Hailey była w pełni ubrana, ale nie pomalowana. Chodziła w kółko, a jej ręcę się trzęsły.
-Hej, co się dzieje? -zapytałam łagodnym głosem.
-Stres. -odpowiedziała szybko.
-Będzie dobrze, zobaczysz. -powiedziałam, przytulając ją do siebie.
Pokiwała głową.
-Pomalujesz mnie? Ty umiesz to bardzo ładnie robić, a ja jakoś, tak sobie.
-Jasne, tylko mam kosmetyki w torbie. -uśmiechnęłam się.
Blondynka była ubrana w trochę krótszą i całą obcisłą sukienkę. Jej włosy były ładnie zakręcone.
Chwyciłam ją za rękę i wyszłam z łazienki. Przy lustrze w pokoju, Lucas poprawiał swój krwisty garnitur, Kai ubierał buty, a Nicholas przeglądał coś w telefonie. Moim telefonie. Zmarszczyłam brwi i do niego podeszłam.-Czemu grzebiesz w moim telefonie? -zapytałam, wyrywając mu go z ręki.
-Chciałem zobaczyć, która jest godzina. -odpowiedział.
-Ach, tak? W zakładkach mam otwarte kontakty, notatki i wiadomości.
Chłopak wzruszył ramionami i wyszedł z pokoju. Jak zobaczyłam w jaką notatkę wszedł, cała zdrętwiałam.
Pomalowałam Hailey, podobnie do mnie. Szkoda, że nie mamy balkonu, bo mogłabym zapalić. Chwyciłam w rękę paczkę fajek i również wyszłam z pokoju. Na zewnątrz nie widziałam Nicholasa, ale to w sumie lepiej dla mnie. Dla niego również, bo z chcęcią zajebałabym mu w mordę. Serio grzebał mi w telefonie? Phi, jeszcze ta wymówka, że sprawdzał godzinę. Co on ma mnie kurwa za idiotkę?
Stanęłam przed hotelem i otworzyłam papierosy. Włożyłam jednego między wargi, po czym podpaliłam końcówkę. Zaciągnęłam się, a po chwili wypuściłam nikotynę. Obok mnie przechodziła grupka chłopaków. Wyglądali na nieco starszych. Cała piątka przeniosła wzrok na mnie. Jeden z nich, ten na przodzie na mnie gwizdnął i puścił oczko. Przewróciłam oczami i strzepałam lekko popiół na ziemię. Skrzywiłam się, gdy ten pierwszy zaczął iść w moją stronę.-Zgubiłaś się, mała? -zapytał.
-A wyglądam jakbym nie umiała odnaleźć się w terenie, tępaku? -warknęłam.
-Wyszczekana jesteś. -uśmiechnął się.
Znów przewróciłam oczami i dmuchmęłam mu dymem w twarz. Chłopak się wkurwił.
-Pojebało cię, szmato? Grzecznie chciałem zagadać, a ty takie coś? Jebnięta jesteś.
-O jejku, jak mi przykro. -zrobiłam smutną minkę. -Ale na przyszłość zastanów się co robisz, bo osoba do której randomowo chcesz podbić, może nie chcieć obecności innej osoby, płci przeciwnej.
-O jejku, jakiś chłopczyk cię zasmucił, jak mi przykro. -spapugował po mnie minę.
-Chłopczyk, który zdecydowanie przerasta ciebie i twoje ego. -powiedział Nicholas, pojawiając się za nim znikąd.
Stanął do niego twarzą w twarz. Nick był wyższy i bardziej umięśniony.
-Mamusia cię nie nauczyła, żeby mieć szacunek do starszych? -zapytał chłopak.
-A ciebie matka nie uczyła, żeby nie zaczepiać przypadkowych kobiet, które nie życzą sobie czyjejś obecności? -Nicholas uniósł brew.
-No co? Wygląda jak dziwka to myślałem, że stoi i czeka aż ktoś ją przeleci. -wzruszył ramionami blondyn.
Ja pierdolę. Skoro dla każdego jestem dziwką, to gdzie są moje pieniądze, hm?
Nicholas popchnął chłopaka, a on poleciał na śmietnik. Wyrzuciłam papierosa i ruszyłam do kolegów blondyna, bo widziałam, że chcą już podbiegać by mu pomóc. Zatrzymałam ich ręką.
CZYTASZ
Mafia
Mystery / ThrillerSzesnastoletnia Lelia i młoda uczestniczka w nielegalnych wyścigach samochodowych, przeprowadza się wraz z ciocią do jej nowego faceta. Okazuje się, że jest to najniebezpieczniejszy mafiosa. Ma dwóch zaufanych, młodych wspólników z którymi mieszka...