54. Josie

2.7K 527 119
                                    

#allovermeLS

Przez chwilę nie wiem, co odpowiedzieć. Gapię się na tatę, gdy mama syczy coś potępiająco i próbuje go strofować. On jednak zupełnie nie zwraca na nią uwagi, bo spojrzenie ciągle ma utkwione we mnie.

Skąd się o tym dowiedzieli?!

– Dlaczego w ogóle o to pytasz? – Mój głos nawet dla mnie samej brzmi obco.

Ojciec przewraca oczami.

– Wyobraź sobie, że zadzwonił do nas Troy – wyjaśnia, a ja czuję się tak, jakby ktoś wyciągnął mi ziemię spod stóp. Jakim prawem mój były kontaktuje się z moimi rodzicami?! – Był bardzo zaniepokojony wszystkim, co słyszy się o tobie na uczelni. Podobno robisz tam niezłą furorę związkiem z trzema chłopakami naraz.

Jezu. Zaraz albo się popłaczę, albo zwymiotuję z nerwów.

– Owen – wtrąca znowu moja mama uspokajająco. – Przestań się tak zachowywać. Nie widzisz, że Josie się przez ciebie denerwuje? To na pewno tylko jakieś głupie nieporozumienie. Troy może mówić takie bzdury choćby po to, żeby zemścić się na naszej córce za ich rozstanie.

A mimo to posłuchali go i przelecieli przez cały kraj, żeby uzyskać ode mnie odpowiedzi. Ekstra.

– No nie wiem, brzmiał na naprawdę przejętego, kiedy ze mną rozmawiał – odpowiada tata. – Wiedział, że będę miał do niego pretensje o wasze rozstanie, a mimo to zaryzykował i zadzwonił. Więc? Josie?

Otwieram usta, ale nie wiem, co powiedzieć. Wpatruję się w niego bez słowa, a wtedy mama robi krok naprzód i staje tuż przede mną, po czym obejmuje mnie łagodnie ramionami. Nieco wiotczeję w jej uścisku.

– Kochanie, po prostu się o ciebie martwimy – szepcze. – Chcemy wiedzieć, że jesteś bezpieczna. Coś się ostatnio zmieniło. Ukrywasz przed nami pewne sprawy. Nie mówisz nam całej prawdy. Tata przyłapał cię na kłamstwie.

– Bo nie chciałam was martwić – wyrywa mi się.

Mama głaszcze mnie po policzku.

– Skarbie, jesteśmy właśnie od tego, żeby nas martwić – protestuje. – Chcemy wiedzieć, co się dzieje w twoim życiu. Nie jesteśmy przeciwko tobie. Przecież wiesz.

Wzdycham.

– Gracie w dobrego i złego glinę?

To u nich częste. Chyba robią to nieświadomie, po prostu pasują charakterami.

Tata marszczy brwi, a mama się śmieje. Żadne z nich jednak nie odpowiada i wiem, że czekają, aż powiem im prawdę. A ja bardzo, ale to bardzo chciałabym skłamać. Bardzo chciałabym ich zapewnić, że nic się nie dzieje, że wszystko jest w porządku, że wcale nie jestem w związku z trzema chłopakami, z którymi mieszkam, bo wiem, że nie zareagują na to dobrze. Ale po pierwsze, nigdy nie byłam specjalnie dobra w kłamstwach, a po drugie...

Kocham ich. Nie chcę się ich wypierać. I nie wiem, czy zaprzeczenie w ogóle przeszłoby mi przez gardło. Równocześnie jednak nie potrafię przyznać się do tego WŁASNEMU OJCU. Więc milczę, a on denerwuje się coraz bardziej.

– Josie, na litość boską – mamrocze w końcu. – Po prostu powiedz, że Troy się mylił, będziemy to mieć z głowy i będziemy mogli...

– Owen. Ja to załatwię. – Mama znowu mu przerywa, po czym przesuwa się tak, żeby mi go zasłonić. – Kochanie, wiem, że nie czujesz się komfortowo, rozmawiając z tatą o swoim życiu uczuciowym. Więc porozmawiaj ze mną, dobrze?

Kiwam głową. Wiem, że muszę powiedzieć prawdę, i że łatwiej będzie to zrobić, jeśli udam, że taty tu nie ma. Ale on potem i tak zareaguje, a jeśli moi chłopcy wciąż są gdzieś w okolicy, to lepiej, żeby ich nie znalazł.

All Over Me | Reverse Harem novel | 18+ | ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz