Rozdział 5

233 9 0
                                    

Blaire

Dokończyłam prezentację dla Milesa, czując ulgę, że udało mi się ją skończyć na czas. Spojrzałam na zegarek i z przerażeniem zobaczyłam, że jestem już spóźniona na lunch z tatą. Szybko wstałam i ruszyłam w stronę windy, kiedy nagle usłyszałam głos Amandy.

„Prezentacja dla Daviesa skończona?" zapytała, a ja odwróciłam się, zbliżając do niej.

„Tak, pokażę ci ją po lunchu," odpowiedziałam z uśmiechem, na co Amanda kiwnęła zadowolona głową.

W pośpiechu wybiegłam z biura i udałam się do restauracji, gdzie mieliśmy się spotkać. Gdy weszłam do środka, od razu zauważyłam ojca siedzącego przy stoliku wraz z innym mężczyzną. Zbliżyłam się do nich, czując, jak moje serce bije szybciej z ekscytacji i lekkiego stresu.

„Cześć, tato," powiedziałam, podchodząc do stolika. Ojciec wstał, witając mnie ciepłym uściskiem.

„Blaire, poznaj Johna Williamsa, naszego agenta nieruchomości," przedstawił mnie tata, wskazując na mężczyznę siedzącego naprzeciwko. John uśmiechnął się i wstał, aby uścisnąć mi rękę.

„Miło mi cię poznać, Blaire. Twój tata dużo o tobie opowiadał," powiedział z uśmiechem.

„Również miło mi pana poznać," odpowiedziałam, zajmując miejsce przy stole. „Przepraszam za spóźnienie. Dokończenie prezentacji zajęło mi trochę więcej czasu, niż się spodziewałam."

„Nic się nie stało. Najważniejsze, że jesteś," odpowiedział tata, a kelner podszedł, aby przyjąć moje zamówienie.

Po chwili rozmowy o codziennych sprawach, John otworzył teczkę i rozłożył kilka dokumentów i zdjęć na stole.

„Znaleźliśmy kilka mieszkań, które mogłyby cię zainteresować. Oto pierwsze z nich," powiedział, przesuwając w moją stronę zdjęcie przestronnego apartamentu z dużymi oknami i nowoczesnym wystrojem.

„To wygląda niesamowicie," powiedziałam, przeglądając zdjęcia. „Czy znajduje się blisko centrum?"

„Tak, jest w samym sercu miasta. Blisko do twojej pracy." odpowiedział John z uśmiechem.

„To brzmi idealnie. Jakie są warunki wynajmu?" zapytałam, zaintrygowana.

John szybko przeszedł do szczegółów, omawiając koszty i warunki umowy. Tata słuchał uważnie, od czasu do czasu zadając pytania, aby upewnić się, że wszystko jest w porządku.

„Myślę, że to może być świetna opcja," powiedziałam, gdy John skończył. „Chciałabym zobaczyć to mieszkanie na żywo."

„Oczywiście, możemy umówić się na jutro rano by je obejrzeć, jeśli ci pasuje," zaproponował John, a ja kiwnęłam głową na znak zgody.

„Pasuje mi doskonale. Dziękuję za pomoc, John," powiedziałam z uśmiechem.

„Nie ma za co. To moja praca," odpowiedział z uśmiechem. „Jeśli macie jeszcze jakieś pytania, proszę śmiało pytać."

Reszta lunchu przebiegła w miłej atmosferze, rozmawialiśmy o różnych opcjach i możliwościach związanych z mieszkaniem. Tata z entuzjazmem opowiadał o tym, jak ważne jest, aby mieszkać w miejscu, które naprawdę nam odpowiada i w którym czujemy się komfortowo. Jego słowa dodawały mi pewności siebie, a obecność Johna, który profesjonalnie odpowiadał na wszystkie nasze pytania, sprawiała, że czułam się spokojna o cały proces.

„Pamiętaj, że zawsze możesz na nas liczyć, Blaire. Niezależnie od tego, gdzie zdecydujesz się mieszkać," powiedział tata z ciepłym uśmiechem, gdy kończyliśmy posiłek.

Without AffectionsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz