Rozdział 23:Ostatni festyn i gwieździste włócznie.

3 1 0
                                    

  Egzaminy skończyły się jeszcze szybciej niż się zaczęła....Jennifer weszła na obszar na którym miał być festyn. Nastolatka rozejrzała się dokoła, stragany zaczęły się już rozkładać. Jennifer już wszystko obgadała z policją i z ratownikami więc jak przyjadą wystarczyło, że ich tylko powita razem z Marią. Jennifer w sumie aż do skończenia przemówienia musiała chodzić sama. Ambrosius napisał do niej, że będzie miał jej do powiedzenia coś ważnego co chciał jej już wyznać na studniówce, której nie było przez nadal nie złapanego mordercę. Dlatego Ambrosius miał pojawić się już po jej przemówieniu na scenie. Fokionowi też akurat coś wypadło z młodsza siostrą dlatego miał przyjść później. Jennifer za to wiedziała, że Jack ma przyjść normalnie na rozpoczęcie festynu dlatego postanowiła go poszukać. Po dłuższym szukaniu w końcu go znalazła, ale nie był sam stała obok niego niska dziewczyna.

-Miriam!-krzyknęła szczęśliwa Jennifer podbiegając do dwójki zakochanych ptaszków.

-Jennifer.-powiedziała łagodnym cichym głosem Miriam po której było widać, że jest bardzo szczęśliwa.

-Dlaczego nie powiedziałaś, że przyjeżdżasz?-zapytała się Jennifer radosnym i bardzo zdziwionym głosem.

-Chciałam wam zrobić niespodziankę.

-Nam?-zapytała się zdziwiona Jennifer po czym popatrzyła się na chłopaka.-Jack też nie wiedział, że przyjeżdżasz?

-Nie wiedział.-odpowiedziała spokojnie Miriam i uśmiechnęła się łagodnie. Jennifer popatrzyła się na Jacka.

-Się chłopina chyba zawiesił.-powiedziała Jennifer tykając palcem Jacka po policzku.-Żyjesz?

-Źle się czujesz? Zrobiłeś się bardzo czerwony na polikach.-odezwała się zmartwiona Miriam. Jack słysząc jej łagodny głos otrząsnął się trochę.

-Wszystko dobrze nie martw się.-odpowiedział jej Jack.-Po prostu bardzo się cieszę, że przyjechałaś.

Miriam zaśmiała się łagodnie delikatnie rumieniąc się na twarzy.

-Gdzie podziali się pozostali?-zapytała się Miriam widząc, że Jennifer jest sama.

-Spóźnią się. Będą już tak na sam wieczór.-odpowiedziała je wesoło Jennifer.-Ale teraz pójdę znaleźć Marie bo miała być o podobnej godzinie co ja tutaj.

-Jak chcesz to pochodzimy z tobą.-zaproponował Jack.

-Miriam przyjeżdża specjalnie tu dla ciebie.-odpowiedziała mu Jennifer kładąc dłonie na jego ramionach.-Więc zachowaj się jak romantyk i idź z nią pochodzić.

Jennifer wzięła dłoń Miriam i dłoń Jacka i złączyła je ze sobą po czym uciekła od zawstydzonych nastolatków. Jennifer nie chciała im przeszkadzać w ich niezdarnych zalotach więc poszła poszukać Marię, która po chwili udało jej się znaleźć przy scenie.

-Witam młodzież.-przywitała się radośnie ze wszystkimi Jennifer.

-Witaj Jennifer.-odpowiedzieli jej wszyscy a Maria podbiegła do nastolatki.

-Opowiadaj jak Ci poszły testy.-powiedziała od razu Miriam.

-Nie wiem nie sprawdzałam jeszcze moich wyników.

-Dlaczego?

-Przegrałam ze skarbniczką szkolną w papier kamień nożyce przy całej szkole i moja karą było to, że mam przeczytać swoje wyniki testów przed wszystkimi.

-I zrobisz to dzisiaj?-zapytała się przejęta Miriam.

-Czemu by nie.-odpowiedziała beztrosko Jennifer.-I mam dla ciebie dobre informacje.

Miłość w nowiuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz