„Stary przyjaciel"

191 15 1
                                    

13.06.2024
Te dwa tygodnie były bardzo trudne żeby się pogodzić z odejściem przyjaciółki, ale też były trudne przez robotę co chwilę jeździłam do Warszawy przez co mało widziałam się z Krystianem bo on też pracował nad swoją nową epką.

Dziś wychodziła nowa nutka Krystiana, było mi bardzo smutno że nie mogę być z nim ale jednak moja praca mnie wzywała. Miałam wyrzuty sumienia że nie mogę być w tym dniu z Krystianem ale co mogę poradzić, jakoś muszę zarabiać na życie.

Byłam już w drodze do Wrocławia na kręcenie teledysku mojego ulubionego streamera, oczywiście był to nikt inny a Michał znany jako young multi.

Z Michałem już trochę się znałam, to on mi pomógł „wybić się" jakkolwiek to nie brzmi, po prostu pomógł mi wejść w ten cały świat influenserski. Byłam mu za to ogromnie wdzięczna że poświęcił na mnie swój czas, Też czasami grałam z nim w gierki na streamie oraz byłam jego fotografką na toxic tour i ****** tour.

Wjechałam w końcu na ulicę Wrocławia kierując się do nowego domu Michała w którym mieszkał razem z Zuzą. (Nie mam pojęcia czy multi mieszka w domu czy w bloku)

Zaparkowałam przed ich domem, wysiadając usłyszałam uradowany głos brunetki.

-karolinaaa! Jak ja cię dawno nie widziałam. Chodź no tu. - powiedziała brunetka przytulając mnie.

-stęskniłam się za tobą Zuzia. - powiedziałam oddając przytulasa.

-chodź do środka. Kawy? Herbaty? - zapytała pomagając mi z bagażami. Wzięłam jedną torbę i dwie walizki w których miałam potrzebny sprzęt do robienia zdjęć.

-kawy poproszę, zaraz tu kurwa usnę. - powiedziałam uśmiechając się.

Gdy weszłyśmy do środka usłyszałam uradowany głos Michała, odwróciłam się a ten wbiegł we mnie prawie nas wywracając. Traktowałam go jak starszego brata. Mogłam na nim polegać w ciężkich chwilach a on na mnie. Może nie znaliśmy się jakoś mega super długo bo cztery lata ale zawsze sobie pomagaliśmy w trudnych chwilach.

-w końcu żeś przyjechała do starego przyjaciela. - powiedział po czym odkleił się ode mnie.

-gdyby nie to że mi zapłacisz nie przyjeżdżałabym. - zaśmiałam się na co on udawał obrażonego ale po chwili też się roześmiał.

Zuza podała mi kawę i usiedliśmy na kanapie w ich nie wykończonym domu i nadrabialiśmy zaległości.

-a w ogóle. - zaczął Michał. - ptaszki ćwierkają że jest coś między tobą a chivasem. - powiedział a ja prawie się zakrztusiłam wodą.

-co? - powiedziałam kaszląc.

-no kurwa Karolina nas nie oszukasz. - powiedziała brunetka. Obydwoje się na mnie patrzyli. - no mów co jest między wami bo jestem ciekawa.

-no niby coś jest. - powiedziałam lekko zawstydzona.

-HA! Mówiłem ci kurwa że coś między nimi jest. - powiedział dumnie Michał do Zuzi. - a teraz poproszę moje 50 zł.

-czy wy się kurwa założyliście czy coś między nami jest? - obydwoje kiwnęli głową na tak. - dziwaki kurwa. Z kim ja się zadaje.

Po chwili Michał poszedł się zbierać na plan a ja zostałam sama z brunetką.

-no to Karolcia opowiadaj, nie ma już z nami Michała więc opowiadaj jak baba babie.

-niech ci będzie ale nikomu ani słowa.

-masz to jak w banku kochana.

-no to ogólnie od jakiś może trzech miesięcy czuję coś do niego, jeszcze nie jesteśmy razem ale cały czas ze sobą flirtujemy. - powiedziałam krótko.

-Boże ale się cieszę twoim szczęściem, widzę to w twoich oczach że jesteś szczęśliwa z nim.

-ja też się cieszę Zuzia, w końcu poczułam że moje serce które rozpadło się na milion kawałków po Zosi zaczyna się sklejać ponownie.

