rozdział 1

17.2K 350 360
                                    

Zbiegłam ma dół, ciągnąc za sobą walizkę.

-Pośpiesz się, Leila. -pogoniła mnie ciocia.

Rodzice mi umarli, to zajęła się mną ciocia. To jest spoko babka. Młoda i szalona. Ma dopiero trzydziestkę na karku.
Jestem do niej całkiem podobna. Jak i z charakteru, to i z wyglądu. Też mam brązowe włosy tylko, że je pofarbowałam na bordowo i błękitne oczy. Jestem dziewczyną z trudnym charakterem. Na wszystkich krzyczę i patrze krzywym spojrzeniem. Izoluję się od niektórych ludzi i potrafię siedzieć na telefonie 24/7.

Wrzuciłam walizkę do bagażnika i usiadłam na miejscu kierowcy. Ciocia odjechała, a ja pojechałam tuż za nią. Jechałam swoim własnym autem. Dostałam go od cioci na moje piętnaste urodziny.
Moje ukochane czarne Camaro ZL1.
Takie chciałam, takie mi kupiła. Każdy w szkole mi zazdrościł. Szczególnie ta jędza, Kate.

Podjechałyśmy pod wielką, czarną Willę. Zaparkowałam obok auta mojej cioci. Ona też, miała dobre auto. BMW m4 csl, szare.

Wysiadłyśmy z aut i wzięłyśmy swoje rzeczy. Wlepiłam wzrok w telefon. Szłam za ciotką i odpisywałam przyjaciółce.

Od: Megan
Dowiedziałam się czegoś. Powiem ci jutro, jak przyjdziesz do szkoły.

Do: Megan
Jestem ciekawa czego... Jesteś taką stalkerką, że znając ciebie odkryłaś tajne konto prezydenta, mam rację?

Od: Megan
To już dawno, teraz coś mocniejszego.

Do: Megan
XDDDDD SERIO?

Zaśmiałam się. Przez moją nie uwagę, wpadłam na czyjąś wysoką syltetkę. To był Nicholas. Znam go jedynie z widzenia i imienia. Czasem widuję go na szkolnym korytarzu i czasem na lekcjach, gdy mamy je razem.

-Łazić nie umiesz? -warknął.

-Umiem? -uniosłam brew. -zagapiłam się tylko.

Chłopak prychnął i mnie ominął. Stanęłam wraz z ciocią Alice, przy jej facecie.

-Cześć, Alice. -przytulił ją. -Witaj, Leila. -podał mi rękę.

Odwzajęmniłam uścisk dłoni a on położył mi drugą, na plecy.

-Chodź ze mną, pokażę ci twój pokój. -uśmiechnął się. -z tego co wiem, tańczysz pole dance. W pokoju masz własną rurę.

-Dzięki. -uśmiechnęłam się.

Weszliśmy do pokoju. Pachniało w nim lawendą. W rogu było ogromne łóżko, obok toaletka, na ziemi czarny, puchaty dywan, przy oknie biurko, drzwi od wielkiego balkonu, i dwie inne pary drzwi. Zapewne do łazienki i garderoby.

-Rozpakuj się i przebierz w jakąś ładną sukienkę. Idziemy na kolację. -powiedział Devis, chłopak mojej cioci.

Pokiwałam głową a on wyszedł.
Jakoś niezbyt chciało mi się teraz rozpakowywać. Wzięc wyciągnęłam z walizki tylko krótką, czarną i obisłą sukienkę z kwadratowym dekoltem i długim rękawem.
Miałam długie fluffy włosy naturalnie. Układały mi się idealnie. Obrysowałam sobie usta czarną kredką i pomalowałam na czerwono. Kolory się połączyłi i wyglądało to zajebiście. Pomalowałam rzęsy i przyciemniłam brwi. Zrobiłam sobie kreski i zrobiłam sobie czarną linię wodną.
Kocham być tapeciarą. Zeszłam na dół i popatrzyłam na wszystkich.

-Mocniejszej tapety nie dało się zrobić? -odezwał się Lucas.

-No, niby dało, ale nie będę marnować kosmetyków na jakąś jebaną kolację z dwoma debilami z mojej szkoły. -uśmiechnęłam się i do niego mrugnęłam.

-Suuuka! -przeciągnął Nicholas.

-Pierdoooool się. -przeciągnęłam.

-Dobra, dziecaki. Skończcie już. -przerwał nam Devis.

MafiaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz