dwadzieścia dziewięć

66 9 11
                                    

Florence + The Machines
••• What Kind Of Man •••

pozwolisz mi zwisać pod okrutnym kątemoch, moje stopy nie dotykają podłogiczasami jesteś w połowie w środku, a potem w połowie na zewnątrzale nigdy nie zamykasz drzwi

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

pozwolisz mi zwisać pod okrutnym kątem
och, moje stopy nie dotykają podłogi
czasami jesteś w połowie w środku, a potem w połowie na zewnątrz
ale nigdy nie zamykasz drzwi

•••••

— Czy wszystko w porządku?! — Zawołał Jay. Rzucił się na mnie, żeby mnie przytulić, po czym cofnął się, gdy zauważył, jak zimna była moja mokra bluza z kapturem. — Boże..! Marzniesz!

Zawahał się na sekundę, gdy Kai przebiegł obok nas jak burza. Oszołomiony patrzył, jak cichy, ognisty ninja przechodzi obok całej drużyny i wchodzi do środka Perły. Spojrzenie, jakie posłał mi Jay, było cichą prośbą o rozwinięcie, ale nie sądziłam, że uda mi się przełknąć choćby słowo przez szczękające zęby.

Wyślizgnął mi się miecz z palców i westchnienie za bronią, dla której ryzykowałam życie, opóźniło się. Nya złapała go, zanim zdążył spaść.

— Musimy cię wprowadzić do środka. — Powiedział szybko Zane i wziął moje zmarznięte ciało w swoje ramiona. Byłam tak oszołomiona zimnem i spóźnionym szokiem, jakim było stanięcie twarzą w twarz z Morro i Lloydem, że nawet mnie to nie przestraszyło. — Już cierpisz na odmrożenie. Nie minie dużo czasu, zanim doznasz poważnych odmrożeń. — Ruszył po niestabilnym śniegu z pospieszną łatwością. — Cole, Jay, biegnijcie przodem i napełnijcie tyle termoforów, ile znajdziecie. Nya, masz jakieś ciepłe ubrania, które możesz pożyczyć?

Rozbiegli się na rozkaz Zane’a.

Było mi tak zimno, że nawet od niego poczułam ciepło. Przycisnęłam policzek do jego kurtki i wzdrygnęłam się, czując bolesne mrowienie skóry. Moja adrenalina znacznie opadła i teraz cierpiałam z powodu chłodu, którego wcześniej nie czułam.

Wnętrze Perły było tak ciepłe, że prawie bolało. Tempo Zane'a było szybkie i pewne, a wyściółka kolejnej pary stóp była z daleka rozpoznawalna jako Misako. Oprócz mnie i Ronina była jedyną osobą, która nie chodziła zupełnie cicho.

Zatrzymaliśmy się w mojej dwuosobowej sypialni. Zane ostrożnie położył mnie na łóżku i szybko zdjął buty oraz skarpetki, a ja sapnęłam z zimna, gdy moje stopy nie były już zdrętwiałe od zamarzającego materiału. Bluza została ściągniętą przez moją głowę, a za nią wilgotna koszulka i spodnie. Misako otuliła kołdrą moje drżące ciało, zapewniając prywatność i ciepło.

— Czy potrafisz poruszać palcami u rąk i nóg? — Zapytał Zane. Sprawdziłam ich mobilność i skinęłam głową, gdy sztywno zwinęły się na moją prośbę. — Dobrze.

— Ciepłe ubrania już idą! — Wykrzyknęła Nya i rzuciła obok mnie stos spodni, bluz i bluzek z długim rękawem.

Niedługo potem byłam ciasno owinięta i nadal drżałam, ale przynajmniej byłam sucha. Trzy termoformy z wodą, które Jay i Cole znaleźli i napełnili, leżały razem ze mną na kocu. To było dziwne uczucie, być rozgrzanym i jednocześnie drżeć. To było tak, jakbym miała gorączkę.

𝐭𝐡𝐞 𝐛𝐮𝐭𝐭𝐞𝐫𝐟𝐥𝐲 𝐞𝐟𝐟𝐞𝐜𝐭 | 𝐥. 𝐠𝐚𝐫𝐦𝐚𝐝𝐨𝐧Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz