11. Josie

3K 568 118
                                    

Łapcie bonus! <3

#allovermeLS

Naprawdę miałam dobre intencje.

Chciałam tylko pomóc. Nie sądziłam, że skończę, stojąc pod drzwiami mieszkania sąsiada, dając na siebie wrzeszczeć i spanikowana zastanawiając się, jak mu uciec.

Gdyby Parker nie pojawił się w tamtym momencie, pewnie bym się rozpłakała i całkiem załamała. Nic na to nie poradzę – nie jestem przyzwyczajona, że ludzie reagują na mnie taką agresją. Ostatni raz, kiedy miałam z czymś podobnym do czynienia, miał miejsce dwanaście lat temu, kiedy byłam jeszcze dzieckiem, i do tej pory tkwi niczym zadra w mojej pamięci, sprawiając, że bardzo trudno mi przejść przez takie sytuacje.

Parker pojawił się niczym rycerz na białym koniu. Chociaż prawie go nie znam, kiedy mnie objął, z jakiegoś powodu wiedziałam, że wszystko będzie dobrze. Dzielnie odstraszył mojego sąsiada, a potem mnie uspokoił, chociaż po jego spojrzeniu widziałam, że miał ochotę uciekać z mojego mieszkania, gdzie pieprz rośnie. Wcale go nie obwiniam. Też chciałabym z niego uciec.

Szkoda tylko, że nie mam dokąd.

Dlatego kiedy w końcu wsiadam do pachnącej czystością tesli współlokatora Parkera i zapinam pas, oddycham z ulgą. Chcę chociaż na chwilę oddalić się od mojej więziennej celi i sąsiada, który ewidentnie bije swoją dziewczynę. Chcę poudawać, że żyję tak, jak jestem do tego przyzwyczajona: w dobrobycie, wygodnie i spokojnie. Wszystko to, co wydarzyło się w moim życiu, odkąd wróciłam na drugi rok uczelni, cały czas siedzi mi w głowie.

– Dlaczego w ogóle tam mieszkasz? – pyta Parker ze złością, kiedy ruszamy spod mojego domu.

Odruchowo obciągam sukienkę, której włożenia w tej chwili żałuję. Część moich rzeczy wciąż jednak jest u Destiny razem z moimi książkami, więc nie miałam zbyt dużego wyboru.

– Bo w ostatniej chwili straciłam dach nad głową i nie miałam żadnej alternatywy – mówię cicho. – Przepraszam, że musiałeś to zobaczyć.

Parker wzdycha ciężko.

– Słoneczko, nie pytam o to, bo uraziłaś moje uczucia estetyczne – odpowiada z przekąsem. – Po prostu się o ciebie martwię. To nie miejsce dla takiej dziewczyny jak ty.

Wiem. Jestem zbyt słaba, żeby poradzić sobie w takiej okolicy. Ale cóż mogę na to poradzić?

– Szukałam innego lokum, ale trudno coś znaleźć w Chester po rozpoczęciu roku akademickiego. – Wzruszam ramionami. – Na razie będzie mi musiało wystarczyć.

– A co się stało z twoim poprzednim lokum?

Naprawdę, ale to naprawdę nie chcę o tym rozmawiać. Prawda jednak wyrywa się ze mnie sama.

– Mój były chłopak mieszka tam teraz ze swoją obecną dziewczyną.

Parker zatrzymuje samochód na światłach i spogląda na mnie, jakby wyrosła mi druga głowa.

– Poważnie?

– Poważnie – przytakuję. – Poinformował mnie o tym, kiedy wróciłam tu po wakacjach z Los Angeles. Więc... musiałam sobie jakoś radzić. W całym Chester nie znalazłam nic lepszego. Ale nie musisz mnie tam więcej odwiedzać, jeśli nie chcesz – dodaję pospiesznie.

Parker posyła mi zirytowane spojrzenie.

– Jezu, Josie, nie słyszałaś, jak mówiłem, że to miejsce mi nie przeszkadza? – pyta. – To ty w nim mi przeszkadzasz. Nie powinnaś mieszkać w takiej norze. Rozumiem, że nie masz wyjścia, ale to nie oznacza, że mnie to nie wkurza.

All Over Me | Reverse Harem novel | 18+ | ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz