Łapcie bonus! <3
#allovermeLS
Mam dzisiaj naprawdę zjebany dzień.
W zasadzie to nic nowego. Każdy dzień jest zjebany, gdy muszę wraz z Chloe iść na stadion i wmieszać się w tłum tych bezmyślnych fanów futbolu. Jest tu zdecydowanie zbyt gorąco, zbyt tłoczno i za głośno. Jacyś ludzie ciągle na mnie wpadają, nawet nie widząc w tym problemu, i zamiast przeprosić, drą się, że Osy dzisiaj wygrają.
Jakby w ogóle mnie to obchodziło.
No dobra, odrobinę mnie to obchodzi. Tylko dlatego, że Parker gra w pierwszym składzie. Gdyby nie on, miałbym całkiem wyjebane na ten mecz. W dodatku to pierwszy w sezonie, więc stanowi zapowiedź kolejnych tortur, jakim będę poddawany przez cały rok.
Za jakie grzechy?
– Jezu, czy mógłbyś nie robić takiej miny, jakby ktoś podsunął ci pod nos śmierdzącą kupę? – pyta z niesmakiem Chloe, gdy tylko wychodzimy na trybuny. – Nie każę ci skakać z radości, bo wiem, że nie umiesz, ale wykaż przynajmniej odrobinę zainteresowania.
Krzywię się, ale nie odpowiadam, a Chloe wcale na to nie czeka, bo zna mnie wystarczająco dobrze. Wie, że odzywam się tylko wtedy, gdy mam coś konkretnego do powiedzenia.
– Będziesz tak wyglądał na każdym meczu? – dodaje, kiedy znajdujemy swój rząd. – Bo jeśli tak, to może poproszę Beccę, żeby się ze mną zamieniła. Wprawdzie nadal nie bardzo ją tu lubią, ale Haze jakoś udobrucha zespół, a jej przynajmniej nie przeszkadza, że jesteś ponurą niemową.
Przewracam oczami. Ubiegłej wiosny miałem trochę do czynienia z Beccą i już wolę Chloe. Chociaż może teraz, gdy ma stałego faceta, nie próbowałaby ze mną flirtować.
Nie mam pojęcia, jak się flirtuje. Nawet gdybym chciał to robić – a nie chcę – nie wiedziałbym, od czego zacząć. Laski takie jak Becca Belfort mnie onieśmielają. A chociaż Chloe jest do niej odrobinę podobna, przynajmniej ma jakikolwiek filtr między ustami a mózgiem. No i nigdy do mnie nie zarywała. Raczej dobrze jej się układa z jej dziewczyną, Flo.
Mamy najlepsze możliwe miejsca, idealne, żeby robić zdjęcia. Podnoszę aparat i sprawdzam odległość od boiska, żeby potwierdzić, że rzeczywiście jest dobrze. Będę mógł zrobić kilka niezłych ujęć do uczelnianej gazetki, które dobrze się skomponują z relacją Chloe z meczu. Po rozgrywce ona zada kilka pytań któremuś z członków drużyny, a ja znowu porobię zdjęcia.
Do uczelnianej gazetki, The Yarrow Daily, wkręciłem się trochę przypadkiem. Zdjęcia są moim hobby od zawsze, dlatego kiedy trafiłem na uczelnię, szukałem czegokolwiek, co pozwoliłoby mi wykorzystać tę umiejętność. Tak dowiedziałem się, że w gazecie poszukują fotografa. Niestety kiedy się zgłaszałem, nie przewidziałem, że ta fucha będzie oznaczała przede wszystkim przebywanie na różnych akademickich imprezach.
Nie znoszę tego, ale przynajmniej mogę robić zdjęcia.
– Crawford! – dobiega mnie nagle wkurzony głos Chloe. – Jezu, czy mógłbyś się skupić? Zaraz się zaczyna!
Zerkam ponownie na boisko, by stwierdzić, że rzeczywiście, gracze już się rozgrzewają. Stadion jest pełen, panuje na nim wrzawa jak zwykle. Przenoszę wzrok na trybuny, szukając znajomej blond czupryny. Josie musi gdzieś tu być, podobnie jak reszta naszej grupy z psychologii społecznej, bo to właśnie dziś robimy nasze pierwsze obserwacje. Przed rozgrywką do szatni mieli iść Alana i Milo, a po meczu – my. To się spina z faktem, że i tak będę tam z Chloe.
Chloe jest ode mnie rok starsza i dosyć oryginalna. Ma dwa kolczyki w nosie, brązowe kręcone włosy do szczęki z niebieskimi pasemkami i mocno umalowane na czarno oczy. Jest zaskakująco wysoka, to chyba jedyna dziewczyna na uczelni, która może mi patrzeć w oczy, tylko nieznacznie podnosząc wzrok. Josie wyglądałaby przy niej jak liliput.
CZYTASZ
All Over Me | Reverse Harem novel | 18+ | ZAKOŃCZONE
Storie d'amoreJosephine „Josie" Maxwell-Spencer to prawdziwe słoneczko: dziewczyna, który patrzy na świat przez różowe okulary, chce we wszystkich widzieć dobro i stara się, żeby każdy ją polubił. Kiedy tuż po rozpoczęciu drugiego roku studiów w Yarrow Josie rozs...