domu i odpocznijcie a jutro zwołamy naszych najlepszych i zaufanych policjantów i zaczniemy działać.
-Dobrze dziękujemy.
-To co jedziemy po Igora i do domu?
-Tak mam dosyć już tego dnia.
Policjanci pojechali po Igora następnie udali się do domu. Minęło kilka godzin gdzie Igor już spał a ukochani siedzieli na kanapie i oglądali jakiś film.
-Wiesz Natalia bo nie było czasu pogadać wcześniej, ale może chcesz jutro zapoznać się z moją siostrą?
-Jasne tylko kiedy bo wiesz jutro cały dzień pracujemy.
- Zadzwonię do niej I umówimy się na jutro w bufecie na przerwie.
-Dobry pomysł.
-To ja dzwonię i umówieni będziemy.
Marek zadzwonił do siostry kiedy nagle wszedł do salonu zauważył że Natalia już śpi więc wziął kobietę na ręce i położył do sypialni a on sam zaraz się położył obok i zasnął.
CZYTASZ
Patrol 006 w składzie Natalia i Marek
RastgeleOpowiadanie o losach patrolu 006 - moja historia