Dzisiaj był dzień w którym policjanci mieli uroczystość wręczania awansów i innych nagród. Natalia i Marek zostawili Igora z opiekunką a sami udali się na komendę. Wszyscy byli ok. 20 min przed czasem więc sobie pogadali. Nagle wszedł Witacki.
-Dzień dobry wszystkim chciałbym wam ogłosić co następuje:
Dzisiaj awans dostaje w stopniu podkomisarz Natalii Mróz ale to nie wszystko bo chciałbym także wręczyć ten stopień Markowi Korwickiemu to dzięki wam udało się złapać Krzyśka i wsadzić do więzienia. Komendant jeszcze kilka awansów i innych nagród rozdała. Pod koniec już uroczystości stało się nie spodziewane, nagle na salę wszedło kilku zamaskowanych mężczyzn z bronią.
-Wszyscy na podłogę tak żebym was widział i bez żadnych numerów bo zginiecie. Gdzie jest wasz komendant? Który przed chwilę wyszedł do gabinetu ponieważ czegoś zapomniał.
-Nie wiemy. Odezwała się Natalia.
-Nic nam nie będzie ubezwładnimy ich. Powiedział cicho Maciek do Natali.
Natalia nic się nie odezwała tylko próbowała sięgnąć po telefon. Nagle jeden z zamaskowanych zauważył to podszedł do niej i walną.
-Siedź tu i bez żadnych numerów.
-Nic ci nie jest Natalia? Zapytał Maciek który dotknął policjantkę.
-Nie. Trzeba nas stąd jakoś wydostać. Powiedziała cicho Natalia.
-Dobra ale jak? Zapytał Jacek.
-Jezcze nie wiem.
Jeden z bandziorów nagle rozglądało się po sali i podeszli do Marka.
-Idziesz z nami, znajdziemy komendanta a ty będziesz naszym zabezpieczeniem.
-Zostawcie go słyszycie.
-Cicho siedź.
Kiedy Marek z nimi poszedł reszta policjantów wpadła na pomysł i zaczęła po kolei ubezwładniać bandytów.
-To już wszyscy teraz idę po Marka.
-Chwila to niebezpieczne nie możemy ratować tylko jednego policjanta. Powiedział Maciek.
-Chyba sobie żartujesz idę po niego z Leną i mnie nie wkurzaj dobra.
Policjantki poszły szukać Marka i komendanta. Szły dłuższy czas korytarzem kiedy nagle usłyszały strzał.
-Marek! Natalia krzyknęła i szybko pobiegła do gabinetu komendanta.
Okazało się że to jeden z mężczyzn został postrzelony ale nikt nie wiedział gdzie jest drugi. Nagle ktoś przyłożył Natali do głowy broń.
-Odłóż to albo ją zastrzelę.
-Dobra ale puść ją. Powiedział komendant.
-Nie puszczę jej dopóki nie zostawicie mnie z komendantem.
-Ok zostawimy ale ją puść. Negocjowała Lena.
Nagle znalazł się za tym drugim gościem Maciek który go uderzył czymś w głowę i skuł.
-Nic ci nie jest?Zapytał Maciek ale nic nie odpowiedziała,ponieważ kiedy zauważyła Marka podbiegła od razu do niego i się w niego wtuliła.
-Nic ci nie jest. Jak usłyszałam strzał myślałam że ciebie poszczelili.
-Już dobrze nie płacz. Marek dalej trzymał Natalię w objęciach.
Kiedy policjantka się uspokoiła wszyscy wrócili do wręczenia awansów.
-Dobra to był dla wszystkich trudny dzień więc idźcie do domów a jutro tak:
Natalia i Marek; Lena i Maciek oraz Góral i Mikołaj przesłuchają tych facetów. Miłego dnia i do zobaczenia jutro. Mimo tego, że wszyscy byli wstrząśnięci tym co się stało gratulowali sobie awansów.
-Mam nadzieję że nic ci nie jest. Zapytał Maciek.
-Nie i dziękuję Ci za uratowanie mnie.
-Nie ma sprawy do usług.
Wtedy Marek zjawił się obok Natalii.
-To co idziemy kochanie do domu?
-Tak mam dosyć.
Maciek tylko z zazdrości spojrzał się i pożegnał. Miał nadzieję że pogada dłużej z Natalią ale jak zawsze pojawia się Marek.
W domu policjanci zjedli szybką kolacje.
-Wiesz co idę się położyć jestem zmęczona i trochę mnie głową boli. Powiedziała Natalia.
-Ok kochanie ja za niedługo też do ciebie przyjdę. Pocałował Natalię w czoło.
Była jakaś 3 w nocy kiedy Natalia za zaczęła mówić przerażona przez sen: Zostaw go słyszysz zostaw nie zabijaj go.
Nagle Marek budzi narzeczoną.
-Hej Natalia co jest?
Natalia od razu się obudziła przerażona.
-To tylko sen słyszysz. Co ci się śniło?
- Śniło mi się że ktoś próbuje cię zabić a ja nie mogę nic zrobić.
-Nie martw się jestem bezpieczny. Chodź tu do mnie. Marek przytulił do siebie Natalię.
-Spróbuj zasnąć.
-Dobrze. Natalia pocałowała Marka i zamknęła oczy.
Policjanci spali do 9:00 chociaż Natalia nie była zbytnio wyspana bo nie mogła później zasnąć po tym koszmarze.
CZYTASZ
Patrol 006 w składzie Natalia i Marek
RandomOpowiadanie o losach patrolu 006 - moja historia