Rozdział 42. Maisie

10.2K 817 398
                                    


DWA ROZDZIAŁY DO KOŃCA!

Hej wszystkim! Musiałam wyraźnie podkreślić powyższe zdanie, bo wbrew temu, na co wygląda zakończenie dzisiejszej części, spotkamy się jeszcze tutaj dwa razy w tym tygodniu :) 

Nieśmiało zapraszam Was również do mojej następnej historii, którą zacznę publikować w dniu dodania epilogu Strategii. "Pocałunki w Białym Domu" znajdziecie już na Wattpadzie, więc śmiało dodajcie ją sobie na półeczkę. Będzie mi szalenie miło, jeśli i tam się z Wami spotkam. 

Dobrej lektury!

Pół roku później.

Kolejny już raz okazało się, że każde życie jest warte przeżycia. Nawet te nieidealne, wymagające od nas ogromu pracy i poświęceń. Życie, w którym jednego dnia zaciskasz z bólu zęby, by następnego móc odetchnąć pełną piersią.

Mniej więcej tak wygląda moja codzienność od sześciu miesięcy. Właśnie zakończyłam rehabilitację i odstawiłam leki przeciwpadaczkowe, a Connor, mimo wcześniejszej zgody lekarzy, dopiero co pozwolił mi wrócić do pracy. Na nowo uczę się tego, co sprawia mi przyjemność i gdzie znajdują się obecnie granice, których nie powinnam przekraczać. Mój organizm wymaga znacznie więcej uwagi i ostrożności, ale nie rozpaczam już po tym, co mogłam stracić a cieszę się z tego, co razem zyskaliśmy.

Wraz z Nelly i Connorem tworzymy rodzinę, bez której ciężko byłoby mi wrócić do normalnego funkcjonowania. Choć może powinnam powiedzieć jakiegokolwiek funkcjonowania. Przez ostatnie miesiące otoczyli mnie opieką i miłością, o której nawet nie marzyłam. Co ranek budzili zapachem ulubionej herbaty, a w ciągu dnia dopingowali w wykonywanych treningach. Nawet Nell z wrodzonym urokiem i słodyczą, rozkładała na sofie różowy kocyk i zapraszała do swojego salonu masażu, oferując nieskładne poklepywanie po plecach. Podobno podpatrzyła to u fizjoterapeutki zatrudnionej przez Grace'a, która codziennie stawiała mnie na nogi.

I mimo że inaczej wyobrażałam sobie nasze wspólne chwile, nie narzekam na żadną z nich. Kolekcjonujemy możliwie najpiękniejsze wspomnienia, doceniając sam fakt, że w ogóle dostaliśmy na to szansę i zamieniamy marne uprawianie życia na czerpanie z niego pełnymi garściami. Nawet jeśli oznacza to siedzenie wieczorową porą przed telewizorem i oglądanie po raz setny Zaplątanych.

Dziś to wyjątkowo Connor naciskał na seans, twierdząc, że należy nam się nagroda po wyczerpującym tygodniu. Pierwszym, który ponownie spędziłam w biurze i pierwszym tuż po zakończeniu szkolnych ferii zimowych. Wciąż nie mogę uwierzyć, że nasza mała córeczka jest na tyle duża, że chodzi do pierwszej klasy podstawówki i codziennie pakuje do swojego plecaczka zeszyty zapełnione koślawymi literkami. Obserwowanie, jak w końcu z uśmiechem na ustach wyskakuje z samochodu, nie mogąc doczekać się zajęć, wywołuje we mnie przyjemne ciepło i upragniony spokój. Podobnie do mnie, znalazła miejsce i ludzi, dzięki którym jest szczęśliwa także poza murami naszego domu.

Bo tak – nie opuściliśmy ani jednego dnia w odwożeniu jej do prywatnej placówki. Choć nie zawsze jest to takie proste, Grace uparł się, że musi czekać w samochodzie aż do momentu, jak Nell zniknie w drzwiach szkoły. Tak na wszelki wypadek, gdyby niespodziewanie zaczęła potrzebować jego pomocy, a on byłby na drugim końcu miasta, prowadząc służbowe spotkanie.

Jest dla niej najlepszym tatą, jakiego w ogóle mogłyśmy sobie obie wymarzyć, ale nienawidzę świadomości, że wynika to z faktu, że sam nigdy nie posiadał rodziców, dla których byłby naprawdę ważny. Choć się do tego nie przyzna, wciąż nie pogodził się ze zdradą ojca. Maverick całkowicie zerwał z nami kontakt, podobnie zresztą jak Eleanor, stojąca murem za mężem. Mimo upływu czasu, nie udało nam się poznać jego dokładnych motywacji, przez które nawiązał kontakt z Deaconem i ściągnął go do Chicago. Możemy się tego jedynie domyślać, choć osobiście staram się nie wracać do tamtych wydarzeń. Wystarczy mi fakt, że wielokrotnie musiałam zeznawać w procesie toczącym się przeciwko mojemu byłemu mężowi, zakończonemu wyrokiem skazującym. Za złamanie zakazu zbliżania się, napaść cielesną oraz włamanie, otrzymał dziesięć lat pozbawienia wolności. Tyle w zupełności wystarczy, bym kolejny raz rozpoczęła nowy etap w życiu.

Strategia miłosnaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz