Rozdział 17

347 9 0
                                    

Blaire

Gdy Miles zostawił mnie samą, ruszyłam pod prysznic. Ciepły strumień wody zmywał resztki nocy i pozostawiał uczucie odświeżenia. Stałam pod prysznicem, pozwalając wodzie spływać po mojej skórze, a myśli krążyły wokół ostatnich wydarzeń. Czułam, że moje życie nabrało nowego tempa i barw.

Po wyjściu spod prysznica owinęłam się puszystym, białym hotelowym szlafrokiem. Przyjemny materiał otulał mnie, dając poczucie komfortu. Zaczęłam rozczesywać włosy, kiedy usłyszałam pukanie do drzwi.

Otworzyłam je i zobaczyłam pracownika hotelu z zamówionym śniadaniem.

"Zapraszam." powiedziałam, otwierając szerzej drzwi i sięgając do torebki po banknot. Wręczyłam mu napiwek przy wyjściu, a on uśmiechnął się z wdzięcznością.

Na stole w pokoju stanął elegancki wózek z jedzeniem. Świeże croissanty, jajecznica, chrupiące tosty, miseczka owoców i dzbanek parującej kawy. Siadłam przy stole i nalałam sobie kawę z dzbanka, delektując się aromatycznym zapachem. Powoli popijałam gorący napój, wpatrując się w widok na miasto. Wieżowce lśniły w porannym słońcu, a ulice zaczynały tętnić życiem.

Myśli zaczęły krążyć wokół wspólnie spędzonej nocy z Milesem. Uśmiechnęłam się do siebie, wspominając jego dotyk i ciepłe słowa. Musiałam przyznać, że dzięki temu układowi moje życie stało się o wiele barwniejsze. Każdy dzień przynosił nowe emocje i doświadczenia, które sprawiały, że czułam się żywa jak nigdy wcześniej.

Zjadłam jajecznicę i tosty, popijając je kawą. Śniadanie było pyszne, a ja czułam się pełna energii na nadchodzący dzień. Gdy skończyłam, wstałam od stolika i skierowałam się do sypialni. Założyłam na siebie wczorajszy strój, upewniając się, że nic nie zostawiłam, i wyszłam z pokoju.

W holu hotelowym zauważyłam swoich rodziców rozmawiających z Amelią i Anthonym. Wyglądali na zrelaksowanych, choć tata i Anthony mieli wyraźne oznaki zmęczenia po wczorajszej nocy. Zbliżyłam się do nich, a mama zauważyła mnie pierwsza.

" Dzień dobry, córeczko, widzę, że się wyspałaś." powiedziała z uśmiechem.

"Ja tak, a ty, tato? " zapytałam rozbawiona, widząc, jak przechodzi przez ogromnego kaca. Tata spoglądał na mnie znad ciemnych okularów, popijając wodę i mrużąc oczy.

" Tata wczoraj trochę zaszalał." odpowiedział Anthony, wyglądając podobnie jak mój ojciec. Oboje mieli wyraźne oznaki wczorajszych eskapad: zaczerwienione oczy, zmęczone twarze, ale uśmiechali się z wyrazem zadowolenia.

Śmiałam się, patrząc na nich. W takich momentach czułam, że moja rodzina, mimo swoich wad, była pełna ciepła i humoru.

„Mam nadzieję, że przetrwacie ten dzień." powiedziałam, żegnając się z nimi i wychodząc z hotelu.

Limuzyna czekała na mnie przed wejściem. Kierowca, ubrany w elegancki uniform, uprzejmie otworzył drzwi. Kiedy wsiadłam do środka, zamknął za mną drzwi i zajął swoje miejsce za kierownicą. Wnętrze limuzyny było luksusowe: skórzane fotele, delikatne oświetlenie, a w powietrzu unosił się delikatny zapach cytrusów.

Wchodzę do mieszkania, od razu ściągam ubranie i rzucam je na krzesło. Z szafy wyciągam krótki czarny kombinezon z grubymi ramiączkami i głębokim wycięciem na plecach. Zakładam go, a do tego dobieram oversize'ową brązową marynarkę i klapki na niskim obcasie. Przed lustrem nakładam delikatny makijaż: trochę podkładu, tusz do rzęs i błyszczyk na usta. Zadowolona ze swojego wyglądu wychodzę z mieszkania, gotowa na zakupy.

Spaceruję między sklepami, przeglądając ubrania i dodatki. Przymierzam kilka rzeczy, znajdując parę naprawdę świetnych elementów do mojej garderoby. W jednym ze sklepów zatrzymuję się przy wieszaku z letnimi sukienkami, kiedy słyszę dzwonek telefonu. Wyciągam go z torebki i odbieram, słysząc głos Charlotte.

Without AffectionsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz