Mafia

EPILOG

Nicholas

Siedziałem w sali, pisząc sprawdzian. Trzymałem rękę na jej udzie i kręciłem na nim kółka kciukiem. Wszystkie plany się udały. Przez cały rok byłem tutaj z moim bratem, a rok później do Leeds przyleciała Lily. Dopiero wtedy znaleźliśmy współlokatora. Hyun był koreańczykiem i był w naszym wieku. Przemiły gość, ale bardzo imprezowy. Poznaliśmy go na zajęciach i akurat wtedy dowiedzieliśmy się, że szuka pokoju. Mamy jeszcze jeden wolny pokój, więc będziemy szukać kolejnego współlokatora. Lucas w końcu przestał być babiarzem i znalazł sobie dziewczynę. Nalegał, aby to ona z nami mieszkała, ale ja go ignorowałem. Nie tolerowałem jej. Była dziwna i patrzyła się na mnie z mordem w oczach. Ledwo co ją znałem.

Zerkałem do jej kartki, żeby zaznaczyć kilka tych samych odpowiedzi. Mieliśmy uczyć się razem, ale wyszło na to, że ja zasnąłem na jej brzuchu, a ona miała oparte łokcie o moją głowę i wkuwała do nocy.

-Co masz w czwartym bo nie widzę? -szepnąłem.

-Gówno, spierdalaj. -powiedziała równoe cichym głosem co ja.

Ścisnąłem jej udo, na co cicho pisnęła i się wyprostowała. Mój brat odwrócił głowę w naszą stronę.

-Jak nie powiesz co masz w czwartym, zrobię tak jeszcze raz.

Narysowała na rogu kartki "B", a ja zaznaczyłem taką odpowiedź. Wykładowca szedł właśnie w naszą stronę z rękoma złączonymi z tyłu. Zerknął na nasze sprawdziany i zmarszczył brwi. Nie skomemtował twgo jednak i poszedł na dół.
Ostatecznie wszystko ściągnąłem od Leili i dostałem celującą.

Wychodziłem z przyjaciółmi z sali i kierowałem się do wyjścia. Dołączyła do nas Lily, która stanęła obok mnie, a ja automatycznie położyłem rękę na jej biodrze, przysuwając do siebie.

-Yooo, dziś piąteeeek. -powiedział głośno Hyun.

-Nie, Hyun. Nie pójdziemy z tobą do klubu. -mruknąłem.

-Ja pójdę. -wzruszyła ramionami Leila.

-No to ja też. -westchnąłem.

Każdy się zaśmiał.

-Ej, a mnie też tak obejmiesz? Brakuje mi drugiej połówki. -jęknął koreańczyk.

-Ja cię mogę objąć, pięknisiu. -wyszczerzył się Blaze.

-No dobra, kocie. -odpowiedział zadziornie Hyun.

Nie było dnia, kiedy nie rzucali do siebie takimi tekstami. Żaden z nich nie był gejem, a po prostu byli chorzy na umysłach. Zabawnie się na to patrzyło i słuchało.
Blaze ścisnął pośladek Hyuna i przysunął twarz do niego.

-Mrau. -warknął.

-Trzeba ich zapisać do prychiatry. -skomentował Lucas.

-To już idzie za daleko... -dodała Hailey.

Och, zapomniałem wspomnieć o Hailey. Również poszła do tej samej uczelni co my, ale na inny kierunek. Wybrała studia artystyczne.

-Misiu, a kupisz mi nowy komputer? -zapytał koreańczyk, mrugając do niego.

-Nie, spierdalaj, jednak zakochałem się w kimś innym. -powiedział Blaze i go odepchnął.

-Słucham? Kto to jest? Zabiję szmatę. -oburzył się.

-Twoja mamusia. -odpowiedział mu czarnowłosy

Hyun prychnął i założył ręcę na piersi. Uwielbiam tą dwójkę.

Odkluczyłem drzwi i przepuściłem w nich Lily, a potem wepchnął się ten zjebany japonek. Zacząłem nazywać go japonek jak się na niego wkurwiałem, co skutkowało, że dochodziło między nami do bójki. Tak czy siak był moim kumplem. Podszedłem do odwróconej tyłem brunetki i musnąłem ręką jej udo. Miała na sobie czarną spódniczkę i koszulę. Ściągnąłem z jej włosów klamrę i rzuciłem nią w Hyuna, który akurat przechodził obok. Dziewczyna się zaśmiała i złapała klamrę w dłonie, obraniając przy tym moją twarz.
Pokazałem mu środkowego palca, a on po mnie powtórzył.

-Pierdol się. -mruknął.

Zamknął się w łazience i na szczęście nie wychodził z niej przez kolejne dwie godziny. W tym czasie zdążyłem obejrzeć z Leilą trzy odcinki naszego serialu, zajadając się pizzą, wcześniej zamówioną. Resztę dnia spędziliśmy „ucząc się" w moim pokoju i grając w CS-a.

*****
Hejka! Bardzo dziękuję za wspaniały odbiór tej opowieści i za przemiłe komentarze. Niestety Leila wraz z Nicholasem muszą was pożegnać;( Ale zamierzam napisać kolejną opowieść, której pierwszy rozdział niedługo wleci, ale najpierw muszę przemyśleć jak ją napiszę. Do zobaczenia w następnej historii, kocham was!❤️