Minęły właśnie trzy dni mojego pobytu w szpitalu, dziś dostałam wypis. Praktycznie cały czas bolało mnie całe ciało, mniej niż trzy dni temu ale dalej bolało.
Było po dziesiątej i właśnie jechaliśmy z Krystianem do mojego mieszkania.
-jak się czujesz? - zapytał kładąc dłoń na moim udzie.
-chyba dziesiąty raz się mnie pytasz o to dziś, moja odpowiedź się nie zmieniła. Czuję się świetnie. - uśmiechnęłam się nawiązując do jego piosenki i wpatrując się w jego profil.
-martwię się po prostu.
-wiem doceniam to. - powiedziałam i pogłaskałam go po głowie.
-no jesteśmy. - powiedział zatrzymujac samochód na parkingu, zbierałam swoje graty i otworzyłam drzwi. - Ty czekasz ja cię przeniosę, tylko wezmę twoją torbę.
-Krystian nie jestem kaleką, dam sobie radę.
-nie wątpię że dasz sobie radę, ale po co masz się męczyć skoro masz mnie. - uśmiechnął się po czym złożył na moich ustach czułego całusa i wyszedł z samochodu.
Założył na ramię moją torbę i podszedł do mnie i delikatnie mnie podniósł.
Weszliśmy do mojego mieszkania i odrazu przywitał nas miauczący Albus.
-no już ci mama jeść daje. - uśmiechnęłam się głaszcząc kota. - chodź jeść. - powiedziałam po czym podniosłam kota i skierowałam się do kuchni. Nałożyłam Albusowi jedzenie i poszłam do salonu.
-pójdę się umyć i pomożesz mi zmienić opatrunek?
-jasne. - uśmiechnął się odrywając wzrok od telefonu. - a może pomogę ci się umyć? - zapytał z szyderczym uśmiechem.
-no to chodź. - uśmiechnęłam się i poszłam w stronę łazienki a Krystian za mną.
Zaczęłam ściągać koszulkę zapominając o złamanych żebrach, cicho syknęłam.
-chodź pomogę ci. - uśmiechnął się a ja kiwnęłam głową prosząc o pomoc. Podniosłam ręce a brunet delikatnie zdejmował ze mnie koszulkę.
Zdjęłam z siebie dolną część ubioru już bez pomocy i odrazu weszłam pod prysznic włączając wodę i czekając na Krystiana, chwilę później wszedł i zamknął kabinę prysznicową.
Wyszłam spod prysznica owijając się ręcznikiem, założyłam na siebie bieliznę i spodenki dresowe, przygotowałam maść i bandaż.
Jak brunet już się ubrał to posadził mnie na blacie obok umywalki żeby się nie zginać za bardzo do mnie.
Oparłam ręce o blat lekko się prostując. Krystian nałożył na dłoń maść i bardzo delikatnie zaczął ją nakładać, cicho syknęłam na zimną maść. Po chwili owinął mój brzuch bandażem i założył na mnie koszulkę i umył ręce po maści.
-dziękuję. - uśmiechnęłam się dalej siedząc na blacie. Brunet stanął na przeciwko mnie i oparł dłonie o blat. Złapałam go za ramiona żeby go rozsunąć bliżej mnie.
-to mój obowiązek się tobą zajmować. - uśmiechnął się po czym delikatnie musnął moje usta. Odrazu złapałam go za kark pogłębiając pocałunek.
Gdy zabrakło nam powietrza oderwałam się od niego i położyłam głowę na jego ramieniu. Czułam jak brunet jeździ dłońmi po moich plecach.
-jesteś Głodna? - zapytał po długiej chwili.
-troszkę.
-to chodź coś ci zrobię. - uśmiechnął się i ściągnął mnie z blatu. - usiądź sobie na kanapie i czekaj. - uśmiechnął się jeszcze szerzej i poszedł do kuchni.
Ciekawiło mnie co kombinuje mi przyrządzić ale posłuchałam się go i usiadłam na kanapie przykrywając się kocem.
Minęła prawie godzina i w końcu Krystian przyszedł z talerzem do salonu.
-proszę, makaron z krewetkami. Ostatnio ci posmakował więc stwierdziłem że bedzie to idealnie jak ci zrobię. - uśmiechnął się dając mi talerz.
-dziękuję bardzo. - uśmiechnęłam się szeroko odbierając od bruneta talerz. Położył swój talerz na stoliku i poszedł jeszcze do kuchni.
Po chwili wrócił z dwoma lampkami i białym winem.
-Ty wiesz co lubię. - zaśmiałam się cicho.
-wiem i to bardzo dobrze. - uśmiechnął się siadając obok i nalał wina do lampek.
******
Po jedzeniu stwierdziliśmy że zaczniemy oglądać grę o tron. Wyszło że oglądnęliśmy cały sezon.
-wszystkie sezony są tak nudne czy tylko pierwszy? - zaśmiał się gdy skończył się ostatni odcinek sezonu.
-spokojnie tylko ten pierwszy. - zaśmiałam się wtulając się w bruneta.
-chodź, położymy się już.
-dobrze tylko dam albusowi jedzenie, poczekaj na mnie w sypialni. - powiedziałam wstając a brunet tylko przytaknął i wyłączył telewizor i poszedł do sypialni.
Dałam szybko albusowi jeść i zgasiłam światła. Poszłam jeszcze szybko do łazienki i poszłam do sypialni.
Delikatnie położyłam się na łóżku odrazu przybliżając się do Krystiana. Objął mnie jedną ręką.
-dobranoc kotek. - uśmiechnęłam się wtulając się w jego goły tors.
-dobranoc słońce. - powiedział całując mnie w czubek głowy.
Chwilę później usnęliśmy.
CZYTASZ
Challenger
Fanfiction23-letnia Karolina spełnia swoje marzenie kupując jej wymarzony samochód. Jedzie ze swoją dziewczyną do Łodzi nie wiedząc jak jej życie się potoczy..