ℝ𝕠𝕫𝕕𝕫𝕚𝕒ł 𝟝

7 1 0
                                    

Pov Livia

Kiedy obudziłam się kolejnego dnia, nastawiłam sobie budzik na odpowiedni czas. Przebrałam się i poczłapałam na dół zaspana – zmiany czasu były najgorsze.

– Śpiąca królewna wstała! – zażartował Nick znad talerza kanapek, przełożonych wędliną i sałatą.

– Weź się przymknij... – westchnęłam.

– Hej, siostra, chcesz kawę? – spytał Dream.

– Hej i jasne, że chcę. – Pokiwałam głową, więc wstał, by ją zrobić. Usiadłam przy wyspie kuchennej. – Robicie jakiegoś streama może? – spytałam. Musiałam wiedzieć, czy miałam na nich dzisiaj uważać.

– Nie myśleliśmy o tym, pewnie byśmy grali na DSMP. – Mój brat wzruszył ramionami, podając mi napój.

– Nagrałbym jakieś Q&A...

– Daj spokój, Sapnap – skrzywił się.

Prychnęłam.

– Więc nie muszę się martwić, tak?

– Jasne, że nie – zaśmiali się.

– No, dobrze – odetchnęłam z ulgą i wzięłam łyk kawy.

Sapnap szeroko się uśmiechnął, by stłumić śmiech.

– Dream... a co robimy na następnym streamie? Masz jakiś skrypt? – spytał.

– Nie wiem. – Zastanowił się i wziął kanapkę. – Kuchenny stream? Bo nigdy nie robiliśmy.

Czyli zamierzali nagrywać gotowanie w kuchni, co utrudni mi nieujawnianie się. Trzeba się pilnować...

– Mi się to podoba, dostaniesz mąką! – wybuchnął śmiechem Nick.

– A ty jajkiem – odparł Dream.

– Róbcie, co chcecie. – Wywróciłam oczami z chichotem.

Ale jeśli mają zamiar zrobić bałagan tak, bym ja później sprzątała... Ugh, nie cierpię tego.

– Ja wczoraj grałem na SMP – powiedział Dream – więc jakby miał być stream, to inny. Ciągle jest to samo, nie?

Co to jest te SMP? Na tę myśl poczułam się... dziwnie. Bo to było dziwne, nie? Nie obserwowałam Dreama, ale powinnam wiedzieć takie rzeczy.

– Mogę mieć głupie pytanie? – spytałam, zanim zdążyłam się powstrzymać. – Co to SMP?

– No, taki serwer w Minecraft – odparł Nick.

– W Minecraft?

Okej, to było jeszcze głupsze pytanie, bo zrobił wielkie oczy.

– Nie znasz Minecrafta?!

– Mnie to nie dziwi. – Brat wzruszył ramionami. – Liv nie gra w gry, Sapnap.

– Gram, ale w inne! – oburzyłam się.

– Dziwne – zaczął Nick i wstrzymałam oddech – ale w takim razie musimy cię nauczyć w to grać. Pokochasz to!

Wzruszyłam ramionami. Nie mogłam sobie tego wyobrazić – to tylko bezsensowna gra, prawda? Poza tym nie grałam w gry często.

– Nick, to zależy, czy ona chce, nie zmuszaj jej...

– No, ale jak tak można?! Minecraft to gra życia! Clay, zmuś ją – rozkazał.

– Nie zmuszę, idioto. – Zerknął na przyjaciela z ukosa.

– Niby bym zagrała, ale sama nazwa wydaje się trudna. Nie zdziwcie się, jak będę grać jak noobek.

Jak wyszłam na świat? | Tommyinnit x OC [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz