„Bałem sie o nią"

159 16 4
                                    

Przez tydzień nie wychodziłam z domu z wyjątkiem na pójście do sklepu po jedzenia dla kota, papierosy i alkohol.

Wyłączyłam moją lokalizację i telefon. Wiedziałam że Krystian ma klucze do mojego mieszkania, gdy tylko słyszałam domofon chowałam się przed nim. Czemu? Nie wiem. Może po prostu bałam się. Bałam się skonfrontować z tym wszystkim.

Przez cały ten tydzień byłam w ciągu alkoholowym przez co ledwo co jadłam. Robiłam sobie krzywdę. Nie mogłam wytrzymać tego bólu psychicznego. Znowu. Znowu ta sama sytuacja.

Dzisiejszy dzień nie różnił się od poprzednich. Wstawałam tylko żeby pójść do kuchni po kolejną butelkę alkoholu, albo żeby dać jeść albusowi albo żeby pójść na balkon zapalić, albo żeby pójść do toalety.

Wstałam z łóżka i niemal wywróciłam się o kilka pustych butelek po alkoholu. Poszłam do łazienki, wchodząc zobaczyłam moje już prawie zagojone siniaki oraz czerwone i opuchnięte oczy.

Załatwiłam swoją potrzebę i wróciłam do łóżka. Wzięłam butelkę która w połowie była pusta i wypiłam ją na raz. Odłożyłam ją na podłogę i ułożyłam się do snu.

Spałam bardzo dużo. Kładłam się spać najpóźniej o dwudziestej trzeciej a wstałam o dziesiątej żeby dać albusowi jeść i dalej kładłam się spać.

Moje mieszkanie było w opłakanym stanie. W okół łóżka leżały bądź stały puste butelki, na samym łóżku było bardzo dużo chusteczek.

Popatrzyłam na ścianę na przeciwko łóżka, dalej był tam ślad krwi.

Niemal chwilę później usnęłam.

POV: CHIVAS
Od tygodnia Karolina nie daje znaku życia. Gdy dzwonię ma wyłączony telefon. Nie odpisuje. Gdy idę do jej mieszkania nie ma jej, jak bywałem w jej mieszkaniu wchodziłem na chwilę i wychodziłem, nie rozglądałem się zaspecjalnie po mieszkaniu. Nie było od niej znaku, jakby rozpuściła się w powietrzu.

Było po pierwszej stwierdziłem że pojadę do Karoliny i się rozejrzę po mieszkaniu, może coś by mnie nakierowało co z nią. Wiedziałem że nie wyjechała bo został albus. Pytałem się również jagody mówiła mi że też nie ma z nią kontaktu i się o nią martwi. gawrycha też pytałem ale niczego się nie dowiedziałem.

Wyszedłem z windy w bloku Karoliny i wyciągnąłem klucze. Delikatnie otworzyłem drzwi a wtedy uderzył we mnie zaduch i mocna woń alkoholu.

Wszedłem do mieszkania i je zakluczyłem, przywitał mnie albus. Zaświeciłem światło i zobaczyłem mieszkanie które było w opłakanym stanie. Karolina była raczej perfekcjonistką, więc zawsze w jej mieszkaniu było czysto.

Rozejrzałem się po mieszkaniu i poszedłem do sypialni modląc się żebym ją tam zastał.

Zaświeciłem światło w sypialni i się przeraziłem.

W okół łóżka było z dwadzieścia jak nie więcej pustych butelek po alkoholu, a na łóżku bardzo dużo chusteczek.

Zobaczyłem na Karolinę, miała smutną i zmęczona twarz. Jej oczy były podkrążone i opuchnięte a włosy bardzo tłuste.

Stwierdziłem że pierw posprzątam w mieszkaniu zanim się obudzi.

Zanim wyszedłem z sypialni zobaczyłem na ścianie ślad krwi. Przeraziłem się. Podszedłem bliżej do Karoliny i zobaczyłem ogromny ślad na jej nosie. Przy tym zobaczyłem również na jej nadgarstkach świeże rany oraz na całym ciele miała siniaki.

Przykryłem ją kołdrą pod samą szyję i pocałowałem w skroń.

Bałem się o nią. Cholernie się bałem. Domyśliłem się że była w tygodniowym amoku alkoholowym.

Challenger Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz