Dzisiaj dzień małżeństwa zapowiadał się spokojnie do czasu. Od kilku dni Natalia dostawała SMS od nieznanego numeru, ale do tej pory nie powiedziała Markowi o nich nie chciała go poprostu martwić i stwierdziła, że sama się nimi zajmie. Patrol zaczął się zwyczajnie i do tego Korwiccy jeździli znowu razem. W tym dniu policjancji mieli kilka interwencji a to do bójki, kłótni albo kradzieży dopiero później dostali zgłoszenie o porwaniu dziecka. Policjancji w szczególności byli skupieni i zdeterminowani, ale nie to było dla Natalii najgorsze a zarazem, smutne tylko to, że podczas przerwy do Marka zadzwoniła Iza, która chciała spędzić trochę czasu z Igorem, ponieważ przyjechała na urlop do syna. Iza postanowiła odebrać Igora że szkoły i spędzić z nim trochę czasu, ale niepodobało się to Markowi a w szczególności Natalii, która czuła się trochę odtrącona. Kobieta cały dzień próbowała skupić się na pracy a nie na SMS i Izie. Po przerwie policjancji wpadli na trop dziewczynki, która jak się okazało została porwana przez swojego ojca, który chciał widywać się z córką częściej niż jego była żona pozwalała. Po skończonej służbie policjancji chcieli spędzić trochę czasu sami niedokonca się to udało, ponieważ Iza przyjechała z Igorem do domu i postanowiła tam z Igorem pobyć. Dla Natalii nie było to za bardzo komfortowe z oczywistych względów, ale miała nadzieję, że Iza szybko wróci do siebie do hotelu. Wszyscy postanowili zjeść wspólnie kolację, którą przygotowywała Natalia a w tym czasie reszta grała w planszówki.
-Zaraz wrócę pójdę sprawdzić jak idzie Natalii.
-Ok czekamy tylko długo nie sprawdzaj bo Cię ogramy.
-Pomoc Ci w czymś kochanie? Zapytał Marek.
-Wiesz możesz pokroić warzywa.
-Tak jest pani Kapitan. Zażartował Marek.
Z kuchni dobiegały śmiechy było widać, że się świetnie bawią tylko nie podobało się to Izie.
-Możecie zasiadać do stołu zaraz podam kolację. Powiedziała Natalia.
Wszyscy zasiedli do stołu i czekali na Natalię aby zacząć.
-O nie wziąłam herbaty. Natalia chciała już wstawać.
-Siedź ja ci przyniosę.
-Dziękuję. Pocałowała Marka.
-To co jemy jestem głodny jak wilk?
-Jasne wkońu zrobiłam twoje ulubione danie.
-Dziękuję Ciocia.
Kolacja minęła odziwo spokojnie tylko po kolacji się trochę atmosfera się napięta, ponieważ Iza zauważyła jak do Natali przyszedł SMS o treści: ,,Pamiętasz o czym nie miałaś mówić?" Po przeczytaniu treści Iza się zdziwiła i powiedziała o wszystkim Markowi oczywiście wzięła trochę zmyśliła.
-Marek Natalia dostała jakiegoś SMS chyba od jakiegoś kochanka.
-Co ty gadasz Iza? Nie możesz się pogodzić że jestem teraz mężem Natalii?
-Nie wieżysz sam ją spytaj o tą wiadomość.
-Kochanie?
-Tak?
-Kto do Ciebie napisał i o czym masz mi nie mówić?
-Nikt taki.
- A jednak Iza ma rację? Masz kochanka?
-Co nie? Zdenerwowała się Natalia.
-Wiesz co jak masz mnie zamiar o takie coś podejrzewać to ja wychodzę. Natalia wyszła z domu zdenerwowana a zarazem z płaczem nie wiedziała do kogo ma się zwrócić więc postanowiła zadzwonić do Emilki i się u niej na zatrzymać na noc oczywiście przyjaciółka się zgodziła nie wchodząc w szczegóły. Kiedy już Iza wyszła Marek próbował się dodzwonić do Natalii ale bez skutku. Postanowił więc się położyć i zdecydował że jutro porozmawia z Natalią na spokojnie w pracy.
CZYTASZ
Patrol 006 w składzie Natalia i Marek
De TodoOpowiadanie o losach patrolu 006 - moja historia