ℝ𝕠𝕫𝕕𝕫𝕚𝕒ł 𝟙𝟡

3 0 0
                                    

Pov Livia

Kiedy weszłam do swojego pokoju, przyszedł mi do głowy szalony pomysł. Co, gdyby zrobić streama na koncie brata? Znałam hasło do jego konta na Twichu. Clay wgrał mi programy, chyba do nagrywania ekranu – nie musiałabym iść po jego komputer.

Zalogowałam się, co z łatwością mi poszło. Zrobiłam próbę z nagrywaniem ekranu i spróbowałam je połączyć z nagrywaniem głosu.

W końcu włączyłam stream. Jeszcze się nie odezwałam, a nazwałam stream „Cześć, to ja, Drista :)”. Sprawdziłam  mikrofon (był podłączony) i modulator, który również działał.

– Słychać mnie? – zaczęłam, zerkając na czat. Wrzuciłam go na ekran, bym mogła odpowiadać i widzieć jednocześnie, bo nie miałam tylu ekranów, co brat. – Okej... w takim razie hej, ludzie. Niektórzy mogą mnie kojarzyć ze streama Tommy'ego.

Czytałam czat – widzowie byli pozytywnie nastawieni i odetchnęłam z ulgą. To miłe z ich strony.

– Jestem tutaj potajemnie, Clay nic nie wie. Jest na dole z Sapnapem – dodałam. Mój głos stawał się płynniejszy.

Nie wiedziałam, czy powinnam mówić, że George, Tommy i Karl spali u nas, więc nie mówiłam.

– Jak coś, nigdy nie streamowałam, więc mam nadzieję, że mnie zrozumiecie. Dzisiaj będę grać na SMP, jakiś czas zostałam tutaj dodana... Pokażę wam mój domek, który zrobiłam wczoraj z Philem.

Przełączyłam na tryb survivalowy i skierowałam się do swojego domku, rozmawiając z widzami. Miałam nadzieję, że Clay niczego się nie domyślił. Pokazałam swój domek, czytając czat.

Zauważyłam donate na pięć dolarów o treści „Pokażesz twarz?”. Po tym przyszedł kolejny, o tej samej kwocie, ale z pytaniem, czemu używałam modulatora...

– O, dzięki! – podziekowałam zaskoczona. – Nie zamierzam pokazywać twarzy, a modulator mam, by chronić swój głos. Nie chcę, by ludzie znali mnie w rzeczywistości.

Po chwili dostałam kolejny donate. Co jest, nie wierzę... Tym razem ktoś wysłał dziesięć dolarów.

– O Jezu... – Przeczytałam pytanie. – Ile mam lat? Na razie mam siedemnaście, ale w tym roku mam urodziny tego samego dnia, co Dream.

Widziałam, kiedy czat pokazywał duże zdziwienie widzów.

Zwiedzałam SMP i ludzie tłumaczyli, jakie mijałam miejsca i o co w nich chodziło. Chociaż tak naprawdę to trochę podpowiadali, a trochę sama się domyślałam. Cieszyłam się, jak mnie przyjęli, bo widziałam same życzliwe reakcje. Oprócz tego dostałam jeszcze jeden donate w wysokości pięćdziesięciu dolarów o treści „Jak na osobę, która niedawno się pokazała, jest fajnie”.

– O jeju, to dużo pieniędzy, nie musiałeś tyle wysyłać. Dziękuję, staram się.

Miałam teraz przewalone, bo Clay na pewno dostał te pieniądze. To w końcu siedemdziesiąt dolarów...

– Siostraaa! – krzyknął brat z dołu.

– Oho, mamy problem... gdyby nie donate, nie dowiedziałby się... – przerwałam. Podskoczyłam na dźwięk skrzypienia schodów. – Idzie tutaj, pomocy.

Ludzie się śmiali na czacie. Na szczęście, nie słyszałam drzwi. Ktoś klepnął mnie w ramię i z przestrachu spadłam.

– Co to ma być? – zapytał urażony. – Drista, pozwoliłem ci na to?

Pomógł mi się podnieść i ponownie usiadłam na krześle.

– No... nie?

Dream sapnął z niedowierzaniem.

Jak wyszłam na świat? | Tommyinnit x OC [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz