ℝ𝕠𝕫𝕕𝕫𝕚𝕒ł 𝟚𝟚

3 0 0
                                    

Pov Livia

Musiałam dobrze się zastanowić. Czy dla swojego przyjaciela chciałam się poświęcić i pokazać twarz? Tak. Nie zamierzałam patrzeć, jak się tym przejął tym. Tommy to widział i chciał mi przerwać, ale nic to nie dało. Chłopaki niczego nie zobaczyli, bo dobierali bransoletki Nickowi.

Teraz Tommy jedynie patrzył z mojego miejsca. Weszłam do kadru i pomachałam do kamer.

– Hej, nie zostawię tego tak – odezwałam się. – Z Tommym znam się krótko, ale... Czy potraficie patrzeć na to, że ktoś może nie życzyć sobie czegoś takiego?

Chłopaki nagle zwrócili na mnie uwagę. Co za ironia losu.

– Co ty, dzieciaku, odwalasz?

Wzruszyłam ramionami, kładąc rękę na klatkę piersiową. Nie mogłam dać wytrącić się z rytmu.

– Tommy po prostu chciał mi pomóc. Nie mogłam stanąć normalnie na nodze, a dzięki temu, że dał bandaż, jest lepiej. Nie mam zamiaru patrzeć na to, że Tommy się przejmuje tym, jak go nazywacie – podkreśliłam. – Nazywanie go dzieckiem też przestało być zabawne, to ja w tym gronie jestem najmłodsza, nie Innit. Nawet osiemnastki nie mam.

– Drista, nie musisz, tak naprawdę niezbyt się tym przejmuję... – Wzruszył ramionami Thomas.

– Nie chce byś później to przeżywał – mruknęłam do niego, ale potem dodałam głośniej: – Przyjaciele pomagają sobie nawzajem, nie? Co, ja też jestem simpem, bo nauczyłam go jazdy na rolkach?

Spojrzałam na Tommy'ego, który uśmiechał się ledwo widocznie do mnie, więc widzowie tego nie dostrzegli. Spojrzałam na czat w telefonie.

Był zaspamiony wyrazami zaskoczenia, że pokazałam twarz oraz przeprosinami. Pisali też o tym, że byłam podobna do Claya, że ładna i tak dalej.

Zachichotałam, gdy zostałam przytulona przez dwie osoby.

– No widzisz, sama wybrałaś moment, kiedy się pokażesz – cieszył się Clay. – I nikt cię do tego nie przekonywał.

– Dzięki, Liv – szepnął mi na ucho Tommy.

Uśmiechnęłam się do nich obu i odwróciłam się do kanapy.

– Przytulas? – zaproponowałam.

Zrobiliśmy grupowy uścisk – dziś byłam na środku. Gdy puścili mnie, usiedli z powrotem na kanapie, a ja przesunęłam się na podłodze, by się oprzeć.

– Tommy, podasz mi te pytania? – poprosiłam.

– Spoko. – Podał kartkę, siadając obok mnie, bo tamci się rozłożyli.

– Dziękuję. – Uśmiechnęłam się i spojrzałam na kartkę. – Dobra, dalej...

Stwierdziłam, że pytania Karla też były dziwne.

– Ludzie się pytają, kiedy nowy merch lub książka?

– Hmm.. – Rozmyślał chwilę. – Szykujemy coś mniej typowego. Komiks, możliwe, dalej będę tworzyć, ale już w innym uniwersum.

Mam nadzieję, że dostanę te komiksy, kocham książki. Czekali przez chwilę na reakcję czatu.

– To jakie wyzwanie masz dla mnie, siostra? – zainteresował się Clay.

– Jeszcze nie wiem, daj mi coś wybrać. Wybraliście takie chore wyzwania, że... czekaj, czemu jedno jest ze mną?!

Spojrzał na mnie pytająco.

– To wyzwanie o tym, byśmy wspólnie zaśpiewali jakąś piosenkę... Chce to najwięcej osób, z tego, co tu widzę, nawet czat.

– Zależy, czy ty chcesz śpiewać. Dla mnie to w porządku.

Jak wyszłam na świat? | Tommyinnit x OC [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz