Rozdział 31

335 6 0
                                    

Blaire

Wieczór na Wine&Art dobiegał końca, a atmosfera pełna śmiechu i twórczego zapału powoli ustępowała miejsca spokojowi nocy. Delikatne dźwięki muzyki unosiły się w powietrzu, mieszając się z aromatem wina i świeżo namalowanych obrazów.

Charlotte pierwsza postanowiła się pożegnać. Jej oczy błyszczały podekscytowaniem, a na ustach gościł tajemniczy uśmiech.

„Lecę już, mam zaraz randkę." oznajmiła z entuzjazmem, pochylając się, by pocałować mnie w policzek. Jej perfumy, o delikatnym kwiatowym zapachu, pozostawiły subtelny ślad w powietrzu.

„Powodzenia!" odpowiedziałam z uśmiechem, ściskając jej dłoń.

„Dzięki! Do zobaczenia!" pomachała nam na pożegnanie i z gracją udała się w kierunku czekającej na nią limuzyny. Jej figura zniknęła w półmroku, a ja poczułam lekkie ukłucie zazdrości, myśląc o jej pewności siebie.

Alex przeciągnął się, ziewając ostentacyjnie.

„Też będę leciał, potrzebuję lepszej rozrywki na ten wieczór." powiedział z rozbawieniem, przytulając mnie na pożegnanie. Jego uścisk był ciepły i pełen przyjaźni.

„Dobrej zabawy, Alex." odparłam, klepiąc go lekko po ramieniu.

Skinął głową w stronę Milesa, który stał obok mnie z rękami w kieszeniach spodni, obserwując nas z lekkim uśmiechem. Po chwili Alex zniknął w tłumie, kierując się w stronę parkingu.

Gdy zostaliśmy sami, poczułam, jak atmosfera między nami gęstnieje. Nocne powietrze było chłodne, ale obecność Milesa sprawiała, że czułam się otulona ciepłem. Jego spojrzenie było przenikliwe, a oczy błyszczały w blasku ulicznych latarni.

„Wsiadaj." powiedział, otwierając przede mną drzwi limuzyny, która czekała nieopodal. Jego głos był miękki, ale stanowczy.

Bez słowa weszłam do środka, a miękkie, skórzane siedzenia otuliły mnie komfortem. Wnętrze pojazdu było przytulne, oświetlone delikatnym światłem, które tworzyło intymną atmosferę. Chwilę później Miles zajął miejsce obok mnie, zamykając za sobą drzwi. Silnik cicho mruczał, a pojazd ruszył płynnie, sunąc przez nocne ulice miasta.

Zanim zdążyłam cokolwiek powiedzieć, Miles objął mnie, przyciągając delikatnie do siebie. Jego ramiona były silne, a dotyk ciepły i kojący. Oparłam głowę o jego ramię, czując, jak rytm jego serca uspokaja moje własne. Zapach jego perfum mieszał się z delikatnym aromatem wina, tworząc mieszankę, która działała na mnie kojąco.

Przez chwilę jechaliśmy w milczeniu, obserwując migające za oknem światła miasta. W powietrzu unosiła się subtelna nuta napięcia, której nie potrafiłam zignorować. Moje myśli krążyły wokół wydarzeń z wieczoru, szczególnie wokół kwestii zdjęć, które Miles kupił.

Przełknęłam ślinę, zbierając się na odwagę, by zadać pytanie, które od pewnego czasu nie dawało mi spokoju.

„Co zamierzasz zrobić ze zdjęciami?"zapytałam cicho, podnosząc wzrok na jego twarz. Moje serce biło szybciej, a dłonie lekko drżały.

Miles spojrzał na mnie z lekkim uśmiechem, a w jego oczach dostrzegłam iskierki rozbawienia.

„Myślałem, żeby powiesić je w sypialni lub w moim gabinecie." odpowiedział z nutą żartu, ale też z powagą. Jego ton sugerował, że decyzja ta była dla niego czymś więcej niż tylko kaprysem.

Poczułam, jak moje policzki zaczynają płonąć na myśl o tym, że moje nagie zdjęcia mogłyby zdobić ściany jego domu. Wzięłam głęboki oddech, starając się opanować emocje.

Without AffectionsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz