dwadzieścia siedem

176 11 176
                                        

The Feels
••• How It Feels To Be Alive? •••

czy czujesz ten sam deszcz?ty i ja mamy to samo imięczujesz to samo?może pójść szybko, nie pytaj dlaczego

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

czy czujesz ten sam deszcz?
ty i ja mamy to samo imię
czujesz to samo?
może pójść szybko, nie pytaj dlaczego

•••••

Zane podniósł filiżankę herbaty, gdy silniki Perły zagrzechotały na dole, po czym zgasły z trzaskiem. Z mostu dobiegło wymamrotane przekleństwo pod adresem Nyi. Zane odłożył herbatę z powrotem na stół między nami, a ja przewróciłam stronę książki, którą czytałam.

Był środek poranka i kiedy Zane zakończył "mocną drzemkę" (nie byłam pewna, czy mówił to dosłownie, czy nie), znalazł mnie w pokoju Lloyda, zwiniętą w kłębek na łóżku i obracającą rzeźbę smoka w dłoni. Ponieważ jego krtań wciąż była uszkodzona, napisał w notatniku, namawiając mnie abym dołączyła do niego na pokładzie i kontynuowała to, gdzie zakończyło się śledztwo Misako, a ponieważ jedyną alternatywę jaką miałam – spędzenie czasu płacząc, zaakceptowałam jego sugestię.

Druga wskazówka – obraz miecza otoczonego zawijasami – wciąż nam umykał. Doszliśmy do wniosku, że to musiał być konkretny miecz, więc Zane przeszukiwał swój umysł pod kątem wszystkich mieczy, które zebrał w mitach i legendach, a ja przeszukiwałam stare tomy Misako, które wymknęły się epoce cyfrowej.

Silniki Perły wydały przeraźliwy pisk, który sprawił, że zarówno Zane, jak i ja skrzywiliśmy się. Jeśli Misako nadal spała, to musiała spać jak martwa. Może Garmadon znalazł dla niej zatyczki do uszu.

— Wszystko? — Zapytałam. Zane potrząsnął głową, a ja zamknęłam książkę z westchnieniem. — Przeczytałam to dwa razy i jestem pewna, że Misako przestudiowała to aż do rodzaju czcionki. Nie ma go tutaj.

To jest niefortunne. — Zane napisał swoją odpowiedź w swoim notatniku niesamowicie doskonałą czcionką, mimo że była zwrócona do mnie, a nie do siebie. — W moich aktach też nic nie mogę znaleźć.

— Myślisz, że Nya mogłaby zabrać mnie z powrotem do Domu?

Głośny trzask i krzyk frustracji dochodzący z mostu sprawił, że się skrzywiliśmy. Nie, Nya nie wchodziła w grę.

Sugerowałbym senseiów, ale Wu gotuje dla nas wszystkich lunch, a Garmadon czuwa nad Misako. Potrafi stać się nadopiekuńczy, kiedy ona jest w takim stanie. — Zane podniósł na mnie wzrok, mając pewien pomysł, i przez chwilę stukał piórem w brodę. — Czy Ronin nie był tylko w Bibliotece? Być może podczas szperania natknął się na coś interesującego.

Perła ponownie zadrżała, a Zane po raz kolejny był zmuszony podnieść filiżankę z herbatą, aby się nie przewróciła i nie zrobiła bałaganu. Silnik walczył przez chwilę, po czym przeszedł w płynny ryk. Statek zaczął wznosić się przed przedwczesnym startem. Zane uśmiechnął się zadowolony.

𝐭𝐡𝐞 𝐛𝐮𝐭𝐭𝐞𝐫𝐟𝐥𝐲 𝐞𝐟𝐟𝐞𝐜𝐭 | 𝐥. 𝐠𝐚𝐫𝐦𝐚𝐝𝐨𝐧Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz