9. Asher

508 34 0
                                    

Aurora zasnęła przytulona do mnie, a we mnie buzowały emocje. Mogę przyznać szczerze, że wcześniej tego nie czułem. Złość, bo dowiedziałem się prawdy o niej i jej rodzicach. Nigdy nie pozwoliłem sobie na zatracenie się w jakiejś dziewczynie, ale ona jest inna. Krucha, choć po tym co przed chwilą zrobiliśmy, miałem wątpliwości czy to określenie do niej pasuje. Z żadną wcześniej nie chciałem tego co z Davis. Żadnej nie chciałem bardziej poznać. Chciałem być przy niej cały czas. Chciałem do niej wracać po ciężkim dniu. Chciałem zemścić się na każdej osobie która ją skrzywdzi. Wsłuchiwałem się w jej spokojny oddech. Po chwili zorientowałem się, że nabierałem powietrza jej tempem. Pokręciłem głową w niedowierzaniu. Aurora Davis, dziewczyna która namieszała w głowie Aniołowi śmierci. Wyślizgnąłem się z objęć dziewczyny. Wziąłem zimny prysznic. Nie chciałem wracać do domu, pierwszy raz. Usiadłem na kanapie, mając na sobie tylko spodnie. W dłoni trzymałem szklankę z alkoholem, kolejną porcję bo poprzednią wypiłem na raz.
Co ja tu jeszcze robię?

-Asher?

Podniosłem głowę w kierunku z której dobiegł głos. Stała owinięta szarym szlafrokiem, włosy miała w nieładzie. Na szyi miała dwie duże malinki. Gdy to zobaczy na pewno mnie zjebie. Lepiej by mnie wtedy nie było w domu.

-Tak?

Podniosłem się z kanapy. Uniosłem delikatnie kąciki ust, gdy na jej policzkach pojawiły się rumieńce od mojego intensywnego wzroku.

-Myślałam, że sobie pójdziesz.

Położyłem dłonie na jej biodra przyciągając do siebie.

-Jeśli chcesz, mogę sobie pójść.

Przechyliłem głowę, na co dziewczyna przymknęła oczy.

-Przestań.

-Przestań co?

-Przestań być taki seksowny.

Popatrzyła mi prosto w oczy, a moje kolana prawie się ugięły. Jej oczy, mógłbym przysiąc, że były o odcień ciemniejsze. Wyminęła mnie, by usiąść na kanapie i napić się wina którego wcześniej nie dokończyła. Zarzuciła nogę na nogę, a ja przełknąłem głośno ślinę.

-Będziesz tak stać?

Uniosła brew do góry, wsadzając do ust słoną przekąskę.

-Ty też przestań.

-Nie zamierzam.

Przekomarzała się ze mną. Można powiedzieć, że trafił swój na swego. Usiadłem obok niej.

-Będę się za niedługo zbierać.

-Możesz zostać jak chcesz.

-Nie chcę się spieszyć.

Uśmiechnęła się delikatnie.

-Doceniam.

Jej głos rozchodził się po salonie.

-Co lubisz jeść?

-Co?

-Chcę Cię poznać. Wiem już co pijesz.

-Chcesz mnie poznać?

Musiałem zrobić durnowatą minę, bo dostałem z pięści w ramię.

-Chryste Asher…

-Jesteś pierwszą osobą która chce mnie poznać.

-Zaraz będę kolejną która chce Cię zabić jak się nie ogarniesz.

Na pewno dołączysz do tego grona gdy zobaczysz swoją szyję…

-W sumie zjem wszystko oprócz owoców morza i pizzy hawajskiej.

The Devil's Dark Care Tom 2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz