Obudziły mnie mocne promienie słońca, otworzyłam leniwie oczy czując jak Krystian bawi się moimi włosami. Podniosłam głowę i spotkałam się z radosnym wzrokiem Krystiana.
-hej słońce. - powiedział ochrypłym głosem.
-hej kotek. - uśmiechnęłam się podciągając się bliżej niego i złożyłam na jego ustach czułego całusa. - która godzina? - zapytałam opadając z powrotem na jego klatkę piersiową.
-po dziesiątej, za niedługo będę się zbierał do studia.
-coś dalej z trasą?
-dokładnie.
Leżeliśmy jeszcze może z dwadzieścia minut gdy nagle usłyszeliśmy delikatne pukanie w drzwi, podniosłam się leniwie z łóżka i poszłam otworzyć drzwi zakładając przy tym bluzę Krystiana.
Otworzyłam drzwi i stałam w osłupieniu patrząc na kobietę przede mną była to średniego wzrostu blondynka z niebieskimi oczami i dużymi okularami, miała na sobie garnitur ona zawsze w nich chodziła, nie ważne jaka była okazja zawsze była w garniturze, miała również czarne szpilki.
-mama..? - powiedziałam cicho, każdego mogłam się spodziewać oprócz jej, no i oprócz taty ale jeśli chodzi o niego to nawet nie wiem czy żyje.
-hej córcia..mogę wejść? - zapytała nieśmiało.
-tak, tak chodź. - powiedziałam przepuszczając ją w drzwiach dalej będąc w szoku.
Nie miałam z mamą kontaktu odkąd się wyprowadziłam do Łodzi, czyli jakoś od połowy lutego. Nie wiedziałam skąd ma mój adres, nie wiedziałam co chce ode mnie, nie wiedziałam nic.
-napijesz się czegoś? - powiedziałam prowadząc ją do salonu.
-herbaty poproszę. - uśmiechnęła się lekko, widząc uśmiech własnej mamy po tylu miesiącach to jest inny wymiar, zrobiło mi się miło na sercu gdy zobaczyłam ten uśmiech.
Poszłam szybko do kuchni zrobić herbatę i wróciłam do mamy.
-proszę. - uśmiechnęłam się podając mamie kubek. - powiedz mi mamo co cię sprowadza tu do mnie? I skąd masz mój adres? - zapytałam wyczekując na jej odpowiedź, gdy miała już odpowiadać usłyszałam głos Krystiana.
-słońcee kto przyszedł? - powiedział wchodząc do salonu. Popatrzył na mnie i na nieznajomą dla niego kobietę w lekkim osłupieniu.
-przedstawię was. - powiedziałam wstając razem z mamą. - Krystian to moja mama Weronika, mamo to Krystian mój chłopak.
-miło mi panią poznać. - uśmiechnął się wystawiając rękę do niej.
-mi również. - uśmiechnęła się ściskając dłoń bruneta.
-będę się zbierał do roboty, a widzę że chcecie porozmawiać na osobności. - powiedział po czym poszedł ubrać buty. - zgadamy się, pa słońce. - uśmiechnął się składając czułego całusa na moich ustach.
-pa kotek. - uśmiechnęłam się otwierając drzwi.
-dowidzenia pani Weroniko. - uśmiechnął się machając do mojej mamy, odmachała mu i wyszedł z mieszkania. Wróciłam do mamy wyczekując odpowiedzi na moje pytanie.
-córeczko chciałam cię przeprosić za te ostatnie miesiące, za to że nie myślałam o tobie i ciągle gdzieś wychodziłam, że nie chciałam utrzymywać z tobą kontaktu. Poszłam na terapię, byłam uzależniona od alkoholu. Pomogli mi tam i przejrzałam na oczy że cię straciłam, straciłam cię przez moją głupotę. - powiedziała łamiącym głosem a ja zauważyłam że oczy jej się zeszkliły. - przepraszam cię córcia, tak bardzo cię przepraszam.
CZYTASZ
Challenger
Fanfic23-letnia Karolina spełnia swoje marzenie kupując jej wymarzony samochód. Jedzie ze swoją dziewczyną do Łodzi nie wiedząc jak jej życie się potoczy..