-a powiedz mi. - powiedziała lekko ściszając głos. - coś było ten teges między wami?

-było. - rzekłam rumieniąc się.

-cieszę się w chuj. - powiedziała po czym mnie przytuliła. - jak ci złamie serce to go zapierdole. - powiedziała po czym obydwie się zaśmiałyśmy.

Po 10 minutach przyszedł gotowy Michał, zebrałyśmy się i pojechaliśmy na miejsce w którym miał być nagrywany teledysk. Michał z Zuzią pojechali jego mercedesem a ja swoim dodge'm.

Jadąc widziałam że Krystian coś pisze ale nie miałam zupełnie czasu odpisać mu, a przecież nie będę mu odpisywać jak jadę samochodem.

Dojechaliśmy na miejsce i zaczęłam przygotowywać wszystko.

Przyjechaliśmy na miejsce o 14 a była już 23:58. Więc za dwie minuty wychodziła nowa nutka Krystiana. Zapytałam się Michała czy nie chciałby ze mną jej posłuchać ale on powiedział że sprawdzi na streamie. Ja nie miałam zamiaru czekać aż skończy robić klip, powiedziałam że idę na chwilę do auta żeby wziąć coś z niego lecz prawda była inna, poszłam specjalnie żeby posłuchać nowej piosenki Krystiana.

Była już północ weszłam w Spotify i zobaczyłam nową piosenkę „prawie straciłem głos". Krystian jak coś nagrywał nigdy nie chciał mi tego pokazywać, więc tej piosenki też nie słyszałam.

Gdy piosenka się skończyła postanowiłam zadzwonić do bruneta na FaceTime.

-siemanko. - powiedział uśmiechając się.

-no siemanko, totalny rozpierdol nowa nutka. Zakochałam się w niej. Dumna jestem z ciebie. - powiedziałam z lekkim wzruszeniem.

-dziękuję ci bardzo. - powiedział szeroko się uśmiechając.

-przepraszam cię że ci nie odpisywałam i że nie mogę być teraz z tobą.

-mała rozumiem to, to twoja praca nie przepraszaj mnie za to.

-uwielbiam cię wiesz.

-wiem, ja ciebie też. A właśnie kiedy wracasz?

-za 4 dni. Bo Michał się uparł żebym była gościem specjalnym na streamie. O właśnie o wilku mowa drze ryja w moją stronę. Muszę lecieć. Później się do ciebie odezwę.

-w takim razie nie zatrzymuje cię. Miłej pracy i uważaj na siebie. Ja lecę spać, dobranoc.

-dziękuję i dobranoc. Jeszcze raz dumna jestem z ciebie.- powiedziałam po czym szybko się rozłączyłam. Po chwili dostałam wiadomość od bruneta. „Ja z ciebie też :*" uśmiechnęłam się szeroko, nie zwracając uwagi co się dzieje wokół mnie.

-no kurwa ja cię wołam a ty tu sobie romansujesz. - powiedział oburzony Michał.

-nie romansuje. - powiedziałam wychodząc z samochodu.

-nie? To czemu przeczytałem ja z ciebie tez i buziak?- powiedział uśmiechając się.

-nie o to chodziło o czymś myślisz.

-ta ta, na pewno.

-dobra skończ gadać, już północ a my dalej tu.

Była już trzecia nad ranem a my dopiero skończyliśmy. Zrobiłam chyba z milion zdjęć Michałowi wiedząc że jutro będę je wszystkie przerabiać.

Pojechaliśmy wszyscy zmęczeni do domu Michała i Zuzy.

Po jeszcze godzinnej rozmowie zaczęliśmy się zbierać do snu. Poszłam się umyć a Michał rozłożył mi kanapę dając na nią kołdrę oraz poduszkę.

Gdy wyszłam z łazienki na dole już nikogo nie było, walnęłam się na kanapę pisząc jeszcze do Krystiana.

Ja
-skończyliśmy w końcu na dziś w niedzielę jeszcze powtórka ale na szczęście już nie na dworze
-jeszcze raz jestem z ciebie mega dumna
-ta epka to będzie rozpierdol, spokojna ale rozpierdol. Brakowało mi w sumie trochę takich spokojnych twoich piosenek.
-idę już spać dobranoc 🫶

Odłożyłam telefon i nawet dosyć szybko usnęłam.

Challenger Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz