„Zdradziła mnie"

241 10 1
                                    

18.04.2024
Minęły 3 miesiące, w między czasie przeprowadziłam się w końcu do Łodzi przy tym częściej spędzając czas z Krystianem. Czułam że nasza przyjaźń coraz bardziej się pogłębia. Dwa dni temu zerwałam z Zosią. Dowiedziałam się przez naszą wspólną przyjaciółkę że mnie zdradziła. Tłumaczyła się że była pijana i wcale tego nie chciała. Dużo razy przechodziłam przez takie zerwania, jednak z Zosią myślałam że będzie inaczej. Zawiodłam się że kolejnej osobie tak zaufałam.

Od dwóch dni miałam wyłączony telefon. Nie odzywałam się do nikogo nawet do Krystiana. Jeszcze trwała jego trasa koncertowa, nie chciałam go zamartwiać swoimi problemami wiedząc że ma dużo na głowie poprzez koncerty.

Leżałam w łóżku. Cały czas płakałam, nie mogłam dopuścić do siebie myśli że z Zosią to już koniec. Wstałam z łóżka biorąc telefon, kierując się do łazienki podeszłam do mojej kotki przytulając ją. Weszłam do łazienki, po czym zobaczyłam moje opuchnięte i czerwone oczy od płaczu. Zaczęłam znowu płakać. Wpadłam w histerię, nerwowo ściągnęłam z telefonu obudowę wyciągając metalową, ostrą żyletkę. Nie mogłam już wytrzymać tego bólu. Gdy już miałam pociągnąć żyletka po skórze usłyszałam głośne walenie w drzwi. Odłożyłam żyletkę na szafkę w łazience po czym podeszłam do drzwi. Otworzyłam drzwi a w nich stał Krystian z ulgą w oczach.

-Boże Karolina. - westchnął z ulgą. - co się stało? Że nie odpisałaś, nie odbierałaś. Kurwa martwiłem się o ciebie. - stałam jak wryta patrząc w jego oczy, czułam jak moje oczy napełniają się łzami. Zobaczył to i wyciągnął do mnie ręce. Odrazu wpadłam w jego uścisk rycząc jak nigdy.

-już, spokojnie jestem tu. - powiedział cicho głaszcząc mnie po plecach.

Gdy już się oderwałam od niego spojrzał mi w oczy łapiąc mnie swoimi wielkimi dłońmi za policzki.

-powiedz mi co się stało?

-Zosia.. Zosia mnie zdradziła. - powiedziałam znowu ze łzami w oczach. Chłopak nic nie powiedział odrazu mnie przytulił znowu głaszcząc mnie po plecach. Próbowałam znowu się nie rozpłakać, zacisnęłam ręce na jego plecach. Nie wytrzymałam znowu się rozpłakałam w jego ramionach.

Po chwili oderwaliśmy się od siebie, brunet usiadł na kanapie a ja poszłam do kuchni biorąc butelkę whiskey. Po chwili poczułam jak chłopak dotyka mnie za ramię i bierze ode mnie butelkę. Chciałam zapomnieć o tym wszystkim. Chciałam się poprostu napić.

-nie pij widziałem w twojej sypialni już dwie puste butelki po winie.

-daj mi chociaż łyka. - rzekłam z błagającym wzrokiem

-nie ma mowy, bo mi się tu zaraz zamienisz w jakiegoś alkoholika. - powiedział z lekkim uśmiechem ewidentnie próbując mnie chociaż trochę rozweselić. Odłożył butelkę po czym złapał mnie za rękę. Usiedliśmy na kanapie. Wiedziałam że będzie pytał o całą sytuację. Dlatego chciałam się kurwa napić.

-wiesz że muszę się zapytać. - powiedział patrząc mi w oczy.

-wiem.. - powiedziałam odwracając wzrok od jego oczu. Wzięłam głęboki oddech. - no to tak w skrócie, zaczęło się od tego że Zosia mi napisała że idzie na jakąś imprezę żałując przy tym że mnie tam nie będzie. Następnego dnia rano zadzwoniła do mnie nasza wspólna przyjaciółka z którą Zosia była na tej imprezie, powiedziała mi że Zosia mnie zdradziła z naszym wspólnym przyjacielem. Potem nerwowo zadzwoniłam do Zosi pytając się o całą sytuację, tłumaczyła mi się że była pijana, że tego nie chciała. No i z nią zerwałam. - westchnęłam po czym czułam że znowu łzy mi napływają do oczu. - dużo razy przechodziłam przez zerwania, znosiłam to lżej, z Zosią myślałam że to będzie do końca życia. Myliłam się. Kurwa znowu się myliłam. - czułam jak po policzku leci mi łza. - już kurwa nigdy nikogo nie znajdę, ja to zawsze mam kurwa szczęście do drugich połówek. - schowałam twarz w rękach czekając aż Krystian coś powie.

Krystian dalej nic nie mówił lecz poczułam jego rękę na moich plecach. Znowu mnie po nich głaskał. Jakoś mnie to uspokajało.

Przyciągnął mnie do siebie, nie protestowałam. Wtulałam się w niego, poczułam że jego ręka przeszła z moich pleców na moje włosy. Po dłuższej chwili oderwał się ode mnie po czym złapał mnie za policzki.

-jestem pewny że znajdziesz kogoś odpowiedniego, kogoś kto cię pokocha i nigdy cię nie zrani. Pamiętaj że zawsze będę dla ciebie możesz kurwa dzwonić nawet w środku nocy a ja odbiorę. Zawsze cię wysłucham i postaram się ci pomóc, zawsze będę cię wspierał. - powiedział po czym przetarł z moich policzków łzy. - A co do Zosi, musisz postarać się o niej zapomnieć będę robił wszystko żebyś znowu była szczęśliwa nie myśląc o niej. Trzeba zostawić to za soba i iść dalej nie poddając się. - przytulił mnie sprawiając że powoli się uspokajałam. Gdy dalej byliśmy w uścisku wplątał swoją dłoń w moje włosy delikatnie mnie głaszcząc. Siedzieliśmy w ciszy dalej przytuleni, nie była to niekomfortowa cisza lecz taka uspokajająca i kojąca. Po chwili brunet wstał z kanapy i poszedł do łazienki. Kurwa. Zapomniałam że zostawiłam na szafce w łazience żyletkę. Wiedziałam że jak wyjdzie to będzie się mnie o to pytał. Po chwili brunet wyszedł z łazienki trzymając w ręce żyletkę. Chciałam na niego popatrzeć ale nie mogłam. Niby nic sobie nie zrobiłam, ale gdyby nie to że w idealnym czasie przyszedł nie wiem jakby to się skończyło.

-Karolina.. wiem że jest ci ciężko, wiem że sądzisz że poczujesz ulgę psychiczną, ale to nie jest żadne wyjście. - rzekł ze smutnym tonem. - popatrz się na mnie. - powiedział z poważnością. odrazu na niego spojrzałam. Brunet podszedł do kanapy i usiadł koło mnie odstawiając żyletkę na stoliku.

-przepraszam, nic sobie nie zrobiłam bo w idealnym czasie zacząłeś się dobijać do drzwi. - powiedziakam odrazu kładząc się na jego nogach głową do niego.

-nie przepraszaj mnie, tylko obiecaj że nie będziesz sobie nic robić. Swoją drogą mam idealne wyczucie czasu. - powiedział z lekkim uśmiechem próbując mnie rozweselić. Odrazu jego ręka powędrowała do moich włosów wplątując palce głaszcząc mnie delikatnie. Momentalnie odpłynęłam uśmiechając się.

Challenger Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz