Mój telefon nagle zaczął dzwonić.
Jakaś dziewczyna z wyścigów do mnie dzwoniła.-Halo? -odebrałam.
-Cześć, Leila. Przyjedź na tor. Aiden chce się z tobą ścigać. Kazał mi to przekazać. -powiedziała dziewczyna.
-Jasne, jadę. -mruknęłam.
Byłam zmęczona. Przebrałam się z długie spodnie i ubrałam jakąś czerwoną bluzkę. Pomalowałam tylko rzęsy i dałam błyszczyk na usta. Nie chciało mi się szpachlować, kolejną godzinę. Wzięłam do ręki bluzę Nicholasa i zbiegłam po schodach. Schowałam kluczyki i telefon do kieszeni i rzuciłam bluzę obok chłopaka.
-Gdzie jedziesz? -zapytali.
-Jakiś... Adrien? Adrian? Chuj, jak zwał tak zwał, chce się ze mną ścigać. A mi, nagły przypływ kasy, nie zaszkodzi. -powiedziałam na jednym wdechu.
-Może, Aiden? -odezwał się Lucas.
-Nie wiem, a co? -zmarszczyłam brwi.
-Mówił mi w szkole, że chciałby zobaczyć jaka jesteś dobra. Mówił też, że postawi stawkę na dziesięciu koła. Zobacz czy tyle masz. -wytłumaczył.
Wyciągnęłam telefon i weszłam na moje konto bankowe. Pff, miałam miałam na nim i wiele więcej, niż dziesięć tysięcy.
-Ile ma lat? -zapytałam.
-Jest w naszym wieku. -odpowiedział mi blondyn.
Pokiwałam głową.
Spojrzałam na Nicholasa. Przyglądał mi się jakby był jakiś zahipnotyzowany. Uśmiechnęłam się do niego i wyszłam, żegnając się z nimi. Powieki same mi się przymykały. Zjechałam na stację i ruszyłam kupić kawę. No i przy okazji papierosy. Za ladą stał młody chłopak, coś około osiemnastu lat. Gdy mnie zobaczył, od razu się wyprostował i do mnie uśmiechnął. Wzięłam z lodówki kawę, jak zwylke karmelową i podeszłam z nią do kasy.
Chłopak skasował picie z uśmiechem na twarzy.-Coś jeszcze będzie? -spytał.
-Marlboro czerwone. -mruknęłam.
-Dowodzik jest?
Sięgnęłam do kieszeni po moją fałszywkę. Kurwa. Zapomniałam go se sobą wziąć.
-Kurwa, zapomniałam.
-Dobra, ładna jesteś, to ci sprzedam. -puścił mi oczko.
Zebrało mnie na odruchy wymiotne. Fuj. Uśmiechnęłam się, aby nie było, że jestem jakaś niemiła. Zapłaciłam blikiem i zabrałam rzeczy. Wsiadłam do samochodu i pojechałam na tor. Zastałam tam kurwa, Nicholas'a, Lucas'a, Megan, Carolinę no i tego Aiden'a. Co robili tam bracia i Megan? Chuj ich wie. Włożyłam fajkę do ust i podpaliłam. Wyszłam z auta i jak na zawołanie, podeszła do mnie, Meg. Wypuściłam dym papierosowy z ust. Spojrzałam na nią. Przytuliłyśmy się na przywitanie i chwilę pogadałyśmy. Podszedł do nas ten Aiden. Wysoki gość kurwa. Ze dwa metry miał, a ja przy nim wyglądałam jak kuźwa karzeł. Uniosłam głowę wysoko do góry, aby spojrzeć na jego twarz. Miał kolczyka w nosie, zielone oczy i brązowe włosy.
-Ty jesteś ta Leila, co nie? -zapytał.
-No, to ja. I tak jako pierwsze zapytam, płacisz blikiem czy gotówką?
-Chytra na hajs jesteś, lala. -uśmiechnął się.
-Nigdy nie pogardzę, nagłym przypływem kasy.
Chłopak się zaśmiał.
Spojrzałam na, Megan. Przyglądała się nam ze zmarszczonymi brawiami. Aiden chwycił mnie za brodę i spierował mój wzrok, na swój. Odsunęłam od niego głowę, aby zabrał łapy.
CZYTASZ
Mafia
Mystery / ThrillerSzesnastoletnia Lelia i młoda uczestniczka w nielegalnych wyścigach samochodowych, przeprowadza się wraz z ciocią do jej nowego faceta. Okazuje się, że jest to najniebezpieczniejszy mafiosa. Ma dwóch zaufanych, młodych wspólników z którymi mieszka...