Pov Livia
Ashton więcej mnie nie skrzywdzi, prawda? Ten psychol wyjdzie po długim czasie i nie pozwolą na jego toksyczne zachowania. To po prostu... koniec. Skończyło się tak szybko. Jak on szybko wyjdzie, na pewno skorzystam z jego zakazu zbliżania się do nas.
Wróciłam do salonu, gdzie wszyscy się rozsiedli. Przeniosłam wzrok na Tommy'ego, który ze szczerym uśmiechem wystawił ręce, więc się przytuliłam. Cieszyłam się, że tu był.
– Dlaczego mi nie powiedziałaś? – spytał Dream, marszcząc czoło. Nie wiedziałam, czy bardziej był zły, czy zatroskany o mnie.
– Bałam się. Gdybym się sprzeciwiła wcześniej i zadzwoniła na policję bez interwencji, to wystawiłby nasze zdjęcia prywatne. – Oparłam się o ramię Tommy'ego. – Te, gdzie siedziałam z Tommym na przykład i z naszego dzieciństwa...
– Ale mogłaś przyjść i powiedzieć o tym mnie.
– Wolałam iść do Phila, bo nie jesteś tak silny, a Ashton jest silniejszy niż kilka lat temu... Clay, ty byś panikował i chciał go od razu zranić, a on wymyślił plan. – Spojrzałam na Phila, uśmiechając się i Phil to odwzajemnił.
Mój brat w końcu zdał sobie sprawę, że miałam rację. Phil miał większe doświadczenie.
– Eh, dobra, ale jednak mogłaś powiedzieć. Wspierałbym cię w taki czy inny sposób.
– Ja to wiem, ale od razu poszłam to obgadać z nim, dlatego nawet później nie rozmawiałam z tobą. Byłam zmęczona i jedynie wytłumaczyłam Sapnapowi.
Phil nagle wstał i poszedł do kuchni. Wrócił z tymi samymi okładami, które dał mi ostatnio, więc przyłożyłam jeden do oka.
– Nawet nie kochałam Ashtona, mam na oku inną osobę. – Spojrzałam na Phila, tylko on wiedział... i on tylko się zaśmiał!
– Ciekawe, kiedy to zrozumie... – udał zastanowienie i mrugnął do mnie. – On też cię kocha.
Kątem oka popatrzyłam na Tommy'ego. Ja z trudem powstrzymywałam chichot, ale on posmutniał. Gdyby wiedział... To on mnie uratował z Philem. Cieszyłam się, że go miałam i przy nim czułam się bezpieczna.
Może Tommy też miał kogoś innego na oku? Czy dobrze robiłam, że się w nim zakochałam? To w końcu tylko przyjaciel brata... Pierwszy raz myślałam, że to mógł być ten jedyny. Z Ashtonem niby było to samo, ale na początku, bo później zauważałam, że to nie ten...
Za dwa dni powinna być rozprawa w związku z tym idiotą. Ja i Phil musieliśmy się zjawić, bo to jemu opisywałam, co się wydarzyło. Clay niby też powinien, ale nie zamierzał brać w tym udziału. Nie dziwiłam się, bo jednak to się rozejdzie na cały świat i gdyby to zrobił, mógł stracić część fanów. Wydawało się bezpieczniej, jeśli tylko ja z naszej rodziny poszłam.
~~~~~
Dwa dni później wyszliśmy z sądu – wygraliśmy! Ashton dostał aż siedemnaście lat więzienia i dwadzieścia w zawieszeniu. Pożegnaliśmy się z prawnikiem i przybiłam z Philem piątkę. Pojechaliśmy do mojego domu.
– Ashton nie miał w ogóle szans na wygraną, zrobił za dużo. Ale potężną dostał karę! – ekscytowałam się, nie mogąc usiedzieć w aucie. – Jak wyjdzie, i tak dostanie zakaz zbliżania się do nas.
– Livia, to było oczywiste, że wygramy. Mieliśmy dowody niemal na tobie, a on nie miał żadnych.
Pokiwałam głową – cieszyłam się, że był tam ze mną, bo sama nie dałabym rady.
Wjechaliśmy autem Claya na naszą posesję, wyszliśmy z auta i poszliśmy do domu. Zostawiliśmy buty, po czym poszliśmy do salonu, gdzie siedzieli chłopaki.
Gdy Tommy mnie zauważył, jako jedyny podszedł, by przytulić.
– Ooo, hej, słodziaku – szepnęłam, a ten się zarumienił.
– No cześć, um, wygraliście? – spytał.
– To oczywiste, że tak, buraku.
– Odczep się, nie jestem burakiem! – Puścił mnie i założył ręce na tors.
– Tak, tak, ja widzę więcej – zaśmiałam się na jego uroczą reakcję.
Chłopaki w ogóle nie zwrócili na nas uwagi, patrząc w telefony. Nie wierzyłam, że byli tacy ślepi i głusi, więc wyszłam przed nich.
– Halo! Ugh, jakby ktoś się włamał do domu, w ogóle byście nie zauważyli. Z kim ja żyję?!
– O, Livia, wróciłaś – zaśmiał się Clay. – Wybacz, nie słyszeliśmy, że wchodzisz. Wygraliście, prawda?
– Pff, on nie miał szans na wygraną. Gdy wygrał, to sędzia byłby idiotą. – Przewróciłam oczami, ale przypomniałam sobie o czymś. Przez te parę dni nie włączałam internetu i zaczęłam się obawiać, co tam się działo.
Wzięłam z torebki telefon, zanim powiesiłam ją na oparciu fotela. Usiadłam z chłopakami i włączyłam internet. Niepokoiłam się, bo nie wiedziałam, czego się spodziewać. Ludzie poznali nasze nazwisko, więc mogłam otrzymać i hejt, i wsparcie...
Dostałam masę powiadomień. Weszłam na Instagrama, bo tam w szczególności zaglądałam na co dzień.
Znalazłam swoje konto i stare zdjęcie, pod którym było o wiele więcej komentarzy niż na początku. Zaczęłam czytać, marszcząc brwi – dużo osób okazało mi wsparcie, ale równie wiele pisało, że przeze mnie Dream był zniszczony.
Co było nie tak? Czy było możliwe, że przez ujawnienie nazwiska działalność Claya się skończy?
Wstałam i poszłam na górę, by to przemyśleć. Usiadłam na huśtawce i dalej czytałam. Ludzie uważali, że zniszczyłam jego i siebie, że byłam nieuważna, że mogłam poszukać innego towarzystwa... i że mogę już się nie pojawiać na streamach. Denerwowałam się, czy Ash czegoś nie udostępnił – ale niby kiedy?
Wstawiłam zdjęcie na Instagrama i pomyślałam nad opisem.
„Hej, dawno nic nie robiłam z tym kontem. Jak już wiecie, kilka dni temu miałam dosyć nieprzyjemny moment w życiu. Ashton jest chłopakiem, z którym byłam w wieku trzynastu lat. To był straszny okres. Gdy z nim zerwałam, przez dwa lata mnie śledził i chciał, bym wróciła.
Później zaczął udawać miłego dla mnie. Ashton ma problemy z agresją i myślałam wtedy, że poszedł na terapię, bo przez rok się nie odzywał. Było to błędem, bo ledwo weszliśmy do mojego domu, a on, gdy zostaliśmy sami, zranił mnie dwa razy. A ja co miałam zrobić? Problem w tym, że nic. Gdybym zerwała z nim, wstawiłby moje prywatne zdjęcia, bo okazało się, że śledził mnie i moich przyjaciół. Teraz po rozprawie, którą wygrałam, weszłam na Instagrama i widzę, że ludzie nagle mnie nie lubią, bo nasze nazwisko wyszło na świat.
Ludzie, ja nie miałam jak nie zgadzać się co do nazwiska! Myślicie, że mi jest z tym łatwo? Nie, nigdy nie było łatwo. Jestem tylko cichą dziewczyną, która próbuje się otworzyć z pomocą brata, Tommy'ego, Sapnapa i Philzy. Kocham ich, wspierają mnie w każdym momencie.
Phil i Tommy pomogli mi pozbyć się Asha. Clay dodał mnie na Dream SMP bym mogła pokazywać się u innych i się otworzyć. Najbardziej dziękuję Tommy'emu, to on mnie od początku wspiera i rozśmiesza. Zrobił dla mnie bardzo dużo, chociaż znamy się dwa miesiące.
Powiem wam coś. Możecie się obawiać mnie, bo macie do tego prawo, ale ja nie mam zamiaru psuć nikomu życia, najwyżej samej sobie! Zależy mi na nich, bo mam tylko ich.
To wszystko, co chciałam wam przekazać.”
Wstawiłam post. To mogła być zła decyzja, ale potrzebowałam wszystko wytłumaczyć. Na pewno Tommy by tak zrobił...
~★★★★★~
1105 słów
CZYTASZ
Jak wyszłam na świat? | Tommyinnit x OC [Zakończone]
FanfictionTo nie tak, że Livia nie ma żadnego kontaktu ze swoim bratem, Dreamem. Żyją po prostu inaczej. On jest popularnym streamerem i graczem, a ona randomową dziewczyną, która rysuje, jeździ na rolkach i nie ma pojęcia o Minecrafcie. Ale rodzice Livii nie...