SCENY DODATKOWE

103 4 0
                                    

Bessie

- Oglądamy coś? – zapytałam, wskakując na miejsce obok chłopaka, który leżał już na moim łóżku.

- Znowu bajki? – prychnął, odkładając telefon.

- A nie chcesz? – zapytałam z wyrzutem, bo nigdy nie miał nic przeciwko, chociaż wiedziałam, że to dziecinne.

- Może obejrzymy horror? – zaproponował. – Chyba, że się boisz. – czułam, że mnie podpuszcza, patrząc na mnie prześmiewczo i mogłam pozwolić, by czuł się wygrany.

- Co faceci mają z tymi horrorami? – przewróciłam oczami. – Nie boje się i nie przytulę się do Ciebie, nie licz na to. – zaznaczyłam, zgarniając laptopa z biurka.

- Śmiem wątpić. – mruknął pod nosem, jednak tak, abym to usłyszała.

- Tak? Włączę Smile, podobno to mocno straszne. – żachnęłam się. Nie miałam pojęcia, na co się piszę.

Ułożyłam się w znacznej odległości od niego, aby wyraźnie zaznaczyć granicę między nami. Odpaliłam film na laptopie, od razu żałując, że go włączyłam. Nienawidziłam horrorów, ale nie mogłam wyjść na mięczaka. To był pewien rodzaj rywalizacji, a ja nie przegrywałam.

Zamykałam oczy już na początkowych scenach, czując dreszcze na plecach. Drgałam za każdym razem, gdy coś wyskakiwało i nakręcałam się coraz bardziej, słysząc niepokojącą muzyczkę. Bałam się w chuj i miałam ochotę to wyłączyć. Cas za to bawił się wyśmienicie, bo dotykał mnie albo zrzucał z szafki jakieś rzeczy, niby to przypadkiem, a mi zatrzymywało się serce na każdy szelest i dotyk.

W końcu z piskiem przytuliłam się do niego, jednak przegrywając tą małą bitwę między nami, jednak on mnie nie objął mnie jak zawsze. Spojrzałam w górę na twarz chłopaka, dostrzegając, że uśmiecha się nienaturalnie szeroko, jak ci ludzie z filmu. W oczach stanęły mi łzy, a sekundę później załkałam i rozryczałam się na dobre.

Chciałam się odsunąć, by być od niego jak najdalej, bo przerażał mnie, nawet jeśli udawał. On, widząc to, pociągnął moje ciało na siebie i objął ciasno ramionami, pocierając mi skórę na plecach pod koszulką.

- Jesteś okropny. – poskarżyłam się, a on zatrzymał film i zapalił lampkę nocną.

- Przecież się nie boisz. – przypomniał, widocznie rozbawiony sytuacją.

- Nie lubię Cię. – burknęłam, schodząc z niego. Położyłam się obok, ale nie mogłam nie czuć jego dotyku, bo dawał mi poczucie bezpieczeństwa.

- Kochasz mnie. – rzucił, chcąc złapać mnie za dłoń, ale strzeliłam go w łapę i położyłam ją na pościeli między nami.

- Kocham, ale nie lubię. – syknęłam, dotykając jego ręki jednym palcem. Byłam zbyt wkurzona na więcej.

- Bajki?

- Mhm. - mruknęłam płaczliwie, kiwając głową.

***

Casimir

- Jones - usłyszałem za sobą głos Bessie, tuż po tym jak wysiadłem z samochodu, wkurwiony, że śnieg wpadł mi do buta.

- Co znowu? – mruknąłem znużony, bo dziewczynie załączyła się głupawka i całą drogę zadawała mi głupie pytania, typu „co zrobię, jeśli zmieni się w pająka" albo „czy jakbyśmy się rozstali to zacząłbym umawiać się z innymi kobietami". Na każde pytanie odpowiadałam nie tak jak według niej powinienem.

Lost souls | ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz