28. Josie

3K 581 170
                                    

#allovermeLS

Impreza w The Break jest szalona.

Osy wygrały kolejny mecz w pięknym stylu, więc nic dziwnego, że cała uczelnia świętuje ten sukces. Zabierają ze sobą świetny wynik na wyjazdowe mecze, a poza tym to bardzo dobra prognoza, jak będzie wyglądał ten sezon. Wszyscy chcą pogratulować drużynie i stawiać im drinki.

Siedzę przy stoliku futbolistów, wciśnięta między Des a Parkera. Ten ostatni całkowicie swobodnie obejmuje mnie ramieniem, gdy rozmawia z kumplami z drużyny, co chwila popijając colę. Ponieważ wytrzeźwiałam w momencie zobaczenia zdjęcia z transparentem, uznałam, że też nie powinnam już nic pić i moją trucizną jest sok pomarańczowy.

Już jakieś dziesięć razy odmawiałam piwa, chociaż za każdym razem ktoś oferował się, że mi je przyniesie.

Parker rozmawia z Devonem o taktyce ofensywnej – obaj grają na skrzydłach – a ja wtulam się w jego bok, rozkoszując się twardością jego mięśni i jego oszałamiającym zapachem. Praktycznie nie biorę udziału w tym szaleństwie, które dzieje się dookoła mnie, ale czuję się świetnie, obserwując innych z mojego bezpiecznego, ciepłego miejsca w loży. Jest mi tak dobrze.

– Podobał ci się mecz, słoneczko? – pyta w pewnym momencie Parker.

Kiwam głową.

– Byliście świetni.

– A tobie podobał się transparent, Parker? – wtrąca Des, przechylając się koło mnie nieco do przodu, by zerknąć na mojego towarzysza.

Parker uśmiecha się szeroko, leniwie.

– Bardzo – przyznaje, nie spuszczając ze mnie wzroku, aż nie wiem, gdzie podziać własny. – Kto wpadł na ten napis?

– Des – odpowiadam pospiesznie. – Chyba nie myślisz, że ja.

– Wybacz, że miałem nadzieję – mówi z rozbawieniem, a potem zwraca się do mojej przyjaciółki. – Myślałem, że może chce mi coś przekazać.

– Może chce, tylko się wstydzi – odpowiada Des.

Prycham z oburzeniem. Jeszcze niedawno Destiny twierdziła, że nie powinnam mieszkać z chłopakami, bo sprowadzą mnie na złą drogę i wykorzystają, a teraz rzuca takimi tekstami? Co jest z nią nie tak?!

– Za dużo wypiłaś czy co? – pytam podejrzliwie.

– Daj spokój, Jo. – Des tuli się do Santiago i opiera głowę na jego ramieniu. – Mnie nie oszukasz. Zbyt dobrze cię znam.

Zaraz, a co to ma właściwie znaczyć?

Des odwraca się do Tiago i coś mu szepcze na ucho, więc zerkam na Parkera. Ciągnie mnie do siebie jeszcze bliżej, aż cała się o niego opieram. Dopiero wtedy mruczy z satysfakcją.

– Teraz jesteś dokładnie tu, gdzie chcę cię mieć – oznajmia. – A twoje zdjęcie przed meczem? Przyniosło mi szczęście.

Jakimś cudem to z transparentem też trafiło na naszą grupę. Parker musiał je dostać od Alany albo od Des, bo wysłał je chłopakom zaraz po meczu, chwaląc się, jaką wspaniałą miał na trybunach fankę. Napisał nawet, że przy mnie żadnego z nich już nie potrzebuje.

To było odrobinę wredne.

Jakaś dziewczyna staje nad nami i piszczy, prosząc Parkera, żeby podpisał się jej na dekolcie; on robi głupią minę i zamiast tego wręcza jej serwetkę ze stolika z jego autografem. Chichoczę na ten widok, a kiedy laska odchodzi, mówię:

– Mogłeś się jej podpisać, jeśli miałeś ochotę.

– Jest tylko jedna dziewczyna, której mógłbym się podpisać na dekolcie – oznajmia poważnie Parker. – Niestety akurat ona ma dzisiaj na sobie golf.

All Over Me | Reverse Harem novel | 18+ | ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz