Miles
Kiedy dotarliśmy na miejsce, restauracja z zewnątrz wyglądała na elegancką i przytulną. Duże okna pozwalały dostrzec ciepłe, nastrojowe światło, które emanowało z wnętrza. Dekoracje były subtelne, utrzymane w nowoczesnym stylu z delikatnymi akcentami japońskimi. Kelnerka zaprowadziła nas do stolika w cichym zakątku restauracji, dając nam chwilę na odprężenie się i wytchnienie.
Usiedliśmy przy stole, a rozmowy szybko zeszły na temat minionego dnia i planów na wieczór. Charlotte, zawsze pełna energii, od razu zaczęła opowiadać o swoich ostatnich projektach. Blaire, choć uśmiechała się i brała udział w rozmowie, wydawała się być gdzieś indziej, jakby myślami była daleko od nas. Wymienialiśmy się spojrzeniami, które miały dodać otuchy, ale nie mogłem oprzeć się wrażeniu, że coś jest nie tak.
Gdy Alex dołączył do nas, atmosfera stała się bardziej ożywiona. „Dzień dobry, gołąbeczki," powiedział z szerokim uśmiechem, siadając przy stole. Jego obecność zawsze wnosiła luz i humor, co pomagało rozładować napięcie.
„Hej, Alex," odpowiedziała Blaire, uśmiechając się do niego. W jej uśmiechu było coś więcej – coś, co nie do końca pasowało do sytuacji, jakby starała się ukryć swoje prawdziwe emocje.
Kelnerka wróciła z menu, które oferowało szeroki wybór sushi i innych dań kuchni japońskiej. Przeglądaliśmy karty, dyskutując o tym, co warto spróbować. Atmosfera była dobra, ale ja wciąż czułem pewien dystans między nami. Każde spojrzenie, każda wymiana zdań zdawała się być zabarwiona niewypowiedzianym lękiem, który Blaire starała się ukryć.
Po krótkiej dyskusji zdecydowaliśmy się zamówić duży zestaw sushi, aby móc podzielić się różnorodnymi smakami i cieszyć się wspólnym posiłkiem. „Będziemy chcieli duży zestaw sushi," powiedziałem, przekazując zamówienie kelnerce, która uśmiechnęła się szeroko i skinęła głową, zapisując nasze zamówienie.
Właśnie wtedy, kiedy zapanowała chwilowa cisza, Alex z szerokim uśmiechem krzyknął: „I jedne sztućce!" Jego ton był pełen rozbawienia, a ja, zaskoczony, spojrzałem na niego pytająco.
„Po co?" zapytałem, nie mogąc powstrzymać śmiechu, który natychmiast pojawił się na mojej twarzy.
Alex wskazał na Blaire, która siedziała obok mnie, nerwowo przegryzając wargę, jakby starała się powstrzymać uśmiech. „Dla Blaire," odpowiedział, wciąż rozbawiony.
Spojrzałem na nią z lekkim zdziwieniem. „Nie umiesz jeść pałeczkami?" zapytałem, próbując ukryć swoje rozbawienie, ale widząc jej zmieszanie, szybko dodałem: „To nic złego, wielu ludzi ma z tym problem."
Blaire, choć wyraźnie zażenowana, pokręciła głową. „To nie jest wcale takie łatwe," odparła, lekko oburzona, co sprawiło, że wszyscy – Charlotte, Alex i ja – zaczęliśmy się śmiać, zarażeni jej uroczym zmieszaniem.
Chciałem, żeby poczuła się komfortowo, więc objąłem ją ramieniem i delikatnie pocałowałem w głowę. „Nie będziemy się śmiać," powiedziałem poważnie, rzucając ostrzegawcze spojrzenie w stronę Charlotte i Alexa. Oni tylko uśmiechnęli się szeroko, rozumiejąc, że chodzi mi o coś więcej niż tylko naukę jedzenia pałeczkami.
„Nauczę cię," dodałem z czułością, starając się dodać jej otuchy.
Alex, który już zdążył się rozluźnić, wtrącił z uśmiechem: „Każdy próbował. Każdemu zajęło to chwilę, ale w końcu wszyscy się nauczyli. To część zabawy."
Blaire spojrzała na nas z wdzięcznością i lekkim rumieńcem na twarzy. „Dzięki, obiecuję się starać," odpowiedziała z lekkim uśmiechem, który oznaczał, że mimo wszystko czuła się lepiej.
CZYTASZ
Without Affections
RomanceBlaire Vanderbilt, po ukończeniu studiów, wraca do rodzinnego Chicago, by rozpocząć pracę w prestiżowej agencji marketingowej. Pełna entuzjazmu, cieszy się z powrotu do bliskich i z możliwości budowania kariery. Jednak jej spokój burzy spotkanie z M...