61. Josie

3.2K 521 129
                                    

Jutro wieczorem epilog <3

#allovermeLS

– Rozmawiałaś z rodzicami?

Po śniadaniu siadamy razem w salonie z kawą, a West od razu porusza temat, o którym mieliśmy porozmawiać już wczoraj. Zerkam na swój telefon. Jeszcze kilka minut pozostaje do godziny zero, czyli tej, o której na profilu TAY ma się pojawić moje oświadczenie.

A ja nadal o niczym nie powiedziałam chłopakom.

Mam nadzieję, że nie będą mieć nic przeciwko. Że nie będą źli. Bo jeśli chcieli zamknąć gęby plotkarzom, w jakiś sposób utrzymując nasz związek w tajemnicy, to ten statek już odpłynął.

– W ostatni poniedziałek wrócili do Kalifornii – wyjaśniam. – Nie widziałam się z nimi, tylko rozmawiałam z mamą przez telefon.

– I co powiedziała?

Chłopcy patrzą na mnie pytająco, a ja wzdycham. Byliśmy razem ostatniej nocy, mimo że nic więcej pomiędzy nami nie zaszło. Oni jednak wiedzą, że wróciłam na dobre. Wróciłam do nich. Nie powinni się martwić tym, co powiedzą na ten temat moi rodzice. Nie zmienią mojej decyzji.

– Głównie to ja mówiłam – odpowiadam, opierając się o tył kanapy, gdzie Parker wyciągnął ramię. Delikatny dotyk jego palców na mojej ręce działa na mnie uspokajająco. – Wytłumaczyłam jej, że jestem z wami szczęśliwa i że zamierzam zaryzykować, nawet jeśli nie wiem, jak potoczy się nasz związek w przyszłości. Odparła, że spróbuje udobruchać tatę, i że na pewno będą chcieli zaprosić was do domu, żeby z wami porozmawiać.

– Porozmawiać? – powtarza z niepokojem West. – To nie brzmi bezpiecznie.

– Spokojnie, mój tata nie gryzie – zapewniam ze śmiechem. – Po prostu się o mnie troszczy i martwi się, że możecie mnie wykorzystywać czy coś. Oboje wiedzą, że jestem pobłażliwa w stosunku do ludzi. Więc będą chcieli sprawdzić, czy jesteście w porządku. Spokojnie, zdacie ten test śpiewająco. Mama zaproponowała wstępnie, żebyśmy pojawili się u nich na Święto Dziękczynienia, ale oczywiście jeśli będziecie woleli spędzić je ze swoimi rodzinami, zrozumiem to.

Oczywiście zakładając, że tata się zgodzi. Jeszcze z nim nie rozmawiałam po tym, jak niemalże uciekł z mojego domu. Nadal trochę się obawiam, że pojawi się tu i każe mi wracać do Kalifornii, ale jestem dobrej myśli. Jasne, że oboje potrzebują czasu, żeby przetrawić to, co usłyszeli, zwłaszcza tata. Ale w końcu na pewno dostrzegą, że moi chłopcy mnie uszczęśliwiają. Z resztą problemów jakoś sobie poradzimy.

– Moi rodzice też nie byli zachwyceni – mamrocze West. – Uznali, że grzeszymy. Ale nie mogłem siedzieć cicho i nie powiedzieć im prawdy.

– I naprawdę to doceniam, kochanie – zapewniam go łagodnie. – Nie miałabym do ciebie pretensji, gdybyś powiedział jedynie, że jestem waszą współlokatorką. Poważnie. Rozumiem, że to trudna decyzja, zwłaszcza gdy ma się głęboko wierzących rodziców. Kocham cię jeszcze bardziej za to, że postanowiłeś powiedzieć prawdę.

West uśmiecha się szeroko i przybliża się do mnie na kanapie, żeby objąć mój policzek dłonią.

– Warto było wysłuchać wszystkiego, co mieli do powiedzenia, żeby to od ciebie usłyszeć – oznajmia ciepło. – Ja też cię kocham, Josie, i uważam, że to, jak postępujesz z rodzicami, jest mega odważne. Poradzimy sobie z tym.

Całuje mnie łagodnie, a ja wczepiam się w niego, pogłębiając pocałunek i wsuwając mu język do ust. Przerywam jednak, kiedy słyszę za sobą chrząknięcie. To Vance, który przygląda nam się zachłannie z fotela. Potem przenoszę wzrok na Parkera, który również nie może oderwać od nas oczu.

All Over Me | Reverse Harem novel | 18+ | ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz