Po raz ostatni - CZEŚĆ WSZYSTKIM!
Odwlekałam ten moment tak długo, jak tylko się dało, ale w końcu trzeba postawić ostatnią kropkę. Cieszę się, że w tym przypadku oznacza ona szczęśliwe zakończenie, na jakie nasza ulubiona trójka zasługiwała.
Dziękuję, że byliście ze mną przez cały czas trwania tej przygody! A teraz przekonajcie się, co słychać u Państwa Grace...
Maisie
Ściskam w dłoni kartkę papieru, cicho uchylając drzwi do gabinetu Connora. Zamknął się w nim dwie godziny temu, opracowując ostatnie poprawki do nowej umowy z Milo, którą mamy podpisać w przyszłym tygodniu. Ponownie miałam zająć się przeprowadzeniem całego procesu marketingowego, ale obawiam się, że będę zmuszona zrezygnować. Wciąż jeszcze nie wiem, jak pogodzić pracę ze wszystkimi zmianami, które zachodzą w moim życiu.
– Mogę? – Nie chcę przeszkadzać, ale dłużej już nie wytrzymam.
Connor unosi na mnie spojrzenie, a kąciki jego ust wyginają się w rozkosznym uśmiechu. Jestem pewna, że gdyby tylko mógł, zamknąłby klapę laptopa i spędził ze mną wieczór. Jeśli jednak chcemy gdzieś wyjechać zaraz po ślubie, świętując nasz miesiąc miodowy, musi teraz nadgonić obowiązki. Cóż... później również nie będzie to takie proste.
Wchodzę głębiej, zachęcona wyciągniętą do przodu ręką mężczyzny i nim się zorientuję, ląduję na jego kolanach. Przyciąga mnie do siebie, obejmując w pasie i zaciąga zapachem szamponu do włosów. Wciąż ma obsesję na punkcie wszystkiego, co jest ze mną związane. Uśmiecham się w odpowiedzi, znajdując wygodniejszą pozycję.
Lekki skurcz, spowodowany niepewnością, zaczyna miażdżyć moje wnętrzności. Wielokrotnie wyobrażałam sobie tę chwilę, zastanawiając się, co mogłabym wtedy powiedzieć, jak zareagować. A jednak gdy naprawdę nadeszła, nie będąc już jedynie moimi marzeniami, zwyczajnie brakuje mi słów.
Właśnie dlatego obudziłam się dzisiejszego ranka, wtulona w ciepłe ciało narzeczonego i postanowiłam przekazać mu tę nowinę tak, by sam mógł się wszystkiego domyślić.
– Możesz na to zerknąć?
Wyciągam zza pleców zgiętą kartkę A4, rozprostowując ją i odkładając na biurko. Sama nie wiem, czy bardziej chcę przymknąć powieki, by móc uspokoić emocje, czy obserwować ten moment z należytą mu czcią i uwagą. Wszystkie myśli i nerwy zaczynają we mnie szaleć, gdy Connor sięga po papier i unosi go tak, abyśmy oboje mogli na niego patrzeć.
Nim jednak wczyta się w ręczne zapiski, pozostawia na moim policzku wilgotne muśnięcie ust – robi tak zawsze, gdy się za mną stęskni, a zdarza się to przynajmniej kilka razy dziennie.
– Nienawidzę tego – mruczy, spoglądając na dokument zatytułowany ANALIZA SWOT. – Robię to tylko dla ciebie.
Mam ochotę się roześmiać, świadoma, co znajduje się w poszczególnych rubryczkach. Gdy sam się o tym przekona, z pewnością z miejsca pokocha ten znienawidzony dokument, zatrzymując go na zawsze. A kto wie, może nawet oprawi w ramkę? Byłby do tego zdolny, patrząc na to, jak wiele rysunków Nelly zdobi ściany jego ciemnego, ponurego gabinetu.
– Mogę dać to Dylanowi, jeśli ty nie chcesz. – Specjalnie nawiązuję do naszego nowego Account Managera, który, nie mając pojęcia, co łączy nas z Gracem, próbował mnie podrywać. – Myślę, że on mi nie odmówi.
– Nie ma takiej potrzeby – odparowuje ostro, zaciskając szczęki. – Ze wszystkimi problemami i pytaniami przychodzisz do mnie, jasne? – Już nawet nie próbuje ukrywać swojej zazdrości.
CZYTASZ
Strategia miłosna
RomanceMaisie Shepherd, trzydziestosześcioletnia ofiara przemocy domowej, zbyt długo wierzyła, że jest w stanie uratować swojego męża. Wszystko zmieniło się w momencie, gdy Deacon podniósł rękę na ich maleńką córkę. Dziś - blisko dwa lata po ucieczce do Ch...