ℝ𝕠𝕫𝕕𝕫𝕚𝕒ł 𝟜𝟛

1 0 0
                                    

Pov Livia

Od nagrywania minęły trzy dni, chłopaki skończyli montować i piosenka miała premierę dzisiaj koło dwudziestej. Clay nazwał ją ”Kind Of Love”, bo była takim wspomnieniem i opowiadała o miłości rodzeństwa. Obawiałam się tej premiery. Nie słyszałam wykonania i chociaż brat zapewniał mnie, że wszystko poszło dobrze, to się martwiłam.

Właśnie wracałam z Tommym do naszego domu. Chłopaki znowu pozwolili mu nocować, byśmy spędzili czas razem. Musieliśmy wracać, bo chcieliśmy zobaczyć reakcje widzów, brata i Nicka.

Wchodząc do domu, usłyszałam, że ktoś schodził z góry. Zdejmowaliśmy buty. Ktoś się oparł na mnie i odwróciłam się wystraszona, odsuwając się.

– Hej, siostra! – ekscytował się Dream. – Jak odczucia przed premierą?

– Stresuję się i to przez ciebie! – Klepnęłam go w potylicę. – Dlaczego nie mogę jej wcześniej posłuchać?

– Bo nie byłoby twojej reakcji! Ja zawsze słucham przy montowaniu, ale ty nie musisz. Wyszło naprawdę dobrze, nie musisz się o nic martwić – pocieszył mnie, kładąc mi dłoń na ramieniu. – Będziecie z nami na livie, prawda?

– Pisałem, że będziemy, to po co pytasz? – prychnął Tommy. – Po to przyszedłem. Tak to by sama wróciła, przecież trafi.

Zaśmiałam się. Oh, dzieciaku, jak ja go kochałam! Nie wiedziałam, jak Clay miał z nim wytrzymać – irytował się na Tommy'ego częściej niż zazwyczaj i to mnie bawiło.

Z tego, co widziałam na koncie Sapnapa, inni już streamowali, gadali lub oglądali filmy z widzami. Dream zszedł tylko po to, by nas zawołać. Dlatego dobrze, że wcześniej się przebrałam.

Z chłopakiem postanowiliśmy wziąć przekąski, zanim pójdziemy do widzów. Tommy szukał coli, a ja przytuliłam go od tyłu.

– A co ty taka przytulaśna? Boisz się tej premiery? – Wyjął napój i położył mi ciepłą rękę na policzku.

– Oczywiście, że się boję! Niby się ekscytuję, ale też stresuję. Clay mnie niby uświadomił, że wyszło dobrze, ale skąd mam mieć pewność...

– Misia, nie zrobiłaś nic źle. Zaśpiewałaś to idealne, słyszałaś przecież, jak nawet ciebie pochwalił kompozytor. – Bawił się moimi włosami, co było wyjątkowo przyjemne. Delikatnie pokiwałam mu głową. – Uwierz mi, będzie dobrze.

– Dziękuję, że tu jesteś. Zawsze mnie wspierasz, mimo wszystko, a bardzo dużo robię błędów.

Uśmiechnął się do mnie, co odwzajemniłam. Kochałam go za to, że był obok i mogłam na niego liczyć.

– Nie masz za co dziękować. Robię to, bo cię kocham. – Wzruszył ramionami. – Ale puszczaj, bo nie wstanę – powiedział, ale trzymałam go dalej. – Livia, noo.

– Zaniesiesz mnie? Nie chce mi się iść.

– No dalej, nie wejdę tak na streama, Dream ma kamerkę włączoną.

– Mam gdzieś kamerkę – zachichotałam mu do ucha. – Błagam cię, kochanie...

Spojrzałam błagalnie, bo totalnie nie chciało mi się iść po schodach. Wiedziałam, że to może być głupie, ale chciałam przytulenia i przy nim było to wspaniale. Sapnął głośno.

– Dobraaa, ale puść mnie, to cię na barana wezmę. I znajdź mi torebkę, by to wsadzić, bo nie weźmiemy tego sami. – Od razu poszłam do szafki z torebkami, wyciągnęłam jedną i mu podałam. – No to okej, niech ci będzie. Wskakuj.

– Halo, dzieciaki, ile można?! – usłyszeliśmy z góry zirytowanego Nicka. Skoro mieliśmy jeszcze dużo czasu do premiery, to niech nas zostawi! – Widzę was za pięć minut albo was nie wpuszczę do pokoju!

Jak wyszłam na świat? | Tommyinnit x OC [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz