Następnego dnia obudziłam się o 12 czując zapach kawy, otworzyłam leniwie oczy widząc brunetkę w kuchni. Wstałam szybko i poszłam do kuchni.
-no dzień dobry, kawy? - uśmiechnęła się brunetka.
-poproszę. - odwzajemniłam uśmiech. - a gdzie Michał?
-no jak gdzie, siedzi przed kompem i coś ogarnia.
-a no tak mogłam się domyślić.
Zrobiłyśmy sobie z Zuza śniadanie i usiadłyśmy na rozłożonej kanapie. Rozmawiałyśmy o totalnych głupotach.
-dobra Zuza bo już 14 a ja muszę obrobić zdjęcia. - powiedziałam wstając po laptopa.
-jasne już ci nie przeszkadzam tylko złożę tą kanapę. Ja też muszę popracować.
Dzień minął nam szybko, każdy z nas pracował. Michał coś robił u siebie na komputerze, Zuza też coś ogarniała na laptopie a ja obrabiałam zdjęcia dla Michała.
Była już 22 i w końcu skończyłam obrabiać zdjęcia. Wysłałam je do Michała po chwili usłyszałam jak Michał mnie woła. Poszłam do jego pokoju a ten siedział zadowolony przed komputerem.
-jesteś kurwa genialna, zajebiste foty. Dziękuję ci jeszcze raz. - powiedział po czym mnie przytulił.
-nie ma sprawy. - powiedziałam po czym oddałam przytulasa.
pogadaliśmy chwilę po czym zawołała mnie Zuza więc poszłam do niej do kuchni.
-co tam?
-pomożesz mi z tą pizzą? Słyszałam że robisz zajebista.
-daj mi to. - powiedziałam śmiejąc się.
Po dwóch godzinach pizza była gotowa, zobaczyłam na telefon i stanęłam jak wryta. Podeszłam do Michała z wyrysowanym szokiem a ten się tylko uśmiechal.
-wiesz że ja żartowałam z tą zapłatą?
-Ale ja nie żartowałem w końcu jestem twoim klientem, należy ci się. - powiedział uśmiechnięty biorąc kawałek pizzy.
-no niby jesteś moim klientem ale też przyjacielem.
-dobra cicho już bądź i jedź.
Wieczór minął nam bardzo przyjemnie jedliśmy, piliśmy, śmialiśmy się i tak w kółko.
było juz po pierwszej a ja poczułam w kieszeni moich spodenek wibrowanie telefonu, wyjęłam telefon i zobaczyłam że dzwoni mój ukochany brunet.
-zaraz przyjdę. - powiedziałam wstając.
-no idź sobie poromansuj. - zaśmiał się Michał. Przewróciłam oczami i poszłam w stronę drzwi wyjściowych.
Wyszłam przed dom biorąc papierosy i odebrałam od bruneta.
-no co tam Misiaku? - powiedziałam odpalając używkę.
-Misiaku? - powiedział śmiejąc się.
-no Misiaku. Ty na mnie mówisz mała to ja też muszę na ciebie jakoś mówić. - powiedziałam uśmiechając się do telefonu i paląc.
-no niech ci będzie. Jak ci minął dzień?
-w sumie to pracowicie, obrabiałam zdjęcia dla Michała. A teraz sobie spędzamy razem wieczór. a twój?
-a to przepraszam że przerwałem ci.
-nie przerwałeś. I tak miałam do ciebie dzwonić. A tobie jak minął?
-leniwie, nie mam co robić bez ciebie.
-za 3 dni będę spokojnie.
-będę odliczać. - zaśmiał się.
Straciłam rachubę czasu, gadałam z Krystianem przynajmniej jeszcze z godzinę.
-kiedy skończysz romansować? - powiedział Michał podchodząc bliżej.
-romansować? - powiedział uśmiechnięty Krystian. - siemanko multi.
-siema Chivasio. - pomachał do telefonu uśmiechnięty Michał. - kończ już i do spania jutro jedziemy dalej nagrywać.
-no już kończę. Idź już a ja się pożegnam.
-no powiedz mu że go kochasz i chodź. - powiedział Michał wchodząc do domu. Przewróciłam teatralnie oczami i wróciłam wzrokiem na uśmiechniętego Krystiana.
-no co?
-nic nic, czekam aż się pożegnasz.
-dobra dobra wiem na co czekasz. - powiedziałam uśmiechając się. - dobranoc.
-aha to nie powiesz mi że mnie kochasz? - powiedział oburzony.
-wolę ci to powiedzieć w oczy a nie w telefon.
-niech ci będzie. Dobranoc mała.
-dobranoc Misiaku. - powiedziałam po czym się rozłączyłam i Weszłam szybko do domu spotykając się z wzrokiem Michała
-już poromansowalas?
-mhm.
-to do spania. Pobudka o 6, Dobranoc. - powiedział po czym poszedł na górę.
-dobranoc.
Poszłam szybko do łazienki wzięłam bardzo szybki prysznic i umyłam zęby, nie musiałam się przebierać w piżamę bo cały dzień w niej chodziłam tak jak Michał i Zuza.
Walnęłam się na rozłożonej kanapie. Niemal odrazu zasypiając.
CZYTASZ
Challenger
Fanfic23-letnia Karolina spełnia swoje marzenie kupując jej wymarzony samochód. Jedzie ze swoją dziewczyną do Łodzi nie wiedząc jak jej życie się potoczy..