Foras rzadko odwiedzał Mangalię. Aktualnie o wiele lepiej czuł się w Tiamiździe, aczkolwiek po prawdzie nigdzie nie umiał znaleźć sobie miejsca. Wciąż nie posiadał wieści o Jasmin, a dni mijały. Sądził, że jeśli zaangażują w poszukiwania całą ludność i jeszcze ogłoszą nagrodę, kobieta znajdzie się w trymiga. Tymczasem nikt nic nie widział ani nie słyszał, nikt o niczym nie wiedział. Zupełnie jakby Jasmin Burns nigdy nie istniała w Eserbert, a przecież wiedział, jak wierutnym kłamstwem okazałoby się owo twierdzenie.
Dalej nie pojmował, jakim cudem, ale wszelkie znaki na niebie oraz na ziemi wskazywały, że Jasmin Burns, potencjalna mieszkanka Ziemi, w rzeczywistości pochodziła z Eserbert. Istna niedorzeczność, choć w tym szaleństwie naprawdę tkwiła metoda. Jeszcze nie pojmował jaka, aczkolwiek obiecał sobie samemu, że zrozumie.
Teraz jednak musiał skupić myśli choć na chwilę. Ojciec wezwał go przed swoje oblicze w trybie pilnym. W pierwszym momencie Foras pomyślał o Jasmin, lecz Orias mimo zawartego porozumienia nadal milczał. W drugim na myśl przyszła mu Freja, której nikłą moc podobnież wyczuto w okolicach górskiego pasma Ungo. Eligor osobiście powiadomił Hebete, chociaż ten starzec niechętnie ruszał się gdziekolwiek poza Taskatarę. Nieśmiertelny dziwił się czasem jego dobrowolnym, aczkolwiek rzadkim odwiedzinom w Wardamash, choć Beltia bez wątpienia uchodziła za piękność nawet pośród półbogów.
Zamiast po prostu zawitać przed salą tronową, Foras przybył do zamku Mangalii tradycyjnie. Zadruna imieniem Azura zostawił w stajni, zaś chłopcu stajennemu nakazał oporządzić klacz i przygotować ją do drogi powrotnej. Pod żadnym pozorem bowiem nie zamierzał pozostać tu dłużej, aniżeli wymagała tego sytuacja.
Później skierował kroki przed ojcowskie oblicze. Niby wiedział, że z polecenia Sallosa wokół jego komnaty trwały prace naprawcze. Wstawienie nowego przejścia nie ograniczało się do umocowania framugi i wpasowania drzwi, bowiem ściana posiadała pokaźny wyłom. Póki był tu sam, nie planował odwiedzać sypialni. Z przezorności wolał unikać pomieszczeń wyposażonych w łoże lub wymagających intymności, by nie kusić losu do złego, a wraz z nim Dajeny.
Nim wkroczył w korytarz prowadzący do właściwego pomieszczenia, natknął się na służkę. Brak naszyjnika wskazywał wolny status oraz posiadanie pełni ludzkich praw. Mimo że ręce miała wolne, z pewnością nie spacerowała. Nie omieszkała jednak uśmiechnąć się urokliwie do półboga, po czym zachęcająco wsunęła palec między wargi, by przygryźć prowokująco opuszek. Zsunęła nim niżej ku piersiom. Wyminął ją, ale po prawdzie nie zatrzymał dłużej wzroku na zgrabnej pracownicy rodziców. O wiele bardziej gustował w blondynkach, a dokładniej w jednej.
Gwardziści strzegący przejścia do komnaty tronowej skłonili głowy, gdy tylko wyłonił się zza rogu, a pięścią każdy uderzył we własną pierś. Prychnął lekceważąco, aby po niespełna tensie przekroczyć próg. Zamknięto za nim drzwi. Wkroczył głębiej i podszedł niemal pod sam tron.
Władca zdawał się nieobecny. Nie patrzył na syna, głowę miał spuszczoną, a czoło pocierał palcami, jakby usiłował rozmasować uciążliwą migrenę. Foras przystanął, pewien nie był, czy powinien przykuć uwagę ojca. Uważał go za starca, który powinien ustąpić z tronu, abdykować, aczkolwiek rokowania na ustąpienie obecnego monarchy Eserbert prezentowały się żałośnie.
– Jesteś już – przemówił Hebete.
Wciąż nie patrzył na mężczyznę odzianego w klasyczną dla niego czerń. Foras wyjątkowo mocno lubił ten kolor, przynajmniej w wydaniu własnej garderoby. Uważał jednak, że pięknemu we wszystkim ładnie i Jasmin mógłby oglądać nawet w bieli, barwie o antagonistycznym nastawieniu względem faworyta ognistego półboga. W zasadzie to nawet chciał, by zaprezentowała się światu w białej sukni, ale odmówiła z powodu jakiejś błahostki.
CZYTASZ
Eserbert. Refleksy przeszłości - tom II
FantasyNa Ziemi mawia się, że jeśli człowiek chce rozśmieszyć boga, powinien opowiedzieć mu o swych planach. W Eserbert półbogowie tylko wrogom śmieją się prosto w twarz na chwilę przed ich egzekucją, resztę zwyczajnie niszczą. Świat toczony przez rozlicz